Mogę również odetchnąć, ale tylko na chwilę bo gradobicie zapowiadają ....
Na te ostatnie przymrozki okryłem/przykryłem tylko młode które maja mieć latorośle poniżej 0,5 m wszystkie wyżej zostawiłem na żywioł.
Wychodzi na to że się udało. W sumie chyba miejscami na styk, bo niektóre młode krzewy były zakręcone agrowłókniną w chochoły i zielone które wystawało ponad materiał (około 35cm nad ziemią) dostało.

_________________
Pozdrawiam. Piotr.

W tym roku, po chyba dwóch latach przerwy zastosowałem namiot z plandek. Okrywam tak na raz 5 szpalerów długich na jakieś 10 metrów.
W momencie przykrycia w namiocie zaczęła spadać temperatura w dość szybkim tempie. Przy 3,1°C podjąłem decyzję o zlaniu gleby wodą. Temperatura skoczyła od razu do 5,6°C. W sumie to jest dość dziwne zjawisko. Że gleba wilgotna oddaje ciepło do otoczenia, to zawsze wiedziałem, ale że sucha go tak szybko pobiera, to już nie. Widać człowiek musi uczyć się całe życie.
Na marginesie dodam, że kolega okrył swoje krzewy w podobny sposób, lecz włóknina zimową, tyle, że nie podlał gleby, ma straty 50%.

_________________
Przydomowa mikroWinnica Siekierników, 80 krzewów. Marcin

Przymrozki i gradobicia czas na coś optymistycznego bo czas ostrzyć noże do szczepienia i popróbować

_________________
przeniosłem się na wieś bo tu fajnie
Emeryt nic nie musi, emeryt może-powiedział ktoś Mądry

Sytuacja na Dalekim Wschodzie całkiem niezła.
Pierwszą noc czuwałem, drugą już nie. Dziś sprawdziłem. Ogólnie strat może z 10%, ale ponieważ pąków mam od diabła, to w zasadzie odbyło się bezstratowo.
Ciekawe jest, że czasem na krzewie spaliło na wysokości 1m, a czasem przy gruncie. Z tym, że pozostało też sporo pędów rosnących tuż nad ziemią. Ciekawe też, że stojący obok orzech włoski kompletnie spalony, nawet na 2-3 m.
Niedaleko w Wyszkowie i Ostrowii było -2 na w 2 metrach, przy gruncie pewnie jeszcze lepiej, ale moja działaczka jest nieco wyżej. Tak jakby mróz spłynął do dolin rzecznych.

_________________
Winniczka Nadbużańska
Bug, humus, winnica

https://www.facebook.com/Winniczka-Nadbużańska-105433567973437

W tym roku było bez żadnych zabezpieczeń, niech będzie selekcja naturalna. Wyniki, co blisko ziemi spalone, od + - 30cm w górę bez jakichkolwiek strat.
Liczę że nieliczne spalone młodziaki odbiją z pąków zapasowych i nic nie wypadnie z kolekcji.

_________________
Ogród winoroślowy 80+ krzewów

Jednego roku moje krzewy nie doświadczyły deszczu prze 3 miesiące, a to co skapnęło z nieba później i tak nie doszło do korzeni, a krzewy dalej miały przyrosty do końca wegetacji.

_________________
Piję nie po to, żeby upaść, lecz żeby się podnieść.

Tropiki donoszą, że 0 strat przymrozkowych w tym roku.
Za to tyle robactwa, jak w tym roku, to ja jeszcze nie widziałam.

Na pocieszenie wysyłam Wam trochę deszczu.
W tropikach właśnie popadało.

_________________
mów mi Małgorzato

Bardzo dziękuję za deszcz, właśnie odebrałem z paczkomatu. Przyda się - dzieci już zapomniały jak wygląda woda

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Kontynuując temat przymrozków ( ) - noc z czwartku na piątek otarła się u mnie o... noc tropikalną! Dokładną wiedzę będę miał dopiero za kilka dni, kiedy ściągnę dane, jednak gdy sprawdzałem temperaturę około północy, czujnik pokazywał 21,7*C! A co do prawdziwych przymrozków, w tym roku skończyły się one na tyle wcześnie, że nie spowodowały jakichkolwiek strat.
Dokładne obserwacje meteo prowadzę dopiero czwarty rok, ale już teraz mogę zaryzykować twierdzenie, że w moim rejonie ciepła zima i marzec to niemal gwarancja późnomajowych przymrozków. W dużej części zachodniopomorskiego swoją ostatnią odsłonę potrafią one mieć w ostatnich dniach maja!
I jeszcze dwie obserwacje, tym razem z mojego stoku. W poprzednich latach, o ile pamiętam, przymrozki sensu stricte przygruntowe nie występowały, w 2021 roku mróz ściął jednak rośliny, w tym sadzonki winorośli, stojące w doniczkach ponad ziemią, np. na stołach. Występowała również druga, specyficzna fala mrozu, którą zaobserwowałem w 2020 i 2021 roku. To wąski na kilkanaście centymetrów pas mroźnego powietrza, który upalał pąki orzecha włoskiego i przyściennej winorośli na wysokości około trzech metrów. Wszystko poniżej i powyżej pozostawało nietknięte...

Pozdrawiam
Mariusz

Dzisiejszej nocy burza i drugi deszcz w tym tygodniu, na razie nie muszę biegać z konewką po działce, pogoda u mnie w tym roku jest do tej chwili łaskawa.


______________
Pozdrawiam Piotr

_________________
Pozdrawiam Piotr

No u mnie właśnie tak jakoś dziwnie (moja winniczka jest dokładnie w tym niebiesim kółku z poprzedniej Twojej mapy).
Pojechałem we wtorek na winnicę i okrywałem swoje krzaki ale dałem radę tylko namiot nałożyć na 1 rząd i wiaderka na roczne deserówki. Rządek solarisa został nieokryty. I rano patrzę, że nic się nie uważyło. A że meteo pokazywał że ma być lepiej w nocy ze środy na czwartek to już sobie odpuściłem i wróciłem do Wawy. A tu się okazało że było jeszcze gorzej... dopiero w poniedziałek pojadę zobaczyć i straty ocenić. Na razie mama mi doniosła że coś tam oberwało ale tragedii nie ma. Co ciekawe na jednym Fleurtaiu jedna latorośl spalona a druga nie. No już naprawdę czasami to nie idzie dojść o co tu chodzi

Grzegorz, współczuję strat

-- sobota, 21 maja 2022, 21:04 --

_________________
Pozdrawiam! Piotrek
--- Mazovia is cool! ---

_________________
Pozdrawiam
Włodek

Jak postępować ze zmarzniętymi przyrostami

?

Pozdrawiam
Mariusz

wyłamać. pozbycie się zmarźluchów stymuluje do wyjścia pąki zapasowe.

_________________
Winniczka Nadbużańska
Bug, humus, winnica

https://www.facebook.com/Winniczka-Nadbużańska-105433567973437