Wyjaśnijcie mi o co chodzi, bo ciemna jak tabaka w rogu jestem
Wydawało mi się, że przy -7,3 padnie wszystko dokumentnie, nawet to co okryte.
Tymczasem nie mam żadnych nowych strat. To co wymarzło w 2 ostatnie noce to wymarzło i więcej nic... Winogrona przy murze wszystkie zielone. Okryłam tylko na jednej domowej ścianie, a na wiatce i szopce nie. Dominika meldowała, że jej przy ścianie ścięło wszystko, a miała mniejszy mróz.
Czy to możliwe by jednak nie było -7?
Przełożyłam wieczorem czujkę na odkryty teren w miejsce gdzie rano nie ma słońca, żeby nie wisiała podwieszona przy altance, bo tam jednak ciut cieplej.
Przed północą było 0. Gdy się obudziłam i zerknęłam na termometr wyrwało mi się "ocenzurowano" ... termometr wskazywał -6. Nim się zebrałam i wyszłam na dwór termometr pokazywał już -5 i temperatura dość szybko rosła. Jednak czujka była mocno oszroniona.
Czy z tego powodu termometr mógł pokazać niższą temperaturę niż było faktycznie? No bo inaczej nie potrafię wyjaśnić dlaczego nie pomarzło mi ani w szklarni, ani pod agro na odkrytym terenie, ani bez agro na ścianach.
Przy mniejszym mrozie winorośl owinięta kilka razy agro przemarzała w poprzednich latach.
Mój termometr może i psikusy robi, ale wczoraj ponoć +13 mieliśmy w Szczecinku, a dziś??
Czyżby jednak było -12, a ja mam jakieś super pancerne odmiany??
http://www.weatheronline.pl/weather/map ... L=C&SI=kph
Nawet w tv podawali, że w Szczecinku ekstremalny mróz był, chyba z tej samej stacji czytali
