Temperatura spada od kilku nocy do niewielkich wartości minusowych.Na razie tunel szczelnie opatulony,daje radę, zobaczymy co będzie dalej. U mnie w tunelu, bardzo nierówny start winorośli . W gruncie ochłodzenie spowolniło wegetację, nabrzmiałe pąki czekają na ocieplenie.

_________________
Pozdrawiam , Tomek .

U mnie z wierzchu sucho, a na 10cm wilgotno -ale to nizina i czarna ziemia i niżej glina, bo na piaskach a nawet na lessach wokół b.sucho. Deszczu nie widać, drzewa owocowe rozpoczynają kwitnienie a krzaki winorośli BBCH 5-7-9 , wg wczesności gat.

U mnie sucho od tygodni. Ostatni większy deszcz był w końcu marca. Musiałem podlewać, czego nigdy nie robiłem, posadzone na piachu przed świętami winorośle Chasselas. Kopiąc dołki pod słupki ogrodzenia, widzę jak sucha jest gleba na poziomie -50 cm. Na glinie to samo. Czy drzewa zawiążą owoce? Śliwy wiśniowe dawno przekwitły, a owoców nie widać. W 2018 r. i w 2019 r. było podobnie, że część kwiatów i zawiązek opadła. W tym roku może być podobnie. Oszczędzajmy wodę. Mieszkam w widłach Nysy Kłodzkiej i Odry, a sytuacja hydrologiczna jest tragiczna. Co prawda na północnych zboczach Śnieżnika, Pradziada i Keprnika widać połacie śniegu, ale topnienie ich nie spowoduje poprawy sytuacji w Odrze i jej dorzeczu.
Za to niesamowity błękit ma niebo w ostatnich tygodniach. Nad moim ogrodem jest korytarz lotniczy do Wro i ani widu, ani słuchu samolotów. W górnej części nieba żadnych samolotów, żadnych smug. Wystarczy spojrzeć na radar lotniczy, jak zamarł ruch nad Europą. Przyroda odpoczywa od ludzi.

I to może być problem Twojej miejscówki. Może się okazać,że byłe winiarskie tereny w przyszłości zamienią się w nic niewarte spalone słońcem stepy.
Ostatni deszcz był u mnie tydzień temu,następny w tym tygodniu a pora deszczowa wg prognoz od 19.5 do 26.5. W tym momencie to na dwoje baba wróżyła,ale już teraz planuję właśnie w tym tygodniu posadzić winorośle oraz drzewa owocowe.

Ahoj. Piotrek

Patrząc na mapy to taki problem ma nie tylko miejscówka Michała, to juz dotyczy mniej więcej 1/3 Polski, a moze nawet połowy. Dry farming to może być nasza "nowa świecka tradycja"

Ale nie ma co narzekać. Nizina Śląska leży w cieniu opadowym Sudetów, które zbierają większość opadów, stąd można szukać miejsc na ciepłym Przedgórzu Sudeckim (od Świdnicy po Paczków jest kilkanaście fajnych winnic, jak choćby Hople Paczków), czy w najcieplejszych górach w Polsce, czyli w Górach Opawskich będących częścią Sudetów Wschodnich, a zyskujących na opadach w korzystnych dla winorośli okresach. Wzniesienia i południowe stoki od okolic Nysy przez Prudnik po Głubczyce, choć jest tu jest kilka małych winnic, to czekają z żyznymi glebami na swoich winiarzy, wielkich plantatorów. Może tam trzeba będzie kiedyś założyć uprawę ? Do Nysy mam ledwie 40 min.autem.
A propos wiosny, to wczoraj winiarze spod Przemkowa, z zachodnich terenów Dolnego Śląska, już zadymiali uprawę.

U mnie sucho na 10-15cm, później resztka wilgoci. Przesadzanie winorośle trzeba będzie podlać kilka razy. A przecież lało tu ze dwa tygodnie końcem zimy....
Pąki nabrzmiałe, ale jeszcze skutecznie są hamowane przez chłodne noce.
Dzisiaj podlewałem kwiatki na rabacie, całą noc chodził zraszacz. Błota nie widać.
Za to widok oblodzonego krzaka w kwietniu dość ciekawy

Co do Nysy to u mnie sucho, jak to mówią kurzy się w polu, ale pąki też już puszczają. Co do wody to chyba winorośl sobie z tym poradzi. Oczywiście młode nasadzenia trzeba podlewać.

Wysłane z mojego Nokia 7.2 przy użyciu Tapatalka

_________________
Lukasz
http://winnicamazurkiewicz.blogspot.com

Susze sprzyjają przymrozkom. Ziemia, powietrze są suche i nie ma co gasić przymrozków. W ciągu miesiąca u mnie spadło 2 mm deszczu w lany poniedziałek. W najbliższych tygodniach nie widać też szans na deszcz. Burze pyłowo piaskowe szaleją po polach. Kiedyś myślałem że takie rzeczy to na Saharze a ostatnio takie widoki miewam za oknem.
Winorośl daje radę ale inne drzewa i krzewy systematycznie wypadają. Jeszcze 20 lat temu nie dało się często w kwietniu na pola wjechać bo jeziorka stały. A teraz takie widoki:
Burze piaskowe na Lubelszczyźnie: https://www.se.pl/lublin/lubelskie-burze-piaskowe-i-zamiecie-pylowe-sceny-jak-na-pustyni-jest-sie-czego-bac-aa-TmFG-7r64-HWKX.html

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

Ziemia Łódzka pustynnieje. Przyczynia się też to tego kopalnia w Bełchatowie. U mnie popiół. Każdy wiaterek zrywa tumany kurzu. Wody w studni (40m) już dawno nie ma. A z wodociągu drogo. I jest dylemat. Podlewać, nie podlewać oto jest pytanie.
Od 6 tyg spadło 1mm deszczu w lany poniedziałek. Po godzinie nie było śladu.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Romek, zimujesz je czy zostawiasz na zimę w tym samym miejscu?

_________________
.......\\\\\\ ///
........( @ @ )
-oOOo-(_)-oOOo->
pozdrawiam Castleman

Murarek nie trzeba chować do lodówki - to nie sztobry, żyją na dworze/ polu same od tysięcy lat.
U mnie budują sobie też domki w ziemi, pod patykami itp

Nie chodziło mi o to.
Pytanie zmierzało do tego,
czy kokony na zimę są wyciągane, czy zostają w starych rurkach trzcinowych?

Warto zobaczyć :
https://www.youtube.com/watch?v=IGJlCa2zQ4Q

_________________
.......\\\\\\ ///
........( @ @ )
-oOOo-(_)-oOOo->
pozdrawiam Castleman

W rurkach trzcinowych zostawiam na zimę bo wyciąganie jest upierdliwe. W tym roku kupiłem formatkę rozbieraną. Zobaczymy jak się sprawdzi. Wykonanie trochę badziewne ale cena nie.
https://allegro.pl/oferta/pszczola-mura ... 8864404092

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Ludzie narzekają na te formatki. Podobno lubią pleśnieć.
Ja powoli dojrzewam do formatek z tworzywa w systemie z pszczelinki. Choć trochę drogie, jak na kawałek plastiku.
Trzymam część kokonów murarek w lodówce. Wystawiam je gdzieś w okolicy połowy maja na kwitnienie winorośli, kiwi i borówki amerykańskiej.

_________________
Przydomowa mikroWinnica Siekierników, 80 krzewów. Marcin