U mnie Ventusky też łagodzi. Twoja pogoda podaje -14 a oni -7 w najzimniejszym momencie.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

To macie inaczej, mnie Ventusky nie lubi i podaje w Nowym Sączu do -16 w nocy z niedzieli na poniedziałek, a inne serwisy od -10 do -13.

_________________
In vino veritas
Pozdrawiam - Darek

Bingo, wygrałem . U mnie maksimum mrozowe będzie w poniedziałek o 4:00 ventusky podaje -18 nad gruntem.
Ostatnio niestety jego prognozy mrozowe się sprawdziły i odczyty z pastylek potwierdziły jego zapowiedzi.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz
http://winnicamarysienka.blogspot.com/

Grzegorz, a u Ciebie krzewy śpią jeszcze?

Liczyłem na cudowną zmianę prognozy, ale ta nie nastąpiła.
Wszystko muszę obsypać ziemią. Dobrze, ze to tylko 60 krzewów

_________________
Pozdrawiam, Piotrek

Oj tam wygrałeś, nad gruntem to mam -19 o tej samej porze

https://imgur.com/a/Jezyr

_________________
In vino veritas
Pozdrawiam - Darek

Weź nawet nie żartuj! łoza może być rozhartowana przez te ciepła.
A ile było dotychczas - nie chciało mi się zaczytywać pastylek.

Ja to pomału w depresję pogodową popadam. Zeszłoroczna zima skosiła mi większość winorośli. W tym sezonie postanowiłem zrobić wszystko żeby się ta sytuacja nie powtórzyła. Starsze nasadzenia mam sprowadzone na ziemie i przykryte włókniną. Młodsze zakopczykowane. Wiadomo nie wszystko da się okryć i tu liczę się że taki mróz może wyrządzić szkody
Dwa dni temu ciąłem perukowca i niestety płakał rzewnymi łzami, winorośle wyglądały na śpiące. Boję się jednak że po kilku dniach takich upałów mogła się częściowo rozhartować, płaczu nie widzę ale zawsze tnę na jesień więc mi późno zaczynają płakać.
Utwierdzam się w przekonaniu że zawód rolnika/ogrodnika jest niewdzięczny i ryzykowny, zwłaszcza jak masz jakieś delikatne uprawy. Ale co poradzisz jak nic nie poradzisz . Pogoda staje się nieprzewidywalna i w dodatku często zaskakuje jakimiś anomaliami (chyba już tak można nazwać -18 w marcu).
Pocieszam się jedynie tym że jak w sobotę wykopywałem skrzynkę ze sztobrami to musiałem się trochę namęczyć bo ziemia była mocno zmarznięta a co będzie zobaczymy w poniedziałek. Mamy pecha bo region małopolsko/podkarpacki liźnie znowu jakiś ruski syberyjski mróz i właśnie Tarnów czy Nowy Sącz dostaną najbardziej.
Chyba że datek w niedziele na tacę załatwi sprawę i aż tak daleko się nie zapędzi

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz
http://winnicamarysienka.blogspot.com/

Jak położyłeś na ziemi to masz jakąś szansę bo z piątku na sobotę ma zacząć padać śnieg.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Jupijajej

Przewidywany opad śniegu dla mojej lokalizacji to 30-40cm do niedzieli

Widzę światełko w tunelu.

_________________
Pozdrawiam, Piotrek

U mnie też ma sypać, przygnie się do ziemi, trochę agrowłókniny na to i czapa śniegu na wierzch

_________________
In vino veritas
Pozdrawiam - Darek

Przy jakiej temperaturze płacząca łoza może przemarznąć? Przedwczoraj płakała Aurora, dzisiaj płacze też Alden, Marquette i Nero :/ niektóre krzewy mam na wyższych forch i nie mam jak ich zabezpieczyć, czy mróz zapowiadany około -12 oznacza wyrok na moje krzaki?

Podejrzewam, że będziesz pierwszą osobą, która to sprawdzi. Prawdopodobieństwo rozsadzenia łóz jest duże. A równie dobrze może się nic nie stać.
Jednak raczej je rozsadzi.

_________________
Pozdrawiam, Piotrek

Raczej nie pierwszą a także nie jedyną. Efekty anomalii pogodowych mogą być odczuwalne w dość znacznym rejonie polski a skutki mogą być gorsze niż zeszłorocznej kapryśnej wiosny. I oby nic z tego co napisałem się nie sprawdziło, lecz to chyba nieuniknione.

Czysto teoretycznie - to zależy jak długo płacze. Na zimę soki roślinne stają się koncentratami różnych substancji i z tego powodu spada ich temperatura zamarzania. Płacz łozy to nic innego jak ssanie wody z gruntu przez korzenie i pompowanie jej w górę rośliny - tak w uproszczeniu. Powoduje to rozrzedzanie wyżej wymienionego koncentratu i związany z tym spadek mrozoodporności. Czyli: czym dłużej płacze - tym bardziej jest wrażliwa na mróz.
I dlatego nie można odpowiedzieć na Twoje pytanie tj podać dokładnej temperatury przy jakiej wystąpią uszkodzenia.

_________________
In vino veritas
Pozdrawiam - Darek

Jest sens owijać jakomś agrotkaniną łozy ? czy w miejscu styku pączka z matariałem nic złego się nie stanie ? Jeśli owijać to ile warst nałożyć?