Miałem Grzegorzu trzy sztoberki w lodówce, ale nastąpiła mała korekta planów i nie będzie w tym sezonie szczepienia (przynajmniej zdrewniałym w zielone} - sztoberki się teraz "mrożą" na lodówce.

_________________
pozdrawiam Roman

Wczoraj posadziłem 10 sadzonek Chasselas z winnicy "Julia" koło Zielonej Góry, powiększając tym samym ilość posiadanych krzewów tej odmiany. Sucho jak diabli. Od środy do soboty codziennie w nocy , po południu lub przed wieczorem padał deszcz. Kopiąc dołki w cięższej, gliniastej madzie, zauważyłem, że nie ma wilgoci na głębokość dwóch szpadli, chociaż ta część uprawy jest porośnięta trawą.

Panie Romanie zapraszam do mnie - do Kamienia. Zrobię dzisiaj zdjęcia.

U mnie odwrotnie. Ziemia oznaczona jako piaszczysto-gliniasta. Na 10 cm sucha jak pieprz a pod nią wilgotna.

No to i u mnie zaczyna się kwitnienie NN Gronkowca rozpoczyna.

U mnie kwitnienie rozpoczął Sfinks pod południową ścianą, czyli jesteśmy w tym roku dużo do przodu.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

U mnie tak dobrze nie jest ale i tak jest przyspieszenie.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Ci co mają szklarnie mogliby napisać jak to u nich wygląda, można by zaobserwować jakie różnice czasowe są między : szklarnie - ściany - grunt.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

U mnie 2 tygodnie do przodu - w sobotę zaczął kwitnienie Swenson Red robiący za "markizę" nad tarasem, a jego normalny termin to przełom maja/czerwca

_________________
In vino veritas
Pozdrawiam - Darek

Ja aż tak dokładnych notatek nie robię, ale np market w 2015 roku rozpoczął kwitnienie 4.06 a w tym roku 13.05 - trochę różnicy jest.

_________________
pozdrawiam Roman

W polu Czy pod osłoną?

Wysłane przy użyciu Tapatalka

Chardonnay kwitnie w szklarni od czterech dni. Tak naprawdę w szklarni nie ma kosmicznego wyprzedzenia ponieważ marzec był mroźny a kwiecień upalny i wszystko ruszyło prawie razem. Chyba, że ktoś ma szklarnię ogrzewaną to co innego.

U mnie wszystko rośnie pod osłoną chmurek.

_________________
pozdrawiam Roman

Bardzo trafne i uzasadnione stwierdzenie, wyjatkowy kwiecień zniwelował róznice pomiędzy "dachem" a "chmurką" , ale takie wyjątki to sie zdarzaja raz na 100 lat.

Jakieś ekspresowe krzaczki macie. Ja niby na patelni mieszkam, ale u mnie kwitnienia jeszcze nie zauważyłem. To znaczy dziś nie miałem szans go zobaczyć, bo niedawno wróciłem do domu.
Jeszcze nasuwa mi się jedna myśl: termin kwitnienia, a termin cięcia krzewów. Myślę, że może mieć związek.
PS. Kiwi przy południowej ścianie ma od paru dni pąki nabrzmiałe, że mało nie wystrzelą.

_________________
Przydomowa mikroWinnica Siekierników, 80 krzewów. Marcin