Kapitanie, niestety jestem zmuszony zareagować na część Twojej wypowiedzi. Pierwotne pytanie, które zadałeś, miało oczywiście charakter ogólny, lecz wsparte cytatem z wypowiedzi Dolnoslonzoka, zawierało jednocześnie "ukrytą" krytykę zastosowania siarkolu przez Michała w tej fazie rozwoju winorośli.
Dlatego zwróciłem uwagę, że takie postawienie sprawy jest błędne, a jak rozumiem, miało na celu "wsparcie" Twojego kierunku.
Natomiast, Twoja dalsza wypowiedź do mnie o "szkodzeniu" jest niestety poza merytorycznym argumentem personalnym - zwykłą bezczelnością. Dlatego, z nieukrywaną przykrością muszę stwierdzić, że na tym poziomie "kultury", nie mogę z Tobą dalej prowadzić dyskusji. Jest mi zwyczajnie przykro, ponieważ dzielę się swoją wiedzą i doświadczeniem bezinteresownie.
Szkoda, że na forum coraz częściej merytoryka jest zastępowana uszczypliwością.
.........................................................................................
Moja opinia w temacie jest następująca.
Ustalanie kierunku ochrony winorośli ogółowi, czyli dla całego kraju, na zasadzie "teraz pryskamy na MRZ", jest błędne. Tłumaczę dlaczego.
1. Polska, to duży kraj o bardzo zróżnicowanym klimacie, co powoduje różny stopień zaawansowania wegetacji; np. są jeszcze winnice, gdzie dopiero pojawi się 4-ty liść... Znajomość cyklu rozwoju MRZ każe zastanowić się nad zasadnością pryskania w takiej sytuacji.
2. Każde siedlisko posiada indywidualne warunki. W jednym może występować nasilenie presji MRZ, a w innym MP. Np. ubiegły rok był dobry dla zwiększonej presji MP, który bardziej się uaktywnia, gdy jest gorąco, lecz wilgotno. Wiele winnic jest położonych przy zbiornikach wodnych, rzekach, w dolinach, wokół zagęszczonej roślinności, itp. To sprawiło, że była presja i Winogrodnicy różnie sobie z nią poradzili.
3. Dolnoslonzok podał, że dla ochrony przed MP stosuje strategię skupioną wokół siarki, którą podał dr. Mazurek. Kiedyś czytałem w internecie opracowanie Pana Doktora, ale nie przypominam sobie, czy uwzględniało ono zastosowanie takiej strategii ( oprysk siarką przy 5-6, 8-10 i 12-15 liściach ) dla winnic, które miały problemy z MZ w sezonie poprzednim. A według mnie, taki warunek jest determinantem zastosowania tej strategii, co sprawi ograniczenie epidemii w drugiej części sezonu ( MP na takiej winnicy jest, tylko do rozwoju potrzebuje odpowiednich warunków ).
4. Szkoda, że nie zwraca się uwagi, że na termin w/w strategii ochrony przed MP, w pewnym momencie, nakłada się strategia ochrony profilaktycznej przed MRZ!... Dlatego, nie można ustalać zero - jedynkowo, że teraz to wyłącznie ochrona przed MRZ.
Wniosek z powyższego jest taki, że o przyjęciu takiej, czy innej strategii ochrony winorośli przed patogenami, powinny decydować warunki danego siedliska, problemy jakie doświadczyła winnica w poprzednim sezonie, faza rozwoju winorośli oraz przebieg pogody.
....................................................................................
Do początkujących Winogrodników słów kilka ( nie tylko ) o ochronie winorośli.
Nie szukajcie "guru", który będzie Wam mówił, czym i kiedy pryskać, skoro nie zna Waszego siedliska. Bez względu na intencje, wcześniej czy później, wyprowadzi Was na manowce.
Taki "owczy pęd" w niczym Wam nie pomoże, a na dłuższy czas zatrzyma w rozwoju.
Jeżeli chcecie uczynić postęp w ochronie winorośli, to przede wszystkim dużo się uczcie o: własnym siedlisku; jego warunkach, ograniczeniach, zaletach i wadach, poszczególnych fazach rozwoju winorośli ( w tym jej potrzebach, utrudnieniach, stresach ), rozpoznawania patogenów i ich cykli rozwojowych, dostępności środków ochrony i sposobów działania.
Dopiero "uzbrojeni" w tę wiedzę, będziecie mogli opracować skuteczny system ochrony winorośli dla swojego siedliska, bez względu na sposób ochrony - ekologiczny czy chemiczny.
................................................................................
A teraz nieco pół żartem.
Jak odróżnić "guru" od osoby kompetentnej?
Wbrew pozorom, to nie jest takie trudne. Np. "guru" od razu Wam powie jaką strategię ochrony przyjąć, kiedy i czym pryskać, ponieważ on z góry wie wszystko i o nic nie musi pytać, nie potrzebuje znać szczegółów, itp.
Natomiast osoba kompetentna, zanim wyrazi opinię, będzie starała się dowiedzieć jak najwięcej o warunkach danego siedliska, zdrowotności krzewów w tym i poprzednim sezonie, zada wiele szczegółowych pytań.
Na koniec, dla nauki, przedstawiam poniżej "quiz".
Na załączonym zdjęciu widać sporą, tłustą, prześwitującą plamkę na liściu. Czego to jest objaw? - jakiej odpowiedzi udzieli "guru", a co powie osoba kompetentna?
Załącznik:
20190520_183927-300x534.jpg [ 70.45 KiB | Przeglądane 932 razy ]
P.S. Dla jasności, jestem guru tylko wyłącznie dla swojego siedliska i o nim mogę się "wymądrzać"
Pozdrawiam
Piotr