suszi napisał(a):
W Forumowych dyskusjach nad pogodą i stopniem rozwoju winorośli, często przewijają się tego typu pomysły:
Mcin napisał(a):
...Każde siedlisko ma swoją specyfikę temp. pow. i gleby oraz klimatu lokalnego, zatem warto powiązać obserwacje faz rozwoju poszczególnych gat. roślin wskaźnikowych (Fenologia) z otoczenia z naszymi winoroślami...
Sam się na tym łapię, że tak robię...
A już Roman Myśliwiec pisał, że winorośl kończy okres
głębokiego spoczynku zimowego w połowie lutego. Później następuje w naszym klimacie okres
spoczynku wymuszonego. Kiedy dana odmiana rusza (w tym okresie) zależy tylko do przebiegu zmian temperatury.
Wiadomo, że jedna roślina np. Agrest już ładnie dojrzewa jak winorośl np. hybryda Frontenac budzi się do życia, gdzie inna winorośl też zresztą hybryda Arkadia śpi w najlepsze.
Czy naprawdę obserwując agrest czy linguster mamy szansę wyliczyć/przewidzieć co się stanie z naszą winoroślą za tydzień?
Myślę, że tak. Być może mniej nam powie zachowanie jagody kamczackiej czy palmy, ale rośliny rodzime lub zaaklimatyzowane, ale dobrze przystosowane do naszego klimatu, "działają" w zakresie temperatur zazębiającym się z winoroślą. Przy założeniu, że klimat danego rejonu ma w każdym momencie pewien określony zakres temperatur potencjalnych, można w przybliżeniu określić zależności pomiędzy poszczególnymi gatunkami. Będą one wyraźniej widoczne w danym siedlisku i coraz trudniej uchwytne wraz ze zwiększaniem skali obserwacji. Nie sądzę przy tym, aby obserwacje fenologiczne miały jakąś znacznie mniejszą sprawdzalność od sprawdzalności współczesnych prognoz pogody, szczególnie tych długoterminowych. Okres spoczynku wymuszonego mają też inne rośliny, różne (choć czasem bardzo zbliżone) są tylko temperatury progowe. A co do szczegółowych różnic w budzeniu się poszczególnych odmian winorośli to często bywa i tak, że jedna Arkadia śpi jeszcze w najlepsze, podczas gdy inna, rosnąca dwa metry dalej, jest już w fazie wełnistego pąka. Zbyt wiele nieuchwytnych dla nas czynników składa się na termin występowania poszczególnych faz BBCH, abyśmy mogli przewidywać je z jakąś nadzwyczajną precyzją. Więc póki co, będę obserwował ligustr...
Pozdrawiam.
Mariusz