olmek napisał(a):
jano napisał(a):
[Krzewy dojrzałe z łozą pod ziemią należy ponieść ponieważ jest czas na oprysk myjący jeżeli temp. będzie optymalna dla przeprowadzenia tego zabiegu.
To nie temperatura powinna determinować właściwy moment oprysku siarką lecz stan pąków. Mechanizm działania jest następujący: w zależności od temperatury siarka paruje ( w zasadzie sublimuje) bardziej lub mniej intensywnie, opary siarki w kontakcie z tlenem zawartym w powietrzu utleniają się do dwutlenku siarki i to jest ten właściwy czynnik aktywny. W jego atmosferze powinny pękać pąki, aby zniszczyć zimującą w nich grzybnię mączniaka prawdziwego. W zasadzie oprysk nie powinien nazywać się myjącym, ponieważ nic się nim nie myje, to że stężenie siarki jest 10- krotnie wyższe wynika bardziej z małej powierzchni pokrytej opryskiem i przedłużeniem jego aktywności. Jeżeli oprysk zrobimy zbyt wcześnie kierując się tylko temperaturą, część siarki wyparuje, część zmyje deszcz i we właściwym momencie bedzie jej za mało.
Moja wypowiedż miała kontekst dotyczący tematu przetrzymywania okrytych łóz krzewów do okresu
gdy nie będzie zagrożenia przemarznięcia i może wynikła z tego tytułu pewna nieścisłość wypowiedzi.
Wiadomo,że oprysk siarkolem o takim stężeniu powinno przeprowadzać się kilka dni przed pękaniem pąków dla zniszczenia zimujących stadiów przędziorków i mączniaka prawdziwego.
Natomiast skuteczność działania preparatu na zarodniki grzybów i samice pilśniowca winoroślowego które zimują pod kilkoma warstwami łuski pąka nie będzie do końca skuteczna.
Obecna wczesna wegetacja a do tego jeżeli dojdą wysokie temp. to oprysk trzeba będzie przeprowadzić wcześniej niż przypuszczamy.
A co do nomenklatury nazewnictwa, że jest to oprysk myjący nie jest żadnym błędnym określeniem.
Intensywność oprysku powoduje spływanie cieczy po częściach krzewu i wygląda to jak mycie,kąpiel itd..Ciecz ma dotrzeć w zagłębienia kory i w miejsca styku pomiędzy pędami.
Nawet nieco wcześniejsze przeprowadzenie zabiegu niszczy pewne formy przetrwalników grzybów i szkodniki typu:pilśniowce i roztocze Calepitrimerus vitis.
W kalendarium pierwszych oprysków ochrony winorośli jest również oprysk olejami parafinowymi i tutaj mamy również pewien dylemat - czy wykonać oba zabiegi? który zabieg jako pierwszy?
Czy stosowanie olejów parafinowych może wykluczyć zabieg siarkolem?
Stosowanie olejów ma sens po rozchyleniu się pąków?
___________________
Pozdrawiam - Janek