Chciałem jak najdłużej utrzymać krzewy okryte, ale mimo chłodu niektóre młodziaki zaczynają się budzić. Mam nadzieje że chłody miną szybko, bo w przyszłym tygodniu będę musiał odkryć przynajmniej te bardziej wyrywne. Najszybszy Ewerest. Pąk wystający z kopca już otwarty i zielony. Pod ziemią już może szparagi się bielą. Przymrozków u mnie na razie nie było, ale troszkę śnieg dziś poprószył.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

Ale Michał po co odkrywać? Chyba, że masz krzaki szczelnie omotane włókniną. Ja odkrywam dopiero w maju po zimnej Zośce (mam okryte coś w rodzaju namiotu), czasami są już kwiatostany i nic się takiego nie dzieje. U mnie na dolnych drutach są łozy a na drutach powyżej wisi włóknina przyszpilona do ziemi. Mam co najwyżej 1 lub 2% uszkodzeń i to wszystko. Widziałem na filmie jak ogrodnik odkopał wszystko po zimie w marcu i od razu zabezpieczył włókniną przed przymrozkami. Nie zaglądał tam do połowy maja. Potem odkrył i dopiero powiesił na drutach.

_________________
http://www.winogrona.org/index.php?title=Trestan
http://www.winogrona.org/images/8/8c/Po ... %80%A6.pdf
https://youtu.be/U9OuWYS3kVI

A co robić z sadzonkami, które sadziłem na jesieni i tkwią kilka cm pod luźną ziemią?
Mam je odgrzebać, czy poczekać aż same się "wykopią"?

R.S.

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Ja mam tylko ziemią przywalone, która się "nieco" zbija przez zimę. Przy mocno rozwiniętych pąkach większość z nich by się wyłamało podczas odkrywania. Do "Zośki" absolutnie nie da rady, ale kilka dni jeszcze zostawię. Może się trochę ociepli.


Przez kilka cm luźnej ziemi się przebiją. Ale jak ktoś przywalił uczciwie jakąś gliną, to bym nie był taki pewny.
Jak je odgrzebiesz będziesz musiał chronić od przymrozków, a jak wyrosły już białe "szparagi" to i od słońca.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

Dzięki, poczekam aż się ciepła pogoda ustabilizuje i delikatnie zobaczę co u nich słychać

R.S.

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Ja odkryłem wczoraj i u mnie jeszcze wszystko w uśpieniu ale na ciepłych stanowiskach pąki mogą już powoli ruszać.

Miałem ambitny plan zostawienia do połowy maja, jednak się nie dało. Marquette, Irsay Oliver, Garant i wiele innych już pąki nabrzmiałe, trochę ciepła i pokażą zielone. Mam nadzieję,że ten weekend przystopuje rozwój.

Witam. Szybkie pytanie czy moczenie sztobrów na dworze to dobry pomysł? Nad ranem ma być nawet do 2*C. Z kolei i tak będą w ukorzeniarce na dworze wieć moze niech przywykają. Z góry dzieki za pomoc.

Według mnie, to nie dobry pomysł, ponieważ utrudni sztobrom zadanie.
Dlatego sztobry moczy się w letniej wodzie, aby łatwiej nasiąkły i poprzez wyższą temperaturę zostały pobudzone do życia - to odpowiednio wysoka temperatura powoduje aktywację funkcji życiowych winorośli, czy sztobrów.

Pozdrawiam
Piotr

Kwiecień plecień. U mnie, po pochmurnej nocy z paroma stopniami powyżej 0, koło godz. 8 rano zaczął prószyć lekki śnieg, który topił się zaraz. Wkrótce przeszedł w deszcz ze śniegiem, a od południa pada cały czas deszcz. I dobrze, chociaż tyle wilgoci przyda się w ogrodzie. Zimno, zaledwie +5,+6 st.C. Kończę przesadzanie krzewów, a jutro ukorzenianie sztobrów w gruncie. Ukorzeniłem już i przesadziłem do doniczek z ziemią Madeleine Celine i Muscat a Petit Grains, a także lokalne Chasselas i NN lokalne blauery oraz Aboriou Noir.
P.S.
Piotrze77, może Ty wytłumaczysz mi zjawisko, które zauważyłem w ubiegłym roku, a w tym jest identycznie, czyli przyśpieszony start winorośli. Stan krzewów jest jak w ostatnim tygodniu kwietnia, czyli o ponad dwa tygodnie wcześniej niż zazwyczaj. Przypomnę, że drzewa kwitną w swoim właściwym terminie, czyli od końca marca, a niektóre już przekwitają, podobnie jak rzepak, który właśnie kwitnie. Dlaczego ta różnica między winoroślą a drzewami i krzewami owocowymi ? Nie rozumiem.

Ale zimnica. +4 i śnieg padał. Żadna murarka nosa nie wystawiła a tu brzoskwinie kwitną.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Potwierdzam co pisze Dolnoślązak - dziś wkopywalem kilka słupków - przy ponad 60 cm sucho na pieprz. We Wrocławiu zaczeło padać właściwie po 17ej dopiero.

Wysłane przy użyciu Tapatalka

Dolnoslonzok, każdy gatunek, a nawet odmiany w ramach danego gatunku, ma swój własny cykl biologiczny.
Po zakończeniu fazy spoczynku zimowego, moment startu jest zależny od temperatury, dla każdego gatunku/odmiany w sposób indywidualny.
Niekiedy można zaobserwować, że temperatura startowa, dla różnych gatunków/odmian, na skali czasowej, nakłada się na siebie - to nic nadzwyczajnego; gdy w danym czasie, kilka gatunków/odmian jest już gotowych do startu i w tym samym momencie wysokość temperatury będzie dla nich sprzyjająca, to wegetacja ruszy jednocześnie.

Przypomnę, że winorośl jest już gotowa do startu od ok. połowy lutego - do ruszenia wegetacji brakuje tylko odpowiednio wysokiej temperatury ( dla różnych odmian 8-10C ).

Zaobserwowane przez Ciebie zjawisko jest czymś normalnym - zwróć uwagę na moment odpowiednio wysokich temperatur rok do roku.

Pozdrawiam
Piotr

Dziękuję, Piotrze. Wszystko jasne.

U mnie pierwsza rusza sadzonka Century, którą dostałem gratis do innych -
miała mały, krzywy korzonek i nie rokowała, a tu proszę - prymus!

https://photos.app.goo.gl/TVQuRxYPJZP1Cvj28

R.S.

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".