Witam. Wczoraj podejrzałem ukorzeniane sztorby Muskata Odesskiego. Tylko jeden na 5 podejrzanych miał małe korzonki, reszta miała albo spory kallus (2 z nich), albo nic. Wszystkie mają już dość dużo zielonego (w większości po 2-3 listki). Moje pytanie - czy nie przejmować się brakiem korzonków i zacząć je hartować, a po tygoniu do ziemi, czy lepiej jeszcze poczekać powiedzmy z tydzień, dwa i wtedy sadzić. Z jednej strony nie chcę opóźniać rozwoju roślin trzymając je na parapecie, a z drugiej boję się, że słoneczny dzień zabije roślinki bez dobrych korzonków...
|