W dziale o chorobach i wątku o raku bakteryjnym ,było:
doktorek napisał(a):
Ok to dość zbliżone do tego co udało mi się znaleźć. Choć nieco optymistycznie w stosunku do winorośli wychodzi faza początku pękania pąków bo przy dłuższej ekspozycji szkody może wyrządzić nawet -1,1 st. C. Ale ten rok jest nietypowy. Na Dolnym Śląsku po ciepłym marcu winorośl wcześnie miała nabrzmiałe pąki w niektórych miejscach już 10 kwietnia po czym chłody bardzo silnie zatrzymały je w rozwoju co o ironio uchroniło pąki przed ostatnia fala przymrozków. Ale wydaje mi się, że część winnic w innych rejonach "dostała" już wcześniejszą falą przymrozków w trakcie nabrzmiewania pąków. Nie mówiąc o szkodach drewna w trakcie zimy. Macie jakieś obserwacje
Mam obserwacje z półn.Mazowsza
Na północnym Mazowszu w okolicach Nasielska przełom marca i kwietnia był bardzo ciepły (kilka dni w granicach 20 stopni). Niektóre odmiany nieokrywane np. Marquette pobudziło to do rozwoju (faza 3-4 BBCH).Następne 3 tygodnie kwietnia to duże ochłodzenie i przymrozki nawet do -4,5 stopnia. Około 20% pąków na Marquette przemarzła. Na innych odmianach mniej.
Końcówka kwietnia i początek maja znowu kilka dni ciepłych ale nie na tyle aby pobudzić do rozwoju winorośle, na szczęście !
W nocy i nad ranem z wtorku na środę(10/05) mój termometr zanotował ? 3,4 stopnia. Znowu przemarzła część pąków, trudno to jeszcze w tej chwili ocenić.
Ale jestem dobrej myśli ? ?ripariowate? (MF.LM.Marquette,Frontenac) zaowocują bez względu na pogodę
W ub.roku nawet wichura z gradem 17-go czerwca która ścięła wszystkie liście i połowę latorośli nie pozbawiła mnie całkowicie plonu !
W mój terroir :
?jak nie urok, to przemarsz wojsk?
Ale czasami się udaje, i wychodzi całkiem znośne wino

Jednak tak zimnej wiosny nie notowałem u mnie od kilkunastu lat
Może za to lato nadrobi dotychczasowe straty ciepła ?
"przyjdzie walec i wyrówna "
