ZbyszekTW napisał(a):
Znajomość rodowodu odmian winorośli, ich rodziców i dziadków to podstawa. A szukanie i doświadczanie dziedziczonych cech w uprawie i w winie - to jedno z bardzo ciekawych zagadnień w naszej pasji...
PS. Nurtuje mnie... Czy w obecnych czasach, kiedy nie myślimy o zimie.... Czy hybrydy mają sens? Tzn. pewnie mają sens nowoczesne hybrydy z 90% udziałem VV - te są dopracowane i rzeczywiście mają wiele zalet. Skala ich tworzenia i selekcji, nowoczesne technologie - dają zamierzony efekt.
Ale stare hybrydy - to chyba było dzieło przypadku... Na choroby niektóre są bardzo podatne. Pryskać trzeba... Rosną najczęściej jak wierzba energetyczna. A z winem bywa różnie... Dzisiaj się uciąłem w rękę sekatorem. Mocno. Solaris dostaje za to kolejnego minusa "-"...
PS.2. Opryski w zasadzie takie same, ale:
Mączniak Prawdziwy zaobserwowany na owocach:
Regent, Rondo, Solaris, Seyval, Hibernal, Dornfelder
Mączniak Prawdziwy NIE zaobserwowany na owocach:
Roesler, Reberger, Johanniter, PNP, Cserszegi Fueszeres, Nektar
Rzekomego na razie wszędzie brak.
Zbyszku ten sezon powinien zweryfikować podejście do odmian hybrydowych. Zresztą zawsze będę powtarzał za klasykiem iż nie ma odmian odpornych.
Okazało się że przy tak masywnej infekcji (na znacznym obszarze kraju) mączniaka prawdziwego w lipcu, bez prewencji jest katastrofa, a przy prewencji to odmiany vitis vinifera okazały się mniej podatne na m.p. na owocach, zawiodły hybrydy. Wina ekologicznego w tym sezonie nie będzie nawet z C. Cantor.
Za wyjątkiem Roeslera, Pannonii, Zweigelt Signum, oraz "wysokoprzetworzonych" hybryd z Udine - Fleurtai, Soreli, Sauvignon Maris i S. Kretos, na wszystkich hybrydach zaobserwowałem objawy zmasowanego ataku m.p. na gronach (ale zdusiłem w zarodku)

Cabernet Volos jest niestety, co potwierdzają włoskie obserwacje delikatnie podatny na m.p. ale tragedii nie ma bo b. wcześnie przechodzi od kwitnienia do fazy veraison, za to nie wymaga żadnych oprysków na m.rz.
Tymczasem vinifery jak : Csersegi F., Nektar, Rubinet, Neronet, Syrah, Negru de Dragasani itd. przy podstawowej prewencji dla vinifer poradziły sobie idealnie. Jedyna odmiana która standardowo nie radzi sobie z żadnymi patogenami to Dunaj (wpływ genów B. Portugiesera niestety).
Podatność na m.p. dość łatwo można teraz zaobserwować na gronkach powstałych z kwitnących w lipcu kwiatostanów na pasierbach, obrywam je regularnie i widzę jak na niektórych odmianach są zmasakrowane, i jednocześnie widać jak na innych są w doskonałej kondycji.