Koniec zimy to fakt, teraz wiosna, czyż nie lepiej to brzmi??


Dziś odkryłam 2 rzędy winorośli, lekko nie było.
Przy okazji odkryłam również, że doginając wyłamałam całą długą łozę Arkadii Tak mi jej szkoda, byłoby co pojeść... Dobrze, że druga ocalała (mam nadzieję).
Odłamana łoza była okryta, pocięłam ją na kawałki i spróbuję ukorzenić, powinna ruszyć, jeśli pąki nie przemarzły.

Koniec zimy to fakt, teraz wiosna, czyż nie lepiej to brzmi??

O tak, coraz lepiej to brzmi.

Dzisiaj dowiedziałem się w sklepie ogrodniczym, że ze sprzedaży nie tylko wycofano Siarkol (niedawno o tym ktoś wspominał) ale również Tiotar.

Ja zacząłem troche wcześniej odkrywanie i cięcie bo mam tego trochę /2000 krzaków/a na parę rąk to faktycznie lekko nie jest,czas szybko ucieka.O niebo lepiej jednak wyglądają oczka nad kopczykami niż okrywane. Może to wina tak ciepłej jesieni.Tnę na kilka oczek zostawiając jedno z nieokrytych ,czy nie robię błędu?

Mam obecnie 1400 krzaków[ około] i kondycje fizyczną na tyle tragiczną ze niewyobrażam sobie jak bym przykrył i odkrył bez pomocy 2-4 osób .Co do błedu . Zawsze zostawiam kilka , nawet martwych oczek z tego względu że nawet padniete pozwalają przesunąć krzakowi składniki odżywcze do tych oczek które pozostają żywe [ przecinki ] .Ze wzgledu na okrycie ziemią i odsypanie [ziemi] uważam że osiągniecie na plus finansowy jest bardzo trudne lub niemożliwe w naszym klimacie .Tych kosztów nie uniknie się nawet przy odmianach grzyboodpornych [piltzresistenz]. Oczywiscie jestem za [ absolutną] metoda mechaniczną niszczenia chwastów .Koszty od kilku do kilkudziesięciu tysięcy;na zakup takich maszyn podłączanych do traktora .Zbyszek