Andrzej_z_Wolki napisał(a):
Mariusz,
męczysz winorośl w doniczkach zima przy minus 15 niczym nie osłoniętą?
Toż to w korzeniach jedna zmarznięta bryła.
Nie wiem jakie odmiany , ale wiele nie PRZETRZYMUJE -12 st C. w korzeniach .
Robisz tak corocznie ?
Opisz swoje doświadczenia .
Nie przy minus piętnastu, tylko przy minus siedemnastu... Ale po kolei. Otóż cztery lata temu, kiedy zaczynałem całą tę zabawę, wstawiłem jesienią sadzonki do nieogrzewanego pokoju. Przezimowały znakomicie, przy stratach rzędu 3% (to chyba dobry wynik przy sadzonkach?). Niestety wiosną, po wyniesieniu na zewnątrz, padło mi w ciągu tygodnia ok. 30%, najprawdopodobniej przez niespodziewane i gwałtowne ocieplenie. Następnej jesieni postanowiłem więc nie chować sadzonek. Ponieważ zdało to egzamin, uczyniłem tak też w roku następnym. Straty przez te dwie zimy były podobne - w granicach 3 - 5%. Jednak trzeba zauważyć, że najniższa zanotowana u mnie temperatura zimy 2019 wyniosła ok. -7,5*C, a zimy 2020 równe -8*C. Jak więc widzisz, nie mam zbyt wielkiej wiedzy w temacie. Dopiero ta zima, ze swoim minimum -17,3*C i długimi okresami ujemnych temperatur, pozwoli zebrać nieco więcej doświadczeń.
Wybacz, że na temat odmian pisał nie będę, ale mam ich sporo ponad 200...
I jeszcze kilka słów o osłanianiu doniczek. Otóż część doniczek (jakieś 200 sztuk), które powstawiane do skrzynek stoją w sadzie, osłoniłem przed wiatrem metrowej wysokości przegrodą z płyt. Płyty ustawiłem mniej więcej na linii północ - południe. Reszta sadzonek (kolejne kilkaset sztuk) stoi w różnych miejscach na ziemi, na murku czy też na stołach. I te są faktycznie niczym nie osłonięte.
W maju, kiedy już podsumuję straty, postaram się coś o tym napisać. Na straty zimowe mogą się oczywiście nałożyć straty od późnowiosennych przymrozków. W poprzednich latach tych strat nie rozdzielałem. Może w tym roku późnych przymrozków nie będzie? Mam na ten temat pewne przemyślenia, ale te chyba bardziej pasują do wątku o przymrozkach...
Pozdrawiam
Mariusz