Teraz jest sobota, 26 kwietnia 2025, 10:09

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 106 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 8  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: środa, 10 maja 2017, 12:02 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 8 czerwca 2007, 01:00
Posty: 2672
Lokalizacja: Lubelskie-Nowodwór
Pielgrzym napisał(a):
wojtekj23 napisał(a):
Witam,
Co myślicie o oprysku przeciw przymrozkom? To jest chyba jakaś nowość ale wiem, że sadownicy już stosują. Mam tu na myśli Frost Protect (koszt 1l ponad 500 zł).

Alkalin + Gliceryna i działanie podobne a tanio.


Nie Alkalin chyba tylko Asahi.
Winorośl jest teraz jeszcze zbyt słabo rozwinięta żeby wchłonąć poprzez liście oprysk. Popsikanie po rozwijających pąkach czy łozie raczej nic nie da. Raz prysnąłem kiedyś Asahi + Gliceryna ale bez większych efektów. Może jakby było dużo zielonego to by się sprawdziło.

kamiq napisał(a):
Zodiak napisał(a):
Zbiorcza mapka dla potomności. Temperatury min z dzisiejszej nocy.

Nie za bardzo miarodajna ta mapka. Rozbieżność w niektórych regionach to dużo ponad 100% a nie mówię już nawet o temp. przy gruncie.


Zestawienie zmierzonych temperatur przy gruncie z oficjalnych stacji IMGW, lotnisk itp.: temperatury przy gruncie

Ale jak to z temperaturą przy gruncie w zależności od ukształtowania terenu, zabudowy, zbiorników wodnych itp. rozbieżności mogą być bardzo duże, nawet na niewielkim obszarze.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: środa, 10 maja 2017, 13:02 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): wtorek, 9 kwietnia 2013, 09:44
Posty: 1266
Lokalizacja: Brzeg Dolny
wojtekj23 napisał(a):
Witam,
Co myślicie o oprysku przeciw przymrozkom? To jest chyba jakaś nowość ale wiem, że sadownicy już stosują. Mam tu na myśli Frost Protect (koszt 1l ponad 500 zł).
Pozdrawiam, Wojtek

Ten jest tańszy. Nie stosowałem.
http://intermag.pl/nawozy/stymulatory-i ... kt/frostex

_________________
Grzegorz


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 11 maja 2017, 21:27 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): niedziela, 23 kwietnia 2017, 11:01
Posty: 996
Lokalizacja: Wielkopolska
Walka z tym mrozem to trochę jak walka z tym kretem(artykuł)-nigdy nie wiadomo kiedy,skąd i czy w ogóle przyjdzie... Może faktycznie system luster jest rozwiązaniem...:)
Abstrachując, narazie thuji nie wycinam...

_________________
Pozdrawiam
Włodek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 12 maja 2017, 06:57 
Offline
czeladnik
czeladnik

Dołączył(a): sobota, 19 października 2013, 14:47
Posty: 101
Lokalizacja: opole
tylko współczuć
https://www.youtube.com/watch?v=UWPdpGZFk9o
Sofi


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 12 maja 2017, 22:08 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 11 października 2004, 01:00
Posty: 3475
Lokalizacja: Szczecin, Winnica Nastazin
Mała winniczka, można było okryć!!!!

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 12 maja 2017, 22:43 
Offline
mistrz
mistrz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 21 lutego 2011, 20:55
Posty: 319
Lokalizacja: Łapanów 40 km na pd.wsch od Krakowa
Widocznie zaskoczyło ich, ale ziemia piękna jak marzenie.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 13 maja 2017, 22:32 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 10 marca 2004, 01:00
Posty: 1305
Lokalizacja: okolice W-wy
U mnie 10-go o 2:00 było już -1 i doszło do -2. Niestety straty znaczne. Szpalery (St. Croix, Regent, Solaris, Rondo) w polu prawie wymrożone w 80-ciu procentach pomimo zadymiania (ogniska i świeżo skoszona trawa) i polewania woda z opryskiwacza. Na szczęście część pąków była jeszcze niezbyt nabrzmiała i z nimi wiążę jeszcze jakieś nadzieje.
Co ciekawe najbardziej rozwinięte (faza 2-3 liści) Agaty, Nero i Kiszmisz przy murze nie ucierpiały wcale (były jedynie polewane). Marquette i Frontenac na pergoli nie naruszone pomimo, że nie robiłem z nimi nic.
Zacząłem się nawet zastanawiać czy nie zrobiłem jakiejś głupoty z tym polewaniem - fakt, że nie było to polewanie ciągłe i przez to wychłodzenie mogło być szybsze. Z drugiej strony te przy murze były polewane, a miały największe liście i nic ich nie ruszyło.
Zastanawiałem się czy te super odporne amerykańskie są też bardziej odporne na wiosenne przymrozki. Chyba nie bo St. Croixa zniszczyło. Marquette się uchowało bo rośnie w miejscu bardziej osłoniętym.

Wniosek, nie warto zarywać nocy i tak co ma być to będzie. Stanowisko podstawa. Jak się mieszka na płaskim i do tego w Centralnym Mazowszu to trzeba się z tym liczyć, że czasem się nie uda. W sumie jak zajrzałem do dziennika to od 2012 praktycznie nie miałem uszkodzeń mrozowych, ani w zimie ani wiosną. Bilans sześcioletni jest nie najgorszy 5:1.
I tym optymistycznym akcentem zakończę swój wywód.
Pozdrawiam,
Paweł


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 14 maja 2017, 08:21 
Offline
przedszkolak
przedszkolak

Dołączył(a): środa, 10 października 2012, 13:53
Posty: 77
Lokalizacja: Książ Sląski/Zielona Góra
u mnie najgorsza była noc z niedzieli na poniedziałek tydzień temu...-2 i wymroziło tylko listki na jednym krzaku który jakoś tak szybko mi wystartował ,reszta jeszcze była w pąkach...ale to pewnie dlatego że ciałem krzaki ..chyba 16 kwietnia. Także własciwie nic nie przemarzło.Teraz od 3 dni jest w końcu piekna pogoda to ruszyły jak głupie . Spały długo te krzaki,rok temu sie wybijały duzo szybciej..nie wiem dlaczego. pzdr


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 14 maja 2017, 09:05 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 01:00
Posty: 5938
Lokalizacja: dolnośląskie
Pawel napisał(a):
Co ciekawe najbardziej rozwinięte (faza 2-3 liści) Agaty, Nero i Kiszmisz przy murze nie ucierpiały wcale (były jedynie polewane). Marquette i Frontenac na pergoli nie naruszone pomimo, że nie robiłem z nimi nic.
Zacząłem się nawet zastanawiać czy nie zrobiłem jakiejś głupoty z tym polewaniem - fakt, że nie było to polewanie ciągłe i przez to wychłodzenie mogło być szybsze. Z drugiej strony te przy murze były polewane, a miały największe liście i nic ich nie ruszyło.
Zastanawiałem się czy te super odporne amerykańskie są też bardziej odporne na wiosenne przymrozki. Chyba nie bo St. Croixa zniszczyło. Marquette się uchowało bo rośnie w miejscu bardziej osłoniętym.

Wniosek, nie warto zarywać nocy i tak co ma być to będzie.


Na ścianach taki przymrozek rzadko kiedy powoduje uszkodzenia. Ściana to akumulator ciepła, które powoli w nocy oddaje. Woda w każdej formie (podlewanie, zraszanie) też zawsze pomaga, nigdy nie szkodzi. -2 stopnie uszkodzą każdą latorosl i odmiana nie ma tu znaczenia. Walczyć warto ale trzeba się do tego dobrze przygotować i prawie zawsze nie jest to tanie. Założyłem ten wątek już w lutym bo chciałem zwrócić uwagę na problem. Niestety "wykrakałem".
Nie chcę drażnić tych co ponieśli ogromne straty, ale miałem 5 nocy na minusie (3 w kwietniu i 2 w maju) i uratowałem wszystko. http://bit.ly/2pDjlbC

_________________
****


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 14 maja 2017, 09:30 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 7 czerwca 2005, 01:00
Posty: 4192
Lokalizacja: Rybnik
Moje krzewy oberwały w tym sezonie już trzy razy - w zimie, kwietniu i maju.

Obrazek

Obrazek

Cytuj:
Marquette się uchowało bo rośnie w miejscu bardziej osłoniętym.

Dokładnie, w polu rażenia tak samo oberwało

Obrazek

jakieś dwadzieścia metrów bliżej zalewu wygląda o wiele lepiej

Obrazek

Nie pomogła też bliskość gleby

Obrazek

Obrazek

Mam nadzieję, że to już koniec na ten rok.

edit

Cytuj:
Na ścianach taki przymrozek rzadko kiedy powoduje uszkodzenia. Ściana to akumulator ciepła, które powoli w nocy oddaje.


Piotrze, u mnie przy północno-zachodnim wietrze (wieje wzdłuż ściany) ściana niewiele pomaga.

_________________
pozdrawiam Roman


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 14 maja 2017, 09:50 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): niedziela, 26 czerwca 2011, 22:23
Posty: 1596
Lokalizacja: Zachodniopomorskie
narc81 napisał(a):
Walka z tym mrozem to trochę jak walka z tym kretem(artykuł)-nigdy nie wiadomo kiedy,skąd i czy w ogóle przyjdzie... Może faktycznie system luster jest rozwiązaniem...:)
Abstrachując, narazie thuji nie wycinam...

Ale jak to zrobisz! ile miejsca i światła na renety!
heavy napisał(a):
Mała winniczka, można było okryć!!!!
W tym roku przykryłem dwa rządki agrowłókniną białą zimową 50g/m. Jest różnica. Rozwinięte pąki na nieokrytych są mniejsze i pociemniałe na krawędziach, a te spod włókniny eleganckie zielone i kilka dni przyspieszone w rozwoju.
Co do specyfiki okrywania, to nie powinny być niskie okrycia tuż nad łozami, a druga uwaga - nie powinno być żadnych wystających rurek,prętów, patyków, bo w tym miejscu zrobi się dziura we włókninie.

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 14 maja 2017, 11:21 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): piątek, 23 listopada 2012, 01:07
Posty: 299
Lokalizacja: Głowno
Pawel napisał:
"w polu prawie wymrożone w 80-ciu procentach pomimo zadymiania (ogniska i świeżo skoszona trawa) i polewania woda z opryskiwacza."

Kiedyś dawno temu wpadłem na "wspaniały pomysł "walki z przyrozkiem za pomocą opryskiwacza. Jeżdziłem całą noc zraczając wodą kilka rzędów jabłoniowego sadu. Skutek był taki że kwiaty przemarzły na tym opryskiwanym a na nieopryskiwanym prawie wcale. Polewanie wodą ma sens tylko wtedy gdy prowadzone jest nieustannie bez przerw np na napełnienie opryskiwacza, uwrocia itd w tym przypadku mogło być podobnie. Uczmy się na cudzych błędach. Ja nauczyłem się na swoim.
Bardzo dobrze natomiast sprawdziło się u mnie obfite polewanie wodą pod krzewami winorośli. Różnica w temperaturze dochodziła czasem 2-3 stopni Celsjusza a to może oznaczać dla latorośli żyć albo nie żyć.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 14 maja 2017, 12:52 
Online
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): sobota, 4 stycznia 2014, 11:58
Posty: 2853
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385m npm
alkor napisał(a):

wojtekj23 napisał(a):
Witam,
Co myślicie o oprysku przeciw przymrozkom? To jest chyba jakaś nowość ale wiem, że sadownicy już stosują. Mam tu na myśli Frost Protect (koszt 1l ponad 500 zł).
Alkalin + Gliceryna i działanie podobne a tanio.


Nie Alkalin chyba tylko Asahi.
Winorośl jest teraz jeszcze zbyt słabo rozwinięta żeby wchłonąć poprzez liście oprysk. Popsikanie po rozwijających pąkach czy łozie raczej nic nie da. Raz prysnąłem kiedyś Asahi + Gliceryna ale bez większych efektów. Może jakby było dużo zielonego to by się sprawdziło.


No właśnie Alkalin też stosuje się do ochrony przed przymrozkami, jak najbardziej.

Ja w kwietniu zrobiłam taki oprysk :
Cytuj:
Z tym, że do swojego oprysku dodałam również prócz gliceryny, cukier :angel:

To było 50 ml Alkalinu KB+Si + 100 ml gliceryny + 100 gr cukru = na 10 l wody



Pączki w znacznym stopniu ocalały.

Natomiast teraz ten majowy przymrozek był bardzo dziwny, bo choć trawa była bardzo oszroniona,
to nie wiem jakim cudem nie przemarzły pączki :shock: , choć niektóre to właściwie w fazie rozwijającej się,
również w wiadrze z wodą była cienka tafla lodu.


Asahi jest bardzo dobre, ratowałam nim i w dalszym ciągu ratuję poszkodowane rośliny.
Np reanimowane jabłonie, które mają obgryzione korzenie.
Teraz zresztą po tym ostatnim przymrozku też opryskałam Asahi wszystkie winorośle.

_________________

Pozdrawiam- Jola.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 14 maja 2017, 13:54 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 01:00
Posty: 5938
Lokalizacja: dolnośląskie
jarekkk napisał(a):
Pawel napisał:
"w polu prawie wymrożone w 80-ciu procentach pomimo zadymiania (ogniska i świeżo skoszona trawa) i polewania woda z opryskiwacza."

Kiedyś dawno temu wpadłem na "wspaniały pomysł "walki z przyrozkiem za pomocą opryskiwacza. Jeżdziłem całą noc zraczając wodą kilka rzędów jabłoniowego sadu. Skutek był taki że kwiaty przemarzły na tym opryskiwanym a na nieopryskiwanym prawie wcale. Polewanie wodą ma sens tylko wtedy gdy prowadzone jest nieustannie bez przerw np na napełnienie opryskiwacza, uwrocia itd w tym przypadku mogło być podobnie. Uczmy się na cudzych błędach. Ja nauczyłem się na swoim.
Bardzo dobrze natomiast sprawdziło się u mnie obfite polewanie wodą pod krzewami winorośli. Różnica w temperaturze dochodziła czasem 2-3 stopni Celsjusza a to może oznaczać dla latorośli żyć albo nie żyć.


Woda nie chroni. Chroni dodatnia temperatura w okolicy zraszanej. Dopóki na chronionych częściach roślin nie wytworzy się warstwa lodu zraszanie powinno być ciągłe. Później chroni lód.

_________________
****


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 14 maja 2017, 14:01 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): piątek, 5 grudnia 2008, 01:00
Posty: 862
Lokalizacja: Poznań
Lód nie chroni. Chodzi o to, że padająca na krzew woda zamarzając oddaje energię - ciepło. Dlatego musi wciąż się lać na ten lód i zamarzać i w efekcie ta warstwa lodu wciąż ma temperaturę bliską 0.

_________________
Pozdrawiam Piotr
Dolina Cybiny


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 106 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 8  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO