Dzisiaj bardzo fajny dzień u mnie, w końcu pada ! Pełnia szczęścia gdyby nie ślimaki. Już się dobierają do młodego Sauvignaca. Niby mam te niebieskie kulki ale jak tu sypać w deszczu ?

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

U mnie też dzisiaj popadało całe 2,5 mm.
Ale jest plus bo trawy nie trzeba kosić. Wyschnięta na popiół.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

U mnie spadło kilka kropel. Porządnego deszczu nie było ponad miesiąc. Studnia pusta, beczki na deszczówkę też. Winorośle jeszcze dają radę, ale inne rośliny są na skraju wytrzymałości. Jeszcze dosłownie kilka dni i uschnie nawet trawa...

U mnie podobnie , ponad miesiąc bez deszczu.
Podlewam ogórki, pomidory i nowe nasadzenia winorośli.
A wody coraz mnbiej w studni i wodociągu

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

A u mnie w przeciągu trzech dni spadło 9mm, a po dwóch godzinach śladu po deszczu nie było. Trawnika już nie mam. Młode nasadzenia zaatakowała mi plaga mrówek, wykończyły już całkowicie 2 sadzonki a siedzą jeszcze na kilkunastu. Mam jeszcze Dursban, chyba trzeba będzie podlać, chyba że ktoś ma lepszy pomysł

U mnie mokro w ostatnią niedzielę była taka pompa w ogrodzie miałem staw rośliny całe zachlapanie ziemią a na drogach naciągnięte błoto .

_________________
Pozdrawiam Piotr

Wreszcie spadł deszcz. Nie za dużo. Pewnie między 5 a 10mm. Ostatni deszcz był 1,5 miesiąca temu.

_________________
Pozdrawiam Włodek

U mnie przymrozki kwietniowe wszystko skosiły. Wg weatheronline było nawet -6 st.C. Takie to „tropiki” mam

Wszystko startuje od nowa z pąków zapasowych i śpiących. Najwięcej kwiatostanów jest na Solarisie, właściwie pełna obsada.

Odnośnie artykułu wspomnianego przez ZbyszkaB, to chętnie bym się dowiedziała, jak to winiarze pozostawiają pąki zapasowe. Chciałabym zobaczyć tą selekcję pąków głównych i zapasowych i pewnie jeszcze śpiących No i jakie kryteria przyjmują tego pozostawiania lub usuwania

_________________
mów mi Małgorzato

Usuwanie pąków to tylko pewnie przesadny skrót myślowy?
Dokładnie to powinno być usuwanie latorośli powstałych z pąków głównych lub zapasowych

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Robert chyba miał rację. Ukazują się kolejne artykuły w mediach ogolnopolskich o tegorocznym winie. Podobno wina będzie mniej, ceny wyższe, ale jakość będzie wyższa i to wszystko z pąków zapasowych:)

Nie wiem czy to tylko w moim rejonie takie opady, jak zaczęło 10 dni temu to do tej pory dzień w dzień burze i ulewy ziemia nasączona jak gąbka a prognozy pokazują następny tydzień podobny.

_________________
Pozdrawiam Piotr

U nas nie pada dużo - to tylko w Sudetach i na Przedgórzu się deszcz zatrzymuje , dla winorośli (co odbijają zewsząd) u nas ciepło 27C i sucho czyli Ok.

U mnie pierwsze ślady rzekomego. Wcześnie, bardzo wcześnie.
A jeszcze do kwitnienia daleko.

O kurde, z czego? Przecież w Wawie sucho jak pieprz i wietrznie. Gdzie masz krzewy?

_________________
GZEHO

U mnie na wsi - Sadowne - od paru tygodni nie spadła praktycznie kropla deszczu. Z ostatnich opadów nic nie sięgnęło, a jako że gleba piaszczysta to jest żółto wszędzie. Trawa chrupie pod butami a na zbożach już wypalone obszary. Powtórka z tamtego roku, wtedy też przez kilka tygodni na przełomie maja/czerwca bez opadów było, tym razem w mocniejszym wydaniu, bo już dużo wcześniej.