zbyszekB napisał(a):
Ja bym zrobił tak:
Najsilniej rosnące latorośle z przeznaczeniem na na pień (nr 3 na rysunkach).
Najniżej położone latorośle jako łoza mrozowa (zastępcza)
Najwyżej położone latorośle - na owocowanie (jedno grono)
jak już niestety musisz, bo tak wygląda...
Reszta do usunięcia gdy już będzie pewność ,że przymrozków nie będzie.
(dotyczy to krzewów sadzonych ub. wiosny i dobrze rozwiniętych jesienią)
Nie muszę, ale jeśli się grono pojawi, to zredukuję i dla smaku zostawię

Na tym Aloszenkinie przy ziemi łoza cienka bo wiosną 2015r. był pod wodą. Na koniec września miał 3m i centymetrowej grubości latorośl. Tyle, że ten początek słabszy, dlatego tak krótko cięty. Mimo wszystko wydaje się być na tyle silny, żeby jedno zredukowane gronko wyżywić i przetrwać.
Jako, że Twój sposób rozumowania odwzorowuje moje przemyślunki, to chyba będę szedł we wskazanym kierunku

Basti napisał(a):
Też chętnie wysłucham opinii bo mam identyczną sytuację...

gdzieś jeśli dobrze pamiętam ktoś wspominał by pień wyprowadzić z najniższych pąków..u mnie najniższe są najmniejsze...
U mnie też najniższe są do niczego, ale dlatego właśnie bierzesz pierwszy konkretny idąc od dołu (u mnie na Aloszy mógłbym wziąć 1, ale wtedy straciłbym (gorszy? układ z drewnem) 2 na łozę mrozową, dlatego zostaje 3).
sajko71 napisał(a):
Ja kiedy już mam koncepcję jaką formę prowadzenia chcę zastosować to wyłamuję to co niepotrzebne uwzględniając następujące czynniki:
1) zostawiam pąki(latorośle), które są najbardziej rozwinięte,
2) które w naturalny sposób rosną w kierunku przeze mnie oczekiwanym, bo nie chcę żeby były niepotrzebne "zakręty",
3) wolę, żeby pozostawiona latorośl wyrastała z grubszej łozy niż z cienkiej,
4) zostawiam coś sensownego na zapas, (albo na taki czopek przy ziemi na późniejsze odkłady lub do okrycia na zimę,)
(Zastrzegam, że nie uważam się za jakiegoś specjalistę i stosuję różne formy prowadzenia, więc to są takie moje przemyślenia natury ogólnej.)
No i <piątka>. Idę tym samym tokiem rozumowania
Czy jest możliwe "przeciążenie" krzewów latoroślami w drugim roku po posadzeniu?
Czy bez owoców latorośle będą jednak pracowały na korzeń i odwrotnie?