Dziękuję za wsparcie dla sprawy. Podejmę jeszcze raz rękawicę. Tylko od nas zależy, jaką będziemy tworzyli atmosferę na forum. Brak merytoryki w wypowiedziach czy popełnianie błędów, to normalna sprawa i każdy z nas ma do nich prawo, ale na brak kultury nie mogę się godzić.
W podzięce, kilka słów własnej opini o aktualnej sytuacji i ewentualnych wnioskach na najbliższą przyszłość.
Wiosna nie rozpieszcza Winogrodników. Zewsząd nadchodzą informacje o rekordowych opadach, a nawet podtopieniach. Jeżeli lato się nie wyklaruje i taka pogoda się utrzyma na cały sezon, jak miało to miejsce w 2017r, to wiele winnic czeka czas próby.
Jak sobie poradzić w tak trudnej sytuacji? Kompleksowej odpowiedzi nie udzielę, ponieważ z postu zrobiłby się spory rozdział książki. Natomiast, chciałbym zwrócić uwagę na kilka czynności, które można zaimplementować.
1. Osobiste nastawienie. Musimy sobie uświadomić, że "zabawa" się skończyła. Nadszedł czas wojny - wojny totalnej! Najgorsze, co możemy uczynić, oprócz kapitulacji, to okopanie się na swoich pozycjach, zrobienie zasieków i wyczekiwanie na wroga. A gdy przyjdzie i nas masowo zaatakuje, to będziemy się bronić... Sezon jest długi i przy utrzymującej się pogodzie, strategia ta nas wykończy! Więc jaką strategię przyjąć? W tej sytuacji, przyjmujemy strategię wroga... to my musimy być aktywni i stale go gnębić, a nie on nas.
2. Stres wodny. Występuje zarówno przy utrzymującej się suszy ( o czym już pisałem ), jak i nadmiarze wody. I z drugim przypadkiem, wiele winnic może mieć problemy w tym sezonie. Skutkiem bywa ponadnormatywny wzrost jagód, co powoduje spadek gęstości soku, a przez to wino staje się wodniste, płaskie, o obniżonej aromatyczności. Pękanie jagód, doprowadzające do oksydacji i porażeń chorobowych. W skrajnych sytuacjach mogą również pękać części zielone między węzłami, co również wpływa na zdrowotność krzewów.
3. Niektóre sposoby pielęgnacji winnicy. Pominę czynności zabezpieczające na wypadek podtopień, czy wysokiego poziomu wody gruntowej, które się wykonuje przed założeniem winnicy. Krzewy pozbywają się nadmiaru wody przez jej parowanie za pomocą liści. Jednak przepustowość ta, jest ograniczona i w skrajnych sytuacjach dochodzi do w/w problemów. Sposobem na poprawienie tej przepustowości jest utrzymywanie większej powierzchni listowia o ok. 20%. To zwiększone zagęszczenie kłóci się z potrzebą poprawiania przewietrzenia, aby utrudniać rozwój grzybów. Niestety, czasami trzeba poświęcić pionka, żeby zdobyć przewagę. W tym przypadku, mówimy o permamentnej presji patogenów i czy będzie tych liści np. 15 zamiast 12 na latorośl, nie będzie miało większego znaczenia, tym bardziej, że te kilka liści więcej zostawiamy w górnej części krzewów, a tam jest zdecydowanie bardziej wietrznie i dalej od gleby...
Dolne liście obrywamy na wczesnym etapie, już pod koniec fazy kwitnienia, co znacznie poprawi przewiew, spowoduje lepsze pokrycie gron środkiem ochronnym, zwiększy nasłonecznienie, którego w takim sezonie brakuje, pozwoli jagodom nabrać twardszej skórki, czyli odporniejszej na pękanie.
Pomimo intensywnego wzrostu latorośli, przy takim dostępie wody i coraz wyższych temperatur, nie powinniśmy dokonywać ogławiania zbyt wcześnie, tzn. Tuż po kwitnieniu, ponieważ może to prowadzić do ponadnormatywnego rozrostu jagód, o czym już wspomniałem.
Pasierby uszczykujemy do 2-giej pary drutów, aby poprawić przewiew. Pamiętajmy, że pasierby bardzo dobrze asymilują i warto je utrzymywać w górnych częściach krzewów.
Tam, gdzie to możliwe, staramy się utrzymywać winnicę w ugorze, nie doprowadzamy do jej zachwaszczenia.
O środkach ochrony winorośli nie będę się wypowiadał, ponieważ Winogrodnicy decydują się na różne strategie, a ponadto, należy je dostosowywać indywidualnie do danego siedliska, przebiegu pogody, problemów w poprzednim i obecnym sezonie, podatności odmian, itp.
Osobiście stosuję środki ekologiczne z dużą dyscypliną podejścia biodynamicznego ( bez ekstrawagancji ), wedle którego, najbliższymi i najlepszymi terminami na wykonanie oprysków jest najbliższa niedziela, poniedziałek i wtorek.
Pozdrawiam Piotr
|