ArturK79 napisał(a):
Pierwsze 2 tygodnie kwietnia wyglądają następująco:
Kosów Lacki (Maz/Podl.) 21.2 C min -3.7 C avg 5.9 C
Sandomierz 21.8 C -3.2 C 6.4 C
Rzeszów 23.1 C -2.7 C 6.6 C
Dolny Śląsk 18.3 C -0.9 C 5.7 C
Zielona Góra 23.1 C -1.7 C 5.8 C
Zach.-pomorskie 19.7 C -3.3 C 4.9 C
Sjemniaticze (Podlasie) 20.4 C -1.2 C 5.9 C
Także tego.
...
ArturK79 napisał(a):
ZbyszekTW napisał(a):
A skąd ściągasz te dane? Dużo zależy od samej lokalizacji stacji - czy w mieście, czy w polu...
Nie ściągam, tylko przepisuję - z wundeground.com.
Na mapie są dziesiątki prywatnych i publicznych stacji pogodowych. I w mieście, i w polu. Dokładność pewnie dyskusyjna, ale tendencję można określić. Na podstawie tych danych ustalam wartości dla mojej lokalizacji, jako średnia z najbliższych stacji.
Z zamieszczonego zestawienia widać wyraźnie, że najzimniej było w Zachodniopomorskiem. Oczywiście przekłada się to wprost na stan wegetacji. Skutki działania zimna są u mnie straszne! Zresztą, zobaczcie sami:
Z zimna na wielu bzach ściemniały kwiatostany (15 04):

Mlecze (mniszki) na trawnikach pożółkły (17 04):

Kasztanowcom spuchły pąki kwiatowe oraz zzieleniały zdrętwiałe palce liści (18 04):

Śliwy pokryte są białym szronem (17 04):

A tu jeszcze inne skutki działania zimna w Zachodniopomorskiem (zdjęcia z 18 04):



A teraz na poważnie. Chciałbym pominąć milczeniem absurdalne porównanie temperatur poszczególnych miejscowości z województwami. Gdyby jednak ktoś zasugerował się tym zestawieniem, to zważywszy na stan wegetacji u mnie i różnicę średnich temperatur pomiędzy zachodniopomorskim (najzimniejszym) a Rzeszowem (najcieplejszym), wynoszącą 1,7*C, w Rzeszowie musiały by już co najmniej kwitnąć kasztanowce! Taka różnica temperatur przynosi bowiem opóźnienie wegetacji o ok. 2 tygodnie. Czy ktoś może to zweryfikować?
Nawet dane podawane przez IMGW nie są do końca wiarygodne (jak choćby dane z Tarnowa czy Wrocławia), co więc można powiedzieć o dokładności danych z przypadkowych, amatorskich stacji? Są umieszczone w tak różnych, często przedziwnych miejscach, stosują tak różny sprzęt i tak różną metodykę pomiarów, że każdy może tam znaleźć u siebie zarówno Toskanię, jak i Laponię - zależnie od swoich potrzeb i nastawienia do świata. Lepiej chyba by było, gdybyśmy w tym temacie zamieszczali więcej zdjęć, i to nie tylko winorośli. Najwcześniejsze fazy BBCH nie obrazują bowiem zbytnio tego, co się dzieje wokoło, w przyrodzie.
W mojej części Szczecina pierwsze morele zakwitły siódmego kwietnia, brzoskwinie dwunastego, a czereśnie dziewiętnastego. Winorośl, póki co, nie kwitnie...
Pozdrawiam
Mariusz