U mnie tragedia.
Nie wiem czy jest sens obrywać wyschnięte latorośle.
Za chwilę pewno kolejna fala przymrozków nadejdzie...

_________________
.......\\\\\\ ///
........( @ @ )
-oOOo-(_)-oOOo->
pozdrawiam Castleman

A propos winnic komercyjnych
https://www.facebook.com/MeteoLubuskie

Co teraz robić z latoroślami które zmarzły, obrywać je czy jeszcze zostawić, by nie uszkodzić łozy przed kolejnymi mrozami?

Niekoniecznie. Wg prognoz najbliższe noce mają być w większości kraju powyżej lub w okolicach zera, a pod koniec tygodnia wjeżdża lato "na pełnej ku*wie".

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Mi się upiekło pod murami. Pod domem wszystko piękne. Pod murem gospodarczym lekkie straty. Tam jednak ściana zimniejsza.

Nie mierze temp. ale najbliższy odczyt z aplikacji AIRLY kilometr ode mnie przez 6h pokazywał minus w tym -2 przez 3h.

Ciekawie spaliło aktinidie. Powyżej 2m ponad 50% spalone a im niżej tym zieleniej. Kilka odmian winorośli co mam poza murami zostało dobitych.

A tak walczyła winnica Turnau https://www.facebook.com/search/top/?q=Winnica%20Turnau Widać, że zdecydowanie do tego podeszli. Widok jak na Wszystkich Świętych

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

Winnica Turnau] - czy to się opłaca ekonomicznie ?
A jeszcze: przymrozki majowe. kilka oprysków, cięcie wiosenne i letnie, nawożenie, uprawki, zbiór, przerób, podatki itp
PS
Trzeba mieć sporo kasy aby sobie na takie fanaberie pozwoloć

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Jestem ciekaw jaki efekt?
Czy uratowali zielone?
Dzisiaj chyba jeszcze będą musieli powalczyć

Nauczony doświadczeniami zacząłem obcinać. Kupa roboty z tym.
Nie ma sensu tego zostawiać.
Po obcięciu przynajmniej wybiją z zapasowych pąków, a nie z pasierbów.

_________________
.......\\\\\\ ///
........( @ @ )
-oOOo-(_)-oOOo->
pozdrawiam Castleman

Pewnie się opłaca skoro jest zbyt na takie znicze. Firma z Anglii która to produkuje. Gwarantują 8-14 godzin palenia : https://cropcandle.co/

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

W Polsce też tego produkują dużo dla sadowników, np Sadox produkuje świece i podaje że na przymrozek -7 trzeba 400-500 świec na hektar.
Bez przykrycia to wg mnie zabawa nie warta świeczki Są winnice, wróć sady - które mają możliwość zaciągnięcia folii na górę (w lecie zaciągają tak siatki przeciwgradowe) - wystarczy coś takiego zrobić nad winnicą i dwa problemy z głowy, pytanie tylko czy się to opłaci, z sadu może być większy zysk.

Witam wszystkich...
No i mi się nie udało. Niesiony ciekawością pojechałem dzisiaj i mam 98% uszkodzeń. 10% brązowych szparagów reszta blada i wiotka mniej lub bardziej. Czy te blade też wyłamywać? Czy poczekać tydzień?

W jabłoniach stosowałem oleje parafinowe na robale, ale widzę, że opóźniły kwitnienie i to idealnie przez ciepły okres kwiaty nie wyszły, potem drzewka złapały pauzę jak się zrobiło zimno I teraz widzę, że powoli zaczynam mieć czerwony pąk, gdzie w większości sadów kwitnienie jest zaawansowane lub się zakończyło i wszyscy w jabłoniach mieli srakę co będzie z zawiązkami. Może faktycznie przy ciepłym lutym i marcu trzeba będzie zabielać winogrona i olejować i opóźnić start. Choć na spowolnienie szparagów przez trzy tygodnie ciepłej pogody może nie być rady... Takiej siły nie zatrzymasz, ale może warto spróbować następnym razem.

Prognoza, prognozą ale paczę na niebo i tak jakoś zbyt pogodnie jest.

_________________
Beneficjent grantu ZUS. Chłoporobotnik.

U mnie też wymroziło full , chyba tylko Cascade jak w 2011 r odbije i zakwitnie i zaowocuje 2 raz -prawie jak gdyby nie się nie stało, po to go mam...
Reszta odmian będzie eksperymentem, wcale czy coś z pąków zapasowych będzie? Nawet na sadzonkach pod wiadrami 10 L też widać lekkie uszkodzenia.
Hekatomba

U mnie też pierwszy raz, bodaj od 10 lat nie będzie co zbierać. Ale już dawno temu przyjąłem zasadę się tym nie przejmować, nie lac wody, nie okrywać. To będzie dobry rok na kolejne przemyślenia. Do tej pory nie udało mi się zrobić pijalnego czerwonego wina i chyba już nie uda. O Solarisa właściwie nie trzeba specjalnie dbać , wino jest smaczne i powtarzalne więc pewnie zostanie, ale tragedii nie będzie, jak nie zaowocuje co rok. Oczywiście trzymam kciuki i kibicuje goraco tym którzy są na posterunku i walczą z mrozem. Powodzenia!

_________________
Pozdrawiam