Wciąż mnie męczy temat
biowęgla w kontekście "poprawy" gleby w winnicy.
Wpadła mi w ręce bardzo fajna książka (raczej naukowa niż popularna):
"Understanding Vineyard Soils: White, Robert E. ISBN 10: 0199342067, Edition. 2nd. Publisher. Oxford University Press., 2015."

Autor poświęcił biowęglu w winnicach 1 stronę wskazując kierunek poszukiwań (jeśli chodzi o winnice to wszystko zaczęło się w Szwajcarii, a nie za wielką wodą):
Schmidt H.-P., Kammann C., Niggli C., Evangelou M.W., Mackie K.A., Abiven S. 2014. Biochar and biochar-compost as soil amendments to a vineyard soil: influences on plant growth, nutrient uptake, plant health and grape quality. Agric. Ecosyst. Environ. 191: 117–123.Powyższa praca jest cytowana 187 razy w międzynarodowych uznanych czasopismach tak, że jest lekki ruch w "interesie". Jak Ktoś się chce zapoznać to mogę przesłać na priv. Generalnie gra nie warta świeczki - jakiekolwiek efekty dopiero po zastosowaniu dawek typu 100 ton na hektar.
Jednym słowem dalej ożywiajmy wodę w krowim rogu w świetle księżyca a guślarz będzie miał o czym śpiewać.