vanKlomp napisał(a):
Jeśli jakoś nie odgrodzisz się od tych pól to masz przechlapane. Glifosat załatwi Ci krzewy. Bo na dobre serce sąsiadów nie ma co liczyć. Ale próbować możesz, chociaż żeby pryskali w dni bezwietrzne.
to zalamka - niestety sasiad (ten co zuplenie graniczy) to rolnik wielko-rolny i wysyla pracownikow na akord - robia kiedy im szef kaze a z szefem slaby kontakt raczej. Sproboje podpytac - moze nie pryska syfem ale szczerze watpie;/
-- sobota, 13 marca 2021, 19:24 --
Grzelus napisał(a):
Szymon często przejeżdżam przez Wińsko i zauważyłem że z tej strony od Żmigrodu ziemia jest mocno gliniasta , widać to na polach po orce, czasami przy zbyt głębokiej skibie nawet żółta czysta glina, dlatego dodał bym coś na rozluźnienie gleby. A z opryskami sąsiadów to niestety kiszka, ja mam pole uprawne tylko z jednej strony winnicy na dokładkę odgrodzone płotem betonowym a i tak nie raz miałem popalone krzaki.
ziemia po tej stronie dzialki nie jest dramatyczna (chyba) ale wiem ze trzeba popracowac nad nia.( w zalacnizku)
barziej mnie zalamuje fakt tego sasiedztwa - w zalacnizku (nieco przeskalowany) zarys tego co tam mam.
Pod winook 0,4 ha (nie widac dobrze calosci)
Po lewej mnie bardziej martwi bo to graniczy calkiem z duzym polem i tam sie raczej malo kto bedzi przjemowac . po prawiej stronie jest sasiad ktory w przyszlosci planuje porzucic uprawe i moze dac fotowoltaike - wiec opryski by odpadly - poki co jest rzepak.
myslaem zeby moze robic to wlansie po tej stornie od rzepakowego sasiada ale tam gleba sie makabryczna.
wiec slabo ;/
to sobie szymek posial wino;////
-- niedziela, 14 marca 2021, 09:24 --
ovsu napisał(a):
vanKlomp napisał(a):
Jeśli jakoś nie odgrodzisz się od tych pól to masz przechlapane. Glifosat załatwi Ci krzewy. Bo na dobre serce sąsiadów nie ma co liczyć. Ale próbować możesz, chociaż żeby pryskali w dni bezwietrzne.
to zalamka - niestety sasiad (ten co zuplenie graniczy) to rolnik wielko-rolny i wysyla pracownikow na akord - robia kiedy im szef kaze a z szefem slaby kontakt raczej. Sproboje podpytac - moze nie pryska syfem ale szczerze watpie;/
-- sobota, 13 marca 2021, 19:24 --
Grzelus napisał(a):
Szymon często przejeżdżam przez Wińsko i zauważyłem że z tej strony od Żmigrodu ziemia jest mocno gliniasta , widać to na polach po orce, czasami przy zbyt głębokiej skibie nawet żółta czysta glina, dlatego dodał bym coś na rozluźnienie gleby. A z opryskami sąsiadów to niestety kiszka, ja mam pole uprawne tylko z jednej strony winnicy na dokładkę odgrodzone płotem betonowym a i tak nie raz miałem popalone krzaki.
ziemia po tej stronie dzialki nie jest dramatyczna (chyba) ale wiem ze trzeba popracowac nad nia.( w zalacnizku)
barziej mnie zalamuje fakt tego sasiedztwa - w zalacnizku (nieco przeskalowany) zarys tego co tam mam.
Pod winook 0,4 ha (nie widac dobrze calosci)
Po lewej mnie bardziej martwi bo to graniczy calkiem z duzym polem i tam sie raczej malo kto bedzi przjemowac . po prawiej stronie jest sasiad ktory w przyszlosci planuje porzucic uprawe i moze dac fotowoltaike - wiec opryski by odpadly - poki co jest rzepak.
myslaem zeby moze robic to wlansie po tej stornie od rzepakowego sasiada ale tam gleba sie makabryczna.
wiec slabo ;/
to sobie szymek posial wino;////
Dzieki wszystkim za odpowiedzi.
Porozmawialem wczoraj z kilkoma ludzmi jescze (lacznie z Panem Kapitanem:)
Przemyslalem temat - i mimo niekorzystnego sasiedztwa...jakos sproboje ..
Ponoc sa sposoby zeby jakos przetrwac nawet w takich warunkach.
na poczatek moze cos mniejszego i obserwacja jaki wplyw ma dzialalnosc na sasiednich polach.
zobaczymy
pzdr
sz