T o właśnie dzięki e-sadzonce ogródkowy amator mógł kupić po parę sztuk danej odmiany na różnych podkładkach do testów . SO4 ma opinię podkładki uniwersalnej, mam nadzieję, że sprawdzi się u Ciebie. Jednak, kiedy w sierpniu w ostatnich latach jadąc np. w okolicy Strzegomia odnoszę wrażenie, że jestem w innej strefie klimatycznej. Widok pustyni (po wszelkich zbiorach) i brak jakiejkolwiek zieleni mnie przeraża i jest nie do wyobrażenia dla mieszkańca małopolski. Strzegom to nie Brzeg w dolinie Odry, ale jednak SO4 korzeni się płytko.

Od jutra ma cztery dni padac. Takze troche powinno podreperowac gospodarke wodna i da kopa roslinom.

Wszystko zależy od tego ile wody spadnie na minutę. No i sumarycznie. Ucieszyłem się że padało, a okazało się że nawet kilku litrów z dachu się nie zebrało.

Roman, ale chyba coś pomyliłeś z tą sosną?. https://www.encyklopedialesna.pl/haslo/sosna/

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Pewnie chodzi o unikanie monokultur sosnowych w uprawach leśnych - jak to było za PRLu.

Obecnie (już od ponad 20 lat) lasy wycinane są takimi dużymi polanami i zostawiane do samoistnego odtworzenia. Samo się wysiewa i rośnie to, czemu najlepiej będzie w danym miejscu. Ewentualnie zostawiane są dorodne, pojedyncze sztuki takich gatunków, którym powinno być dobrze w danym miejscu, a są wartościowe - i niech rozrzucają swoje nasiona po okolicy.

Zaniechano w zasadzie też orki w lesie przed sadzeniem. Przynajmniej nie zostaje zniszczona ściółka i mchy, które chłoną wodę, jak gąbka i stanowią naturalną mikro retencję.

Wreszcie dokonano wiekopomnego odkrycia - drzewa same się wysieją i urosną. Wystarczy im nie przeszkadzać tzw. gospodarką

_________________
mów mi Małgorzato

Powinien "Powinien" to jest takie słowo, które każdy może używać
Sęk w tym, że u nas często jałowe piachy - jak posadzisz na niej buka to za 20 lat
będzie miał 20cm a sosna 20m

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

I wlasnie nad tym biadolimy. Bo wazne by bylo szybko, nikt nie chce czekac. Niestety takie czasy,ze nie wybieramy co powinno I dla przyrody jest najlepsze, ale co szybko przynosi zyski,niekoniecznie dobre dla przyrody.

Coś w tym jest. U mnie na piasku sosna i brzoza wystrzeliły bardzo szybko. Sosen wsadziłem kilka bo to nie drzewo Na żywopłot wiąz też szybko rośnie, grab już wolniej (jest piękny) a najwolniej buk.
Porzeczki nie rosną wcale, agrest żyje. W tym porównaniu winorośl radzi sobie całkiem nieźle ale sadzonki z dobrej szkółki, bo własne to walczą o życie.

Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka

Brzoza i sosna , jarzębina, leszczyna, to są pionierskie drzewa. One idą pierwsze.
Wsiewają się w puste miejsca, nie potrzebują konkretnego zalesionego siedliska.
Zarastają nieuprawiane pola. 70% lasów wokół mnie to właśnie takie samosiewy
pionierskiej sosny i brzozy na porzuconych polach.

Nie potrzeba leśników do ich nasadzeń.
Jak już podrosną i zrobi się niewielki podszyt, dopiero wtedy zaczynają się wsiewać:
jodły, graby, buki, dęby. I powstają lasy mieszane.

Przed wojną i w czasie lasy były wycinane i zalesiane przez Niemców sosną pod sznurek.
Bo miało to być drzewo tartaczne.
Okolice mojej babci/ czyli początek Jury, bliżej Krakowa to właśnie takie sosnowe lasy,
które leśnicy w latach osiemdziesiątych " doszlachetnili " drzewami liściastymi.

Jeśli chodzi o jakość lasów to mam porównanie.
Lasy państwowe, piękne, ze wspaniałymi drzewami i lasy prywatne, których jest tu większość.
Jedna lichota. To tak piszę jakby ktoś chciał narzekać na lasy państwowe.
Tak samo sytuacja miała się w zupełnie innym rejonie.
W Lasach Janowskich, które dość dobrze poznałam.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

A jak tam pogoda? U mnie zaczęły kwitnąć gruszę, jabłoniom jeszcze brakuje, winorośl budzi się powoli a buczyna nadal śpi.

W końcu znalazłem trochę czasu i zacząłem odkrywać winnicę. Starsze co prawda okryte były tylko symbolicznie, ale chyba nigdy dotąd nie trzymałem tak długo krzewów pod ziemią. Kilka szparagów było, ale ogólnie do przyjęcia. Maluchy bardziej wyrywne. Do wczoraj noce ze spadkami do zera przy gruncie. Lubelszczyzna nie rozpieszcza nocami. Mam nadzieję że kolejne noce już cieplejsze, bo po odkryciu bez zraszaczy się już nie obędzie w razie mrozu. Jeszcze trzeba znaleźć chwilę czasu żeby je zamontować.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

Straszne opóźnienie wegetacji mam w tym roku. Regent powoli wchodzi dopiero w fazę wełnistego pąka, ciekawe czy pęknie do Zimnej Zośki Solaris wszedł w fazę pękania pąków. Czasami ktoś pisze, że okrywanie krzewów opóźnia start paków- nie u mnie. Część Regenta miałem nieokrytego i na tych krzewach nic szybciej nie rusza.

Dziwny rok się zaczyna na Lubelszczyźnie. Większe mrozy były wiosną niż przez całą zimę i krzewy wyhamowały. Raczej z takich roczników z fanaberiami pogodowymi ogólnych wniosków raczej nie ma co wyciągać. Jak rok 2018 kiedy najwcześniejsze odmiany zaczęły dojrzewać już w lipcu. Tyle anomalii pogodowych nas spotyka, że może Ogrodników i Zimnej Zośki też nie będzie.
Straszyli dziś deszczem, ale słonko od rana jara a niebo błękitne, tyle że w końcu cieplejsza noc była.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

U mnie od 7.00 do 9.00 popadało. Na początku intensywnie, później mżawka. Coś dla trawy chociaż było.

_________________
Kuba

Od rana u nas ślągwa =mżawka + deszcz (od tego jest nazwa Śląsk), ładnie podlewa, i tak do niedzieli. OBY
P.S.
Regent i inne, nie okrywane, mają pierwsze liście i pąki kwiatowe. Zośka a kysz...