Przypuszczam że nawet jak będą dalej rosły to kwiatostany i tak się obsypią niestety.

Wysłane z mojego Redmi Note 9S przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam Arek - https://web.facebook.com/winnicazadomem/

bartol122, a nie lepiej poczekać aż natura sama podpowie co robić ?

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Mróz w kwietniu nie jest żadną anomalią, ale normą na tej szerokości geograficznej. W tym roku sporo odmian ruszyło za wcześnie. Ale są też mądre odmiany które w kwietniu nie są wyrywne jak Generosa. Nawet gdyby był przymrozek taki do -2 to ta odmiana bez problemu by przetrwała.
Podobnie Cabernet Cantor.

Wysłane z mojego M2011K2G przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5

Mróz faktycznie nie jest anomalią...

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Za to taki rozwój winorośli w kwietniu, że kwiatostany zaczynają się rozluźniać, to już jest anomalią.
U mnie popiół i zgliszcza.

Tak wyglądało to u mnie tydzień temu, jak dopiero zapowiadali przymrozki






Teraz, po przymrozkach, to nie chce mi się iść na RODos... skoro nawet duże robinie i jesiony mają upalone wszystkie liście w mieście, o orzechach włoskich nie wspominając...

To tyle z "tropików"...

_________________
mów mi Małgorzato

Ave. Przymrozek to dziwna bestia. Atakowała dziś rano jak żywa istota. W jednym miejscu biało od szronu. Tuż obok rosa na trawie. A pół metra nad tym wszystkim daszek od murarkowego ula miał warstwę lodu grubą na dwa milimetry. Jakim cudem nie okryte niczym spore pędy winorośli położone na gruncie ( bo spisane na straty) wyglądają kwitnąco?

Wygląda na to, że prognozy kłamią. Miało być 5C a jest już 2.5C i spada...

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Wygląda na to że masz mrozowisko. I jak dzisiaj ?

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

No wygląda na to, że się zgadza. Mam w niektórych miejscach na działce zimne plamy - widać po zamarzniętej wodzie.
Dzisiaj na szczęście temperatura spadła do 0.

O 22 było 1.9C - załączyłem wodę temperatura rosłą do 4C by o 2 godzinie zacząć lecieć w dół 0.1C o 4 rano.
Potem o 5 było 0,6C a o 6 0C. Potem już tylko cieplej.

Na trawie kilka niewielkich plam zamarzniętego lodu, na krzewach lodu brak.

Mam nadzieję, że to już koniec tych żartów

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

U mnie, mimo namiotów z agrowłókniny, wszystko wykosiło. Starsze, na ramionach i młode nasadzenia, przy ziemi.

_________________
GZEHO

U mnie to samo namioty włóknina 50 gram i nic nie przeżyło teraz trzeba liczyć na pąki uśpione żeby coś wybiło.
Na szczęście w tunelu udało się ochronić 100 %.
Dzisiaj zrobiłem sobie rundę rowerem bezdrożami Czeskimi
i zauważyłem przemarznięte młode lipy i klony.

_________________
Pozdrawiam Piotr

Co robisz z takimi latoroślami? U mnie na dzień dzisiejszy wygląda prawie wszystko tak samo. Ciąć to teraz przy samym pniu czy zostawić żeby odbiło samo z zapasowych?
Z góry dzieki

Właśnie odkryłem, że dwa krzewy Leoncia za domem, ale nie bezpośrednio przy ścianie, które nie były lane są ścięte...
Szkoda bo to miał być pierwszy pełny rok owocowania. Przynajmniej mam dowód na to, że lanie wody miało sens, bo gdzie indziej chyba wszystko przeżyło.

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Miałam problem ze szpecielami ale chyba już nie mam żadnych problemów
Pozdrowienia z tropików

9-10 maja. Ventusky widzi to mocno na niebiesko. U mnie przy gruncie -3 i -2.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.