Mam nadzieję, że "haha !!!" jest poparte najnowszymi i zgodnymi ustaleniami fitopatologów, ponieważ do niedawna kwestia możliwości zimowania grzybni m.p. była dyskusyjna. Jednym z argumentów przeciw był brak flag shots po silnej infekcji w poprzednim sezonie, tylko nie wiem czy jest wystarczający żeby obalić TO, czy
TO ?

_________________
Pozdrawiam Kuba

Raczej na 99% mączniak prawdziwy może zimować w pąkach (ten 1% zostawiam na ewentualność, że materiał mikroskopowy był zanieczyszczony). Pytanie jednak, czy faktycznie to on jest odpowiedzialny za "flag shoots" ? Te chorągiewki pojawiają się (lub nie) często wbrew logice, jak sam zauważyłeś. Biały nalot również czasem jest a czasem go nie ma. Sam nalot to czasem mączniak a czasem tylko zagęszczenie przerośniętego kutnera. Ponadto, w niektórych nowszych pracach można natknąć się na uwagę: mączniak prawdziwy powoduje powstawanie "flag shoots" jednak łatwo je pomylić ze "stunt shoots" które są efektem działania zimujących w pąkach roztoczy. Patrzymy na zdjęcia jednych i drugich, i zastanawiamy się, czym właściwie one się różnią skoro wyglądają tak samo ? Dlaczego jedne są "flag" a drugie tylko "stunt" ?
Co w związku z powyższym ?
Co prawda nie natknąłem się jeszcze aby ktokolwiek wyraził to wprost, ale moja teoria jest taka:
zarówno za "flag" jak i "stunt" odpowiedzialne są roztocza, to one powodują deformację i hamują wzrost pędu. Dodatkowo, jeśli pąk zainfekowany był również mączniakiem prawdziwym, dochodzi do widocznej infekcji mączniakiem.

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.

No ja fitopatologiem nie jestem. Wiosną prawdziwego też nigdy nie miałem. Witryna wydawała mi się poważna, stąd moje dziwne pytanie. Ale jak twierdzicie że to pomyłka, to biorę to w ciemno.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

Ja ostatnie 3 lata miałem mocno porażone MP krzewy i nie było na następny rok flag shoots.

Dlatego przekonuje mnie to co pisze DW. Może tak być że inni mają wiele chorób na raz. U mnie nic poza MP dotychczas nie było.

Nie było, bo grzybnia nie zdążyła przed zimą wrosnąć w pąki w takim stopniu, żeby wiosną były widoczne efekty. Czasem może być lekko zdeformowony pierwszy liść, innym razem cały pęd łącznie ze stożkiem wzrostu. Wszystko zależy od warunków rozwoju grzyba. im dłuższa i cieplejsza jesień, tym prawdopodobieństwo wystapienie flag shoots jest większe. Oczywiście podobne uszkodzenie mogą wystąpić wskutek zimowania roztoczy w pąkach i prawdopodobnie w naszych warunkach klimatycznych jest to najczęstsza przyczyna, ale udziału mączniaka prawdziwego nie można wykluczać. W końcu badania nad nim trwają od dziesiątków lat, a linkowane przeze mnie opracowanie nie pochodzi z okresu międzywojennego.

_________________
Pozdrawiam Kuba

Dawno nikt tutaj nie pisał, to się szarpnę
Koleżanki i koledzy ze wschodu znają sytuację pogodową w naszych rejonach, ale zachód upaja się teraz pewno promieniami słonecznymi i nie do końca zdaje sobie sprawę z tego co się dzieje kilkaset kilometrów dalej w kierunku Mongolii
Niestety np. u mnie non stop deszcze- w mniejszych lub większych ilościach. Słońca nie widziałem już tydzień a prognozy na najbliższe dni też optymistyczne nie są. Temperatura w górę, ale zachmurzenie 90% i możliwe wszelkiego rodzaju efekty specjalne.

Prawdopodobnie mam antraknozę na Aloszenkinie. Na najstarszym liściu pojawiła się brązowa plama średnicy ~0,5cm. Tzn nie tyle plama, co fragment liścia jest po prostu brązowy "na wylot". Zrobię fotę, mam nadzieje pomożecie
Jest na tyle mokro, że żadnego oprysku nie zrobię jeszcze długo.

Same roślinki w większości olewają wzrost w górę, ale coś tam próbują żyć i zwiększają powierzchnię liści.

Parafrazując klasyka "kij, pupa i kamieni stożek".

_________________
Pozdrawiam, Piotrek

Pionty, na lubelszczyźnie nie wiele lepiej.
Od kilku dni pogoda w kratkę.
Jak nie pada deszcz to mżaweczka z przerwami. W nocy grzmiało i lał deszcz aż dach dudnił i ciepło, ciepło. Dziś na razie nie pada jednak zapewne będzie bo niebo zasnute chmurami, nie ma w ogóle wiatru. Dopiero od czwartku ma się pogoda poprawiać Także grzybki mają dobre warunki jeśliby chciały rosnąć, choć mi udało się prysnąć środkiem o działaniu układowym w dwudniowej przerwie bez deszczu.
A roślinki powoli, ale jednak rosną.

Będzie lepiej z tą pogodą tylko na ile i kiedy to się sprawdzi czas pokaże.

Pozdrawiam

Marcin

Pionty, cała Europa południowa pod deszczem. Oby nie było jak w zeszłym roku.
http://sat24.com/foreloop.aspx?type=1

Ponieważ maj ubiegłoroczny był taki sam jak teraz, deszcz i ciepło, to z końcem maja znalazłam pierwszego prawdziwka.
Teraz mi się wcale nie pali do grzybobrania.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Oj, na pierwszą połowę czerwca życzylibyśmy sobie brak opadów, żeby wszystko się dobrze zapyliło

_________________
.......\\\\\\ ///
........( @ @ )
-oOOo-(_)-oOOo->
pozdrawiam Castleman

Wróciłem z pracy i czym prędzej pobiegłem do ogródka. Oto co zastałem... Połowa "winnicy" pod wodą. Akurat dwa rzędy są na linii zejścia wody z pól.



Ta Tawria miała najgorzej, bo przykryta cała (nie ma jeszcze latorośli, a dołek ma głęboki bo sadzonka była bardzo krótka). Kilka innych odmian miało zamoczone nogi do kolan.
Oto jak to wygląda po szybkim przekopaniu terenu:



Przed południem nie padało jakoś mocno. Ale po południu deszcz nadrobił zaległości. Czekam teraz na wszystkie możliwe grzyby.
Na szczęście prognoza się zmieniła i od czwartku AŻ do poniedziałku ma być słoneczko. W zanadrzu mam Topsin i RidomilGold.

Bardzo proszę o Waszą poradę- kiedy prysnąć? Bardziej pod prawdziwego czy rzekomego? Oba na raz? Szanse, że nie wyjdzie z tego żaden podgrzybek są chyba raczej niewielkie ;x
Do tego na Aloszenkinie raczej na bank ta antraknoza zakichana. Zdjęcia nie mam bo za mocno pada i wszystko upaćkane ziemią.

_________________
Pozdrawiam, Piotrek

Nie każda dziurka w liściu to zaraz antraknoza, myślę że nawet osoby bardziej doświadczone mogą mieć problem ze stuprocentową identyfikacją.

_________________
Grzegorz

To nie tyle dziurka, co fragment liścia jest brązowy (zarówno jak patrzę od góry tak i od dołu, średnica ~0,5cm). Wydaje mi się, że jest tez ta obwódka ciemniejsza wokół tego brązowego. Tak jak wspomniałem, foty nie dało rady dzisiaj pstryknąć, ale uczynię to przy pierwszej lepszej okazji. No i oczywiście wolałbym, żeby to była pozostałość po mrozie...
Tak czy inaczej chyba będę pryskał jak tylko trochę to przeschnie, bo prawdopodobieństwo wyhodowania grzyba po tych opadach jest jednak dosyć spore ;x

_________________
Pozdrawiam, Piotrek

No widzisz a u mnie musiałem dzisiaj podlać sadzonki...bo oklapły z braku wody.

Jak nie dużo sadzonek to można podlać. Z nadmiarem wody jest gorzej. Pojawiają się choroby, roślina gnije, nie ma jak pryskać bo ciągle leje. Duża ulewa na pochyłym polu robi też szkody w infrastrukturze uprawy. Któryś już rok z kolei mamy tak w Małopolsce. Niebawem przyjdzie ciepło, a wraz ze wzrostem temperatury choroby i infekcje.

_________________
Pozdrawiam- Mirek.
________________________________________________________
Do sukcesu nie ma żadnej windy. Trzeba iść po schodach. ~ Emil Oesch `

Dla jasności, napisałem to tylko informacyjnie. Nie narzekam, pogoda u mnie w tym roku dobra.