Daj pożyć mrówką
Co do wiosny to jak w przysłowiu w dzień lato pod 20st, w nocy (trzeci dzień) na lekkim minusie. Jak tak dalej będzie to podobnie jak luty i marzec, kwiecień będzie zdecydowanie chłodniejszy niż rok temu.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek

Ja raczej bym się starał ich pozbyć, albo zmniejszyć populację.
Widziałem w Niemczech na winnicy jak "wkręcają" się w pnie winorośli.

U mnie pod folią zielono już się robi
Na razie z włókninami nie kombinuję, bo nie ma potrzeby.

_________________
.......\\\\\\ ///
........( @ @ )
-oOOo-(_)-oOOo->
pozdrawiam Castleman

Ma znaczenie czy czarne, czy czerwone mrówki? Niedaleko mam agrest i się te mrówki wzięły za zapylanie kwiatów. Pszczoły sąsiada jakoś niechętnie startują w tym roku.
Najwyżej sypnę coś, żeby parę sztuk mrufkuw padło.

_________________
Pozdrawiam, Piotrek

Do jesieni z tego samego miejsca mogą wyrosnąć też niezłe korzenie, osobiście bym tak nie zostawiał.

_________________
Grzegorz

Też tak kiedyś myślałem. Jak nie wisi zwiędły, czarny , zmrożony pęd tzn jest ok. Nic bardziej złudnego. Teraz wychodzą pod osłonami kwiatostany i o nie idzie batalia. No chyba, ze uprawiamy na gołąbki? Przed wczoraj zmarzły mi w namiocie, niczym dodatkowym nie zabezpieczone, prawie wszystkie małe flance pomidorków koktajlowych.

_________________
****

UUU, to współczuję.
Ja w tym roku postawiłem na "wodne kaloryfery" (wzdłuż foliaka rząd wiaderek 20l wypełnionych deszczówką, jak jeszcze padało) w dzień się nagrzewają w nocy oddają ciepło. Na razie to zdaje egzamin.
W tym roku robię tak pierwszy raz, włókniny na zimę też pierwszy raz nie dawałem i na razie jest OK.

Te które wyżerały drewno z winorośli były raczej jasne, żółtawe.

_________________
.......\\\\\\ ///
........( @ @ )
-oOOo-(_)-oOOo->
pozdrawiam Castleman

To u mnie same czarne. Na razie...
Gdyby faktycznie było ich za dużo, to wtedy zacznę coś z nimi robić

Ale stała się rzecz ciekawsza.
Otóż sadzonki od Kapitana podróżowały do mnie lekko okrężną drogą. W tym czasie w podróży niektóre napęczniały. Wśród nich (tych, które zrobiły się wełniste) były Seneca i Isabella. Posadziłem jednego dnia w szpalery wszystko, a Seneca, Isabella i Alden zostały odłożone. Korzenie zawinięte w wilgotny ręcznik, całość w folię. Sadziłem je kilka dni później.
Już w poniedziałek zwróciłem uwagę na to, że pąki całej trójki coś nie "idą do przodu". Dzisiaj robiłem przegląd i
Seneca pozbawiła się tych pąków- po prostu odpadły. Isabella postanowiła wybić w innym miejscu i rośnie zupełnie nowy pąk, którego wcześniej nie było (pozostałe bez zmian). Alden zaś nie wykazuje żadnego zainteresowania wzrostem.

Skąd taka ich reakcja? Obraziły się, czy jak?
W czasie kiedy czekały na sadzenie przebywały pod wiatą w temperaturze około +1-2 stopni w nocy (w dzień pewno nawet i + 15).

Te, które są w szpalerach na razie wyglądają na zadowolone z życia.

_________________
Pozdrawiam, Piotrek

Aldena nie masz co żałować. Jest późny, jak na ten rejon, w którym mieszkasz. Jest duże prawdopodobieństwo, że nie zdąży u Ciebie dojrzeć. Isabella podobnie. Jedyną nadzieją jest posadzenie tych odmian pod bardzo ciepłą ścianą.
Powinieneś się skupić na wcześniejszych odmianach, najlepiej dojrzewających maksymalnie w pierwszej połowie września.

_________________
Mój profil w Wiki - uprawiane odmiany

Zdaję sobie sprawę z tego, że cudowne odmiany to nie są, ale mimo wszystko mi ich trochę szkoda.
Co się mogło z nimi stać takiego, że olały system i postanowiły zastrajkować?

_________________
Pozdrawiam, Piotrek

Mało prawdopodobne aby mrówki żywiły się celulozą, raczej pnie popękały a mrówki zbierają jakiś sok z pęknięcia. U mnie mrówki poprawiają napowietrzanie gleby, zwiększają plon, który następnie służy muchom

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

Czy zbyt duża ilość wody w glebie może spowodować obeschnięcie pąków winorośli?
Co się stanie w sytuacji kiedy po posadzeniu sadzonki będą w ciutke zbyt wilgotnych warunkach?

Bo na razie nic innego nie przychodzi mi do głowy jak zbyt mokro dokoła po posadzeniu.
Ale to też nie trwało długo, 2-3 dni max.

To takie moje pytanie na przyszłość. Cała reszta sadzonek, które wykazują oznaki życia sadzone były w ten sam sposób, chociaż z wyprzedzeniem kilkudniowym.

_________________
Pozdrawiam, Piotrek

Mrówki to bardzo pożyteczne owady.[/quote]

Witam zb B

Mrówki jak i pszczoły też są owadami społecznymi , mogą nam pomagać jak też być uciążliwe.

_________________
Pozdrawiam Józek

Społeczne to one są, szczególnie lubią "współpracować" z mszycami

_________________
.......\\\\\\ ///
........( @ @ )
-oOOo-(_)-oOOo->
pozdrawiam Castleman

Generalnie ja nie narzekam, aczkolwiek prochy wysypuję, żeby populację w połowie zmniejszyć (byłoby co roku coraz więcej ich) drażnią mnie.
Mszyc nie lubię, a one z mini współpracują, nie jestem nawet do końca pewien czy im nie pomagają.
Pod folią na pewno chciałbym ich się pozbyć.
Na pewno nie chciałbym mieć w drewnie takich gniazd jak widziałem w Niemczech.
Jakbyś to widział zmieniłbyś zdanie.

_________________
.......\\\\\\ ///
........( @ @ )
-oOOo-(_)-oOOo->
pozdrawiam Castleman

Wiosna` 2015 na mojej małej winnicy

Mam cztery krzewy w namiocie oraz kilkadziesiąt w gruncie.
FOLIAK:
1. W namiocie najdalej w wegetacji jest 3 -letnie Prieobrażenie. Niektóre latorośle mają już po 20 cm. Ma drugi rok z kolei dwa kwiatostany.
2. Najbardziej jestem zadowolony z 4 -letniej Bażeny. Na każdej latorośli ma 1 lub nawet po
2 kwiatostany. Tego jeszcze dokładnie nie widać, gdyż pędy się dopiero rozwierają.
3. Zadowolony jestem również z 4-letniej Arkadii. Pędy zaczynają się dopiero rozwierać. Nie są tak piękne jak w Bażenie ale już widać gdzie będą kwiatostany. Cieszę się, że zostawiłem długie łozy, im dalej od nasady pędu, tym pąki są ładniejsze i kwiatostan piękniejszy.
4. Czwarta jest wczoraj posadzona sadzonka Rozmusa. Bardzo chciałem mieć w swojej kolekcji tę odmianę ze względu na smak. Cieszę się, że udało mi się ją kupić u Zdzichola.

ODMIANY W GRUNCIE: Wszystkie krzewy miały jednakowy start.
1. Najbardziej zaawansowany w rozwoju jest 2 -letni Kameleon (Xameleon) ma po 3 -4 rozwinięte listki -widoczne na zdjęciu.
2. Zaraz po nim jest Andriusza, który ma już 1 -2 listki.
3. Dobrze rozwinięty jest Aładdin, ma już widoczny jeden listek.
4. W Gałahadzie oraz w Biały KoKł popękały już pierwsze pąki.
5. W Lanselocie oraz Agacie Dońskim pąki są już pokryte wełną tak samo Saszienka Leonowa oraz Pamięci chirurga.
6. W niektórych krzewach np.: Arocznyj, FVR-7-9 czy Nadieżdi AZOS pąki są w fazie nabrzmiewania. Na uwagę zasługuje Monarch Pawłowskiego, w którym pąki są dalej w początkowej fazie nabrzmiewania. Jest to dla mnie trochę zaskoczenie, gdyż liczyłem, że tak jak w opisach będzie to odmiana średnio wczesna lub średnia a tymczasem będzie to odmiana średnia lub nawet późna, czego się po niej nie spodziewałem. Ale wszystko się jeszcze może zdarzyć, może jeszcze nadgonić czas podczas wegetacji.
Cieszy mnie tegoroczna wiosna chociaż nie jest to sytuacja za dobra, bo będę musiał pilnować pogody i słuchać pilnie komunikatów pogodowych aby mnie nie zaskoczyły przymrozki.

_________________
http://www.winogrona.org/index.php?title=Trestan
http://www.winogrona.org/images/8/8c/Po ... %80%A6.pdf
https://youtu.be/U9OuWYS3kVI