Kopce i dodam jeszcze usuwanie korzeni przypowierzchniowych które pojawiają się przez lato.

_________________
Pozdrawiam Przemek.

https://www.facebook.com/Winnica-Natali ... 106297263/

Płytko posadzone nie są i nie podlewam nic oprócz borówki wysokiej. Fakt, że słońce jak przyświeci to potrafi mocno nagrzać glebę.
Krzewy mam już przycięte i przywiązane w taki sposób, żeby można było zrobić nad nimi namiot z włókniny w razie przymrozków (później, jak pąki już ruszą na dobre).
I teraz dochodzę do wniosku, że chyba to jest przyczyną wcześniejszego startu niektórych pąków. Są po prostu za nisko nad ziemią, od której odbija ciepło. Lepiej by było, gdyby leżały na ziemi lub były wyżej w powietrzu.

_________________
Pozdrawiam. Aśka.

Myślę że nie. Zanim ruszy pąk rusza korzeń i pcha wodą,przez to jest płacz łozy. Jeśli niema ujścia ciśnienie które się nazbiera wymusza start pąka.
Taka moja filozofia,a może nie moja.
Było chyba coś pisane na temat ,że cięcie powodujące płacz może trochę spowolnić start pąków.

_________________
Pozdrawiam Przemek.

https://www.facebook.com/Winnica-Natali ... 106297263/

A co powiecie aby zastosować na początku kwietnia nawóz do winorośli wieloskładnikowy + siarczan potasu? U mnie mam delikatnie braki potasu tylko nie mam pojęcia czy to dobry pomysł. Jednak dwa nawozy i można przedawkować . I pytanie kiedy kolejne nawożenie ?

Sypałem siarczan tydzień po jakimś innym nie pamiętam jakim dopisze jak się dowiem. Tylko że to było w maju przed rozłożeniem agro.
W tym roku jak się uda zrobię herbatkę kompostową,i gnojówkę z młodych pokrzyw i tak zasilę krzewy.
Było już trochę tych tematów o nawożeniu może by tak przenieść te dwa posty,albo stowrzyć jeden "Nawożwnie od wiosny do jesieni" fajnie jakby było wszystko w jednym wątku bez dyskusji,ale tak się chyba nie da potrzebne były by 2 wątki jeden do dyskusji ,a drugi do wytykania błędów w pierwszym,no może za trzecim razem by się udało

_________________
Pozdrawiam Przemek.

https://www.facebook.com/Winnica-Natali ... 106297263/

Płacz łozy jeszcze nie nastąpił. Było lekkie ,,pochlipywanie'' tuż po cięciu na niektórych krzewach ale ustąpiło.
Nie wszystkie pąki na krzewie tak wyglądają jak te ze zdjęcia. Większość jest nadal w uśpieniu. Na Charliem np. widziałam 3 takie pąki. I to na wysokości ok 15 cm nad ziemią. Stąd takie było moje przypuszczenie jak napisałam wcześniej.

_________________
Pozdrawiam. Aśka.

A co z korzeniami przypowierzchniowymi usuwasz czasem?

_________________
Pozdrawiam Przemek.

https://www.facebook.com/Winnica-Natali ... 106297263/

Ja sądzę, że "czujnik" płaczu łozy nie jest w korzeniu, lecz w łozach, lub też w strefie przygruntowej pnia. Akurat zbieram teraz sok brzozowy i zauważyłem, że gdy wczoraj temperatura spadła do -10 stopni brzoza zatrzymała soki, lekko ruszyły natomiast wczoraj popołudniu, gdy na zewnątrz było ok +10. Dodatkowo soki ruszyły tylko w grubszych brzozach, w cieńszych nie co wg mnie jest dowodem na powyższą teorię, bo przecież korzeń i grubszej i cieńszej brzozy zapewne miał podobną temperaturę.

A co powiecie o bieleniu krzakow wapnem, tak jak sie to robi na drzewkach owocowych?
Biały koloro odbija promienie i opózni start.
Mam trzy krzaki deserowe blisko muru i musiałem na nie założyć pudła kartonowe, bo chcialy juz startować.
Przy murze bylo ok 25 stopni. Pod kartonami jest im dobrze, nie nagrzewają sie a od góry maja przewiew.
W takim kartonie nawet jak na murze jest 20 stopni to w srodku ok 6. Trzyma nocną temperaturę.

_________________
Szkółka winorośli
zapraszam i pozdrawiam Jurek

Nie usuwam. Usuwałam przez 2 pierwsze lata uprawy, jak miałam kilka krzewów. Ale głównie po to, żeby się głębiej korzeniły. Teraz, jak mam 90 krzewów to mi się już i nie chce, i nie mam na to czasu, i szczerze mówiąc nie jestem przekonana o słuszności tego zabiegu. W końcu to tymi korzeniami pobierają substancje pokarmowe z górnej warstwy gleby.

Tylko na 5-u krzewach pojawiły mi się taki nabrzmiałe pąki. I też nie wszystkie, tylko po 2-3 na krzewie. Nie w jednym miejscu, tylko w różnych częściach winnicy.

_________________
Pozdrawiam. Aśka.

U mnie w tunelu starsze krzewy cierpliwie śpią, ale kilku zeszłorocznym młodziakom puściły hamulce pomimo okrycia ziemią. Przytnę je bo lada dzień będzie przezierało zielone przez wełnę. Dolne pąki są mniej rozwinięte to może trochę krzaczki zwolnią.
Nawet jak jest chłodniej to słońce smali niemiłosiernie i wietrzenie tunelu już nie pomaga. Boję się trochę zostawiać całkiem otwarty na noc bo albo wiatr albo zwierzęta mogą narobić szkody. Ostatnio wlazł mi bażant do środka, wpadł w panikę i uszkodził folię w paru miejscach.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

A ja sobie kopię dołki pod deserówki. Jeszcze tylko 19.

Na starej NN labrusce zaczyna się robić włochato.

_________________
Pozdrawiam, Piotrek

Dzisiaj podczas cięcia widziałem osę. Pewnie była to matka szukająca miejsca na gniazdo. Wystawiłem pułapkę z piwkiem - niech się bidulka napije. Wolę złapać teraz jedną "mamuśkę" niż póżniej walczyć z całym rojem.

U mnie po zimie krety porobiły kopce do kolan. Jeszcze takich "zamków" nie widziałem.
Do tego sporo nor karczowników/nornic. Zjadły mi 2 drzewka owocowe (korzenie obgryzione do zera, podziemna częśc obgryziona z całej kory). Martwię się o winnicę, czy tam szkód nie narobiły.
W każdym razie dostrzegam coraz więcej minusów zadarnienia winnicy...

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

Donoszę, że u mnie łozy zaczynają płakać. Na dzień wczorajszy około 1/3 krzewów jest w takim stanie.

_________________
Pozdrawiam. Aśka.