U mnie wreszcie coś podlało, ale w trakcie tego deszczyku dolałem z wiader pod młode drzewka, bo ta ilość wody jest zbyt mała by doszła do korzeni.

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

U mnie też popadało. Na szczęście obeszło się bez gradobicia itp.

_________________
Pozdrawiam Rafał,

Przepraszam za milczenie,ale urlop ma swe prawa

U mnie też wreszcie trochę w nocy popadało. Nie jest to pełnia szczęścia ale zawsze coś.
Przed chwilą sprawdziłem. Ziemia przemiękła na 0,5 cm. Głębiej popiół.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

U mnie podobnie. Niby popadało, ale to kropla w morzu potrzeb.

Winorośle lecą w kosmos. Sfinks dostaje pełne obciążenie. Nie wiem jak się zapylił, ale nie będę dziada redukował. Ostatnie wspomagające linki na 200cm dawno przerośnięte, a on nie zamierza się zatrzymać.
Ponadto kilka innych odmian też nie będzie miało redukowanego plonu z uwagi na zbyt bujny wzrost.


Mam tez pytanie jako początkujący.
Wszędzie rozmawiamy o tym jakiej grubości powinna być łoza na pień. A w jaki sposób określić czy krzew jest przeciążony owocowaniem czy nie?
Dopiero na koniec sezonu kiedy owoce nie dojrzeją, albo krzew nie zdrewnieje? Może da się to ocenić na obecnym etapie wegetacji?
Jaka grubość latorośli w sezonie wegetacyjnym może zostać uznana za zadowalającą?

Pytam dlatego, bo zauważyłem, że pozostawione po sezonie 2017 niektóre łozy grubości ponad 1cm ostatecznie okazały się "dziurawe". Bardzo dużo pąków na tych grubszych łozach nie wybiło. Na tych nieco cieńszych praktycznie 100% pąków głównych wystartowało. Niezależnie od odmiany.
Przypadek?

_________________
Pozdrawiam, Piotrek

Łoza aby uformować z niej pień musi mieć na wysokości 1m średnicę 6mm. Jeśli chcesz też uformować poziome ramię owocujące to łoza na wysokości 1,5m musi mieć grubość 6mm.
Przeciążenie możesz obliczyć mnożąc liczbę gron x średnią wagę grona. W przerobowych najlepiej nie przekraczać 2 kg na krzew. W deserówkach niech wypowiedzą się koledzy , którzy uprawiają je w większych ilościach.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Nie ma problemu

_________________
Pozdrawiam
Tomek

Robi się z tego ciekawy wątek aż szkoda że przepadnie w czeluściach Wreszcie wiosny 2018

O świcie przeszły spokojne burze, zaczął padać deszcz, który nadal pada. Wczoraj w okolicach Pilzna w Czechach spadł grad wielkości 6 cm. Widok straszny, drzewa ogołocone. Na szczęście do nas przyszły jedynie mocne deszcze.

I do mnie dotarła ta komórka burzowa.
Padało dosyć intensywnie przez 1,5 godziny. Przynajmniej nie będę musiał borówek podlewać przez kilka dni.

Solarisy, które mam posadzone pod siatką ogrodzeniową zatrzymały się we wzroście. Ewidentny brak wody w podłożu. Ale co ja poradzę jak nawet nie mam czym podlewać

Winorośle w szpalerze kończą kwitnienie. Nadieżda Azos, Piesnia i Gelios lekko się ociągały i jeszcze mają kwiaty.
Część gron na poszczególnych odmianach się osypało. Prawdopodobnie winne są chłodne noce w ubiegłym tygodniu. Albo przeciwnie- upały.

_________________
Pozdrawiam, Piotrek

No to pada wreszcie - od wczorajszego wieczoru.
Oby tylko ten deszcz znów nam bokiem nie wyszedł, jak w zeszłym roku.

_________________
mów mi Małgorzato

W Nowym Sączu trochę rano podało, ale do potrzeb ma się to nijak. Godzinę po deszczu ziemia sucha, wszystko wypiła

_________________
In vino veritas
Pozdrawiam - Darek

Sieraków deszcze omijają szerokim łukiem...Chyba 7 tydzień już! Wczoraj podlałem obficie, pierwszoroczniaki i sadzonki deserowe.

_________________
Pozdrawiam
Włodek

Typowo polskie podejście. Lubimy marudzić bez względu na okoliczności
A ja nie narzekam u mnie nadal niebo podlewa raz na tydzień owicie, po za tym b. ciepło i bez gwałtownych zjawisk.
Rodzinka pukająca się w czoło od 4 lat na widok tegorocznych przyrostów (w końcu coś widać zaniechała krytyki ...

Ja właśnie swego Aldena chyba też nie potrzebnie puściłem luzem bo grona się częściowo posypały, więc za karę stracił wszystko co wylazło ponad dach

_________________
Pozdrawiam. Piotr.

A u mnie już po deszczu. I jak zapowiedziało Radio Wrocław, od południa ponownie słonecznie. Deszcz był bardzo potrzebny.