Grzegorz współczuję, szkoda, bo rok ucieka. Są jednak niektóre odmiany co owocują z pąków zapasowych i czasami uda im się dojrzeć przy ciepłej jesieni.
No ale to zależy które ci omarzły.
Ja w miejscu gdzie mam zastoisko mrozowe, krzewy prowadzę na wysokim pniu, tj.ok, 1m. Było raz, przymrozek przy gruncie i pąki na tych krzewach nie ruszone.

_________________
Pozdrawiam- Mirek.
________________________________________________________
Do sukcesu nie ma żadnej windy. Trzeba iść po schodach. ~ Emil Oesch `

Podpinam się.

Porażka to nasze hobby.
Jest tyle przeciwności i tyle niewiadomych a to dopiero początek sezonu.
Potem się okaże, że się kwiatostany osypują albo odpukać grad jakiś się trafi.

_________________
pozdrawiam Sebastian
----------------------
Moje TOP odmiany : Prieobrażenie, Golicyn, Prima, Katrusia, Super Ekstra, Bajkonur, Orion Bielika, Garold

Ech, Panie i Panowie, byłem dziś na winnicy, zrobiłem sobie tabliczki z gatunkami do powieszenia na drucie, zszokowała mnie dziwna "choroba" przy gruncie na moich dwulatkach, puściły mi nerwy, prawie się załamałem, szybko do garażu, oprysk! Trzeba to opryskać, to na pewno jakaś choroba, która zaatakowała przy gruncie...
Opowiadam żonie, a ona na to: przecież przymrozki były. Ja od razu do książki "Choroby winorośli", no faktycznie, nie widzę żadnej choroby, która się tak objawia. Wchodzę na forum i potwierdza się. Nie wiem, czy się cieszyć czy smucić, w każdym razie sporo ocalało, zwłaszcza tych, które wybiły wysoko.

U mnie, na szczęście, wszystko ok. Obudziłem się o 5 rano profilaktycznie, bo mam jeszcze sporo krzewów na gruncie, ale na szczęście żadnych śladów niepokojących nie było, nawet na kiwi, a mam również te wielkoowocowe, które są szczególnie wrażliwe. Cieszę się, że jestem z moją wnnicą tu, gdzie jestem, choć dwa lata temu miałem do połowy ścian błoto z lawiny błotnej , która zeszła do mnie ze szczytu mojej górki w czasie pamiętnej powodzi błyskawicznej w Jaśle i okolicy. Pozbawiła mnie 90 procent plonów, bo przeszła też przez tunele
Wyrazy współczucia dla poszkodowanych

W toskanii tradycyjna susza i burze piaskowe, ale po za tym spokojnie. W tym i w zeszłym roku bez osłaniania. Ogólnie w końcu normalny maj - gdyby tylko nie ta popieprzona sytuacja na świecie to byłoby super.

Stan na dzisiaj:

Nadieżda AZOS:



Nowy nabytek zamiast Rumby - młodziutka Prima Ukrainy:



Kiszmisz 342:



Centennial Seedless:



Preobrażenie:



Dwuletnie Nero:

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Suma summarum wszystkie młodziaki wyszły bez szwanku.
Wigor pokazują odmiany N/N, które kilka lat temu dostałem w podarku i rosły w trawie - do tej wiosny.
Pisałem w moim wątki, ale póki co cisza... Podpowiedzcie proszę - co zrobić z sadzonką na której mi zależy (Łorano), sądziłem że wyleci Kodrianka (leniwie dopiero w tym tygodniu puściła dwa pąki). Na uprawie nie mam miejsca, a szkoda mi ją zmarnować...

Wywal jedną NN.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Podsumowanie dwudniowych przymrozków:
https://winnicamarysienka.blogspot.com/2022/05/winorosl-2022-bbch-1353.html

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz
http://winnicamarysienka.blogspot.com/

Kolejny rok z rzędu okazuje się, że wiosenne przymrozki są łaskawe dla mojej części Podlasia. Efento zanotował +0,6 przedwczoraj i +0,5 wczoraj na wysokości 1 m. Wczorajsza noc była jednak nieco zimniejsza i faktycznie w okolicach godziny piątej trawa gdzieniegdzie chrzęściła. Wygląda na to, że tylko na trzech z wysadzonych w tym roku ponad stu nowych sadzonek widać na listkach ślady przymrozku. Wszystkie przy samej ziemi. Za to starsze (i wyższe) rośliny bez strat.
Edit: Oczywiście nic nie było okrywane.

Piszesz u siebie na blogu

Wiaderka właśnie nie są dobre. Plastik praktycznie nie chroni.
Chyba, że wiaderko zostanie nakryte solidnie włókniną.

Najlepsze są kartonowe pudła plus włóknina.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Dzięki za podpowiedź. Zawsze tak okrywałem i było ok. Za rok przygotuję wiaderka okręcone włókniną. Ważne żeby wyciągać wnioski i tak się przygotować by sytuacja już się nie powtórzyła. Inna sprawa że nie sądziłem że aż tak przymrozi, po pierwszym dniu pod wiaderkami jeszcze wszystko było ok.

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz
http://winnicamarysienka.blogspot.com/

Folia plastikowa tkana (z pasków PCV) daje rady, zwykła lita z PCV nie. Agrowłóknina tylko od 50 i wyżej, żeby uniknąć mech uszkodzeń przykładam słomą, a z góry włóknina.

Ciekawi mnie ta forma na pniu 1m. Co to jest dokladnie i ile miejsca w gore pozostawiasz na latorosla? Moja winnica to jedna wielka zastoina mrozowa. W tym roku mi sie udalo ale roznica temperatur ok 3-4 stopnie kolo domu a na winnicy.

Przy moich 40 młodziakach, każdy nakrywałem doniczką (nie było to łatwe ze względu na tyczki drewniane) i potem luźna (i jeszcze ciepła) ziemia z pomiędzy krzaczków.

U sąsiadów którzy mają warzywo ok 200m dalej, skłon w kierunku północnym - okazało się, że zmarnowały się ogórki i pomidory. Także było jednak blisko...

Wysłane via Tapatalk

Jakoś czuje sentyment i posadze tą N/N poza uprawą do prowadzenia na grubej drewnianej tyczce. Jak to niegdyś robili.

Wysłane via Tapatalk