U mnie w deserówkach straty b.duże (w % tach)
20 - Swenson Red
50 - Wiktoria
60 - Reform, Dakona
70 - Terez,Piesnia, V25/20, Triumf Polski, Canadice.
80 - Esther, Palatina, Szachtior, Nero, Jadwiga, Ajvaz
90 - Muskat Bleu, Tamerlan
100 - Kodrianka, Lilla, Muskat Letni, Festivee
Nawet osłona ściany nie uratowała pąków : Ajvaz, Festivee, Jadwiga, Triumf Polski, Muskat Bleu
A w namiocie foliowym bez żadnych strat

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Nie mam tam prądu, nie mam wody. Jak się wnerwię to namiot postawię

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz
http://winnicamarysienka.blogspot.com/

Wnerwiaj się jak najszybciej
Ja w pobliżu mam prąd i wodę, ale w tym roku nie korzystałem z nich, bo nie było takiej potrzeby
W niektóre lata korzystam z prądu (termowentylator) w czasie majowych przymrozków , gdy temperatura na zewnątrz poniżej -2st
Zimą jeszcze nigdy nie podgrzewałem a krzewy owocują każdego roku i nawet te najbardziej ciepłolubne jak np. Narancizsu, Magdalenka Królewska, Kardynał Mołdawski itd

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Może kogoś tutaj to dotyczy, udostępniam:
https://pogodadlaslaska.pl/ostrzezenie- ... maja-2021/

Wysłane z mojego Redmi Note 9S przy użyciu Tapatalka

_________________
Pozdrawiam Arek - https://web.facebook.com/winnicazadomem/

U mnie po dzisiejszym rekonesansie wygląda to tak:
- przy ścianie drewnianej skierowanej na południowy zachód (odmiana, który sezon zaczyna, procent strat w pąkach)
Aron, 10, 0% (krzew silny, jak koń!)
Eszter, 10, 30%
Gałachad, 2, 20% (pozostawiony pieniek i ramię, wyrósł silny i pięknie zdrewniał, nie ruszyły 2 pąki z końca ramienia)
Przeobrażenie, 3, 30%

- przy ścianie drewnianej wystawionej na południe, pewnie się cholera nagrzewała i pobudziła soki w krzewach za wcześnie
Pierwozwannyj, 2, 0% (przycięty na krótko)
Pierwozwannyj, 2, 0% (przycięty na krótko)
Arkadia, 5, 30%
Przeobrażenie, 3, 100%
JN, 3, 100%
Liwia, 3, 100%

- w szpalerach, w sumie jakieś 14m (jakieś 3m od południowej ściany domu, wykończonej sidingiem)
Kristaly, 3, 0%
Nero, 6, 40%
Nero, 6, 10%
Nero, 6, 0%
Nadieżda AZOS, 3, 0% (miłe zaskoczenie, wszystkie pąki na ramieniu ruszyły z jednakową siłą)
V68021, 5, 0%
Pierwozwannyj, 2, 0% (przycięty na krótko)
Gałachad, 2, 0% (przycięty na krótko)
FVR 7-9, 3, 0%
Bajkonur, 3, 0%

Mogło być gorzej.

_________________
Szpaler deserówek o długości 27 metrów: Alladin, Eszter, Bajkonur, Liwia, Reliance, Arkadia, A-1704, Jubilej Nowoczerkasska, V68021, Prima Ukrainy, Pierwozwannyj, Gałachad, Nero, FVR 7-9, Nadieżda AZOS, Przeobrażenie, Bianca, Alladin, Neptun, Venus.

Spóźniona Zośka atakuje - jest ostrzeżenie o przymrozkach dla moich rejonów

_________________
Pozdrawiam, Kuba

W tej chwili mam w trzech różnych miejscach ogrodu na wysokości <> 1m
temperatury 2.6 - 3.1stC. Jest to chyba nocne minimum, temp. ustabilizowała
się i zaraz zacznie rosnąć... Mam nadzieję, że zielone wytrzymuje taką temp...

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Myślałem, że naturalnym wrogiem będą inne, największe dotychczas pająki ogrodowe, czyli tygrzyki paskowane. Przeliczyłem się jednak, widząc pajęczynę z tygrzykiem obok kokonu kolczaka. Żyją razem zatem, nie szkodząc sobie. Kolczaki mają mnóstwo koników polnych do jedzenia, tygrzyki owadów latających. Pozostaje liczyć na żaby.

Krzysztofie, nie da się. Jak pisałem, kolczak jest już między Wro a Opolem, zatem skolonizował tę część Nadodrza, wędrując dolinami rzecznymi. Jednym sposobem może być niszczenie kokonów, ale to syzyfowa praca. Mój sposób to krótkie koszenie łąki (kokony wiszą na wysokich, sklejonych ze sobą trawach), którą mam (w planach niegdyś na sad i powiększoną winnicę), by odsunąć kolczaka od ogrodu. Ale to też półśrodek.

Nasz najpiękniejszy pająk, tygrzyk paskowany, został opisany przez Niemców na Śląsku już w XIX wieku zdaje się, a jego migracja zaczęła się Doliną Odry z Niemiec (z jednej strony w stronę Wrocławia w drugą w stronę Szczecina). Na mojej Ziemi Brzeskiej to pająk znany mi z dzieciństwa z lat 80., gdy straszył w trawach swoją wielkością na sieciach. Od lat 90., a szczególnie po roku 2000 znany jest już niemal w całej Polsce. Faktem jest jednak, że ugryzienie kolczaka a tygrzyka jest nieporównywalne.
No, na marginesie warto dodać, że na Podkarpaciu spotyka się tarantulę ukraińską. Jej zachodni kraniec występowania to okolice Wiednia, a stąd już Doliną Dunaju, Doliną Morawy i Doliną Odry dotrze i do nas kiedyś (w 2019 r. widziana była w rejonie Pilchowic w Dolinie Bobru w Górach Kaczawskich, czyli w Sudetach).

Na 10 litrów oprysku musiałbyś 16 takich tubek rozpuścić, coś koło 200 zł kosztuje litrowe opakowanie środka z permetryna wystarczy na kilkanaście razy 10l, a 10l wystarcza mi na 50ar, to rzeczywiście może z 70 zł rocznie, a leczenie boreliozy którą się zdążyła rozsiać po organizmie to lekko pięciocyfrowa kwota. Co do samego środka na mrówki to i tak trochę drogi jeśli się weźmie pod uwagę że nie działa

Przecież jest taka dedykowana, bez kombinowania z tą na mrówki:
Afanisep® 25 WP
"Nowoczesny i ekonomiczny preparat owadobójczy w postaci proszku do sporządzania zawiesiny do oprysku. Skutecznie zwalcza muchy, komary, mrówki, pchły, karaluchy, prusaki, rybiki cukrowe i inne owady w pomieszczeniach (mieszkalnych, gospodarczych, hodowlanych, publicznych, magazynowych, produkcyjnych itd.) i wokół budynków. 25 g preparatu chroni 1000 m² powierzchni."

Kosztuje toto 14 zł za saszetkę.

_________________
In vino veritas
Pozdrawiam - Darek

W sobotę byliśmy w Niemczy, w winnicy. Listę odmian można sprawdzić sobie na ich stronie. Wszystkie odmiany ładnie przezimowały, oprócz Palavy.
...a mówią, żeby sadzić odmiany pochodzące z sąsiednich regionów...

_________________
mów mi Małgorzato