Wygląda na to, że na zimnych ogrodnikach i Zośce możemy postawić krzyżyk. Krzewy już odrobiły opóźnienie. Wszystko wystartowało modelowo. Jest sucho, ale w glebie mam jeszcze zapas wody. Chwast się nie panoszy. Na najbliższe 2 tygodnie prognozy są korzystne. Oby do lata

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)

Opóźnienie dalej jest, choć z dnia na dzień maleje. Porównałem fotki z 2019, wybitnie fatalnego maja, i 2021 to jestem na podobnym etapie. Na szczęście powinno trochę nadrobić bo maj 2022 już teraz ma lepszy przebieg pogody niż w okresie 2019-2021. W 2019 pogoda potem nadrobiła zaległości i było w miarę ok.
Co ciekawe opóźnienie jest mniejsze na viniferach, a na Rubinecie, czy Merlocie jest jak w normie.
Na szczęście, i oby na długo, w moich okolicach wróciła tradycyjna pogoda, jaka panowała długie lata, deszcze omijają, i jest sucho, nawet bardzo, i dużo słońca.
Deszczu pow. 2 mm nie było już bardzo długo, wcześniej marzec też był suchy, wietrzny i słoneczny.
Wysoki poziom wód gruntowych, co prawda mizernych ale dobre i to (z 10-14 m poszły na ok. 6m) po 2021 pozwala starszym krzewom lepiej zakorzenionym bezproblemowo funkcjonować, a z chwastami i trawą mniej roboty, bo już zaczynają podsychać. Może w końcu znowu uda się czerwone wino zrobić po przerwie 2021.

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5

Mnie do pełni szczęścia brakuje pewności, czy aby 20 maja nie będzie przymrozków na 100%

Rok 2020- 11- 12 maja upały, a potem pół winnicy przemarzło

Rok 2021- 11- 12 maja upały

Rok 2022- 11- 12 maja upał

No i sucho. Burze i deszcze na razie mnie omijają.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

U nas na mazurach podobnie, w tamtym roku koło 10 maja tydzień upałów po 25-27 stopni a 20 maja przymrozek -2, wszystkie liście popalone. Obecnie bardzo sucho, brak deszczów i ogólnie lodówka. Większość winorośli dopiero się budzi...

nie taniej będzie poszyć woreczki z jakiejś firanki? Chyba, że nie spodziewasz się wielkich plonów. U mnie dobrze działają butelki-pułapki. Poza osami i szerszeniami, wpada tam mnóstwo robactwa, które też lubi sobie posmakować naddziabniętych owoców.

_________________
Winniczka Nadbużańska
Bug, humus, winnica

https://www.facebook.com/Winniczka-Nadbużańska-105433567973437

Myślałem o tym, ale jak odkryłem gotowe już mi się odechciało. No i osy niektórych odmian nie ruszają, aczkolwiek jak im zblokuje dotychczasowe żerowiska kto wie ... w tym roku to będą pierwsze testy z siatkami.

_________________
Pozdrawiam. Piotr.

Przy większej ilości owoców zabawa z woreczkami jest uciążliwa.
W tym roku przy pomocy profesjonalnych pułapek na osy (te żółte z daszkiem) wypróbuję stary sposób pszczelarzy.
Co prawda bardzo skuteczny proszek ABC na osy Unia nam zakazała kilka lat temu, ale po małym researchu okazało się że na rynku są dostępne proszki o bardzo podobnym składzie, tanie i co ważne również bezzapachowe. Zrobienie skutecznej pułapki powinno być łatwe. Osy mają albo wpaść do pułapki, albo najlepiej na odnóżach zanieść proszek do gniazda wraz z pokarmem który zdobędą. W ten sposób pozbywamy się, zanim zaczną dojrzewać owoce problemu tysięcy robotnic, a jesienią młodych królowych i trutni.
Należy tylko pamiętać aby to zrobić zanim zaczną dojrzewać owoce. Przy okazji likwidujemy nadmiar much.
Pułapki te profesjonalne mają ta wadę że w tradycyjnym zastosowaniu z antrakantem zauważyłem sporo wydostających się z nich os, przy zastosowaniu proszku na blacie pod daszkiem pułapki okazuje się to bardzo przydatne.
Tak więc jeśli teraz nie uda nam się zlikwidować wszystkich matek teraz, to wyżej opisany sposób powinien poprawić naszą skuteczność w walce z tymi szkodnikami. Ciepła i sucha pogoda będzie sprzyjać wzrostowi ich populacji.
Kiedyś myślałem że to niektóre odmiany są tak podatne na sz.p. same z siebie. Okazało się że główną przyczyną kłopotów jesienią z jakością zdrowotną jagód w moich warunkach są osy i inne owady. Nie wszystkie odmiany są tak odporne jak Dublański czy Galanth, że zjedzone i pouszkadzane w połowie a jednak dalej nie gniją.
Aktualnie widzę że w tradycyjne pułapki z butelek które na cieple zaczęły fermentować pierwsze matki się już złapały.

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5

Zauwazylem u siebie ze krzewy na pojedynczym guyocie ruszyly zdecydowanie szybciej niż te na stalym ramieniu. Nigdzie wczesniej w literaturze takiej okolicznosci nie wyczytalem. Czy zauwazyliscie taka zaleznosc u siebie? Bede wdzieczny za odpowiedź

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz

Cieńsze i młodsze wyrywają szybciej, u mnie i pewnie ogólnie to norma. Pąki na najdorodniejszych łozach (~15 mm) nieśmiało dopiero nabrzmiewają (Bianca, Regent). Te słabsze już mają nawet po pierwszym liściu czyli BBCH 11

_________________
Pozdrawiam. Piotr.

Noce ciepłe po 10 a nawet 15 *C nie możliwe żeby był przymrozek, nie pryskane herbicydami, wczoraj robię przegląd
krzewów a tu taki numer zrobiła mi Niewiasta w drugim roku uprawy, przycięta była na jesień. O tyle jestem pocieszony
że zrobiłem z niej sadzonki. Ktoś coś wie jaka przyczyna może być.

_________________
Pozdrawiam Piotr

Coś jest nie tak z korzeniami, albo z powodu ciepła nagle grzyb zaatakował.

Nauczona już doświadczeniem, pierwsze co robię to sprawdzam korzenie.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Jolu też mi się wydaje że coś z korzeniami może jakiś robal podgryza je, obok rosną przedstawiciele tego samego rocznika
i pięknie idą w górę mają jakieś 20cm na dzień dzisiejszy. Na razie jeszcze poczekam może jeszcze odbije z dołu w co wątpię.

_________________
Pozdrawiam Piotr

Pierwszy raz taki przypadek mi się trafił przez naście lat, zrobię jak podpowiadacie dzięki.

_________________
Pozdrawiam Piotr

Jeżeli masz bieżącą wodę w zasięgu krzewu to zamiast go wykopywać (naruszysz strukturę korzeni) lej wodę włożona końcówką zraszającą w obrębie korzeni. Jeżeli krzew jest podkopany woda pokaże korytarze i dziury pod krzewem jednocześnie zamuli i oblepi najniższe partie korzeni krzewu. Obserwuj przy okazji czy woda nie wypłukuje larw opuchlaka lub innych szkodników gryzących korzenie. Jak już woda wsiąknie i zobaczysz ogromne jaskinie pod krzewem będziesz znał przyczynę. Do uzupełnienia pustych przestrzeni najlepiej się sprawdza płynne błoto. Nornice lub kreta najskuteczniej niszczy propan-butan, nie podpalaj !, tylko wpuść w korytarze (lepiej to nawet zrobić przed zamulaniem krzewów, wtedy gaz lepiej rozejdzie się po korytarzach szkodnika. Czasami wystarczy też palcem pogrzebać przy krzewie, aby odkryć puste przestrzenie pod krzewem.
Ja w tym roku miałem połowę krzewów w tunelu podkopanych, niestety uroki włókniny, zastanawiam się nad jej likwidacją.

_________________
Pozdrawiam
Marcin

Pierwszy nieśmiały sukces.
Z posadzonych Solarisów, Garantosów wszystko ruszyło. Szczegolny potencjał pokazuje Solaris, posadzony najpóźniej wyprzedził pozostałe odmiany.
Deserówki również bardzo ładnie, poza Kodrianką która leniwie puściła dopiero dwa dni temu drobny pąk.

Mam przy okazji pytanie... widze że w kilku dołkach zadomowiły się czerwone mrówki. Robić coś z tym?

Wysłane via Tapatalk