Teraz jest poniedziałek, 29 grudnia 2025, 11:19

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 78 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: sobota, 4 sierpnia 2012, 08:16 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 01:00
Posty: 5949
Lokalizacja: dolnośląskie
dolorek napisał(a):

A tak przy okazji, to jak głęboko sięgają korzenie winorośli w naszym klimacie?


Gdzieś kiedyś wyczytałem, że do 12 metrów.

dolorek napisał(a):
... -10 to może faktycznie za nisko, ale jakieś -2-3 było by optymalne?..



Ja bym nie ryzykował. System korzeniowy winorośli nie podejmuje pracy w temperaturze poniżej +8*C. Więc spokojnie mogą mieć zimą do +5 *C. Optymalna temperatura przechowywania zimowego sadzonek to przedział 0-5*C. System korzeniowy Twojej Zilgi powinien mieć podobnie. Ja bym nie dopuszczał do powstania zmarzliny. Dopilnuj aby w momencie nadejścia mrozu gleba była prawie sucha. W tym roku od wiosny koledzy sporo pisali o opłakanych skutkach przemarznięcia ziemi przy korzeniach ich krzewów - poszukaj i poczytaj. Jeszcze raz powtórzę, poniżej -6 *C przy korzeniach to ich pewne przemarzniecie.

_________________
****


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 4 sierpnia 2012, 08:29 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): niedziela, 29 lipca 2012, 08:16
Posty: 44
Lokalizacja: waw
Coś w tym jest. Mama zauważyła kiedyś na działce, że roślina którą zostawiła na zimę na zewnątrz w donicy z ziemią suchą jak pieprz przezimowała bez problemu, a te same roślinki rosnące w mokrym gruncie przemarzły.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 6 sierpnia 2012, 17:33 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): niedziela, 29 lipca 2012, 08:16
Posty: 44
Lokalizacja: waw
Dzień dobry :)

Troszkę was jeszcze pomęczę, bo przestudiowałam sporo materiałów w internecie i mam parę pytań.

Zdecydowałam się na kurtynę, czyli powinnam poprowadzić ramię stałe wzdłuż barierki balkonu. Rozumiem, że z ramienia tego będą wyrastały łozy, które pod własnym ciężarem powinny kierować się w dół.

Te łozy będę musiała odpowiedni przycinać, aby winorośl na wysokości barierki nie zmieniła się w gąszcz patyków bez liści i aby miała ewentualnie szansę zaowocować.

Znalazłam taki sposób cięcia, który wydaje mi się najprostszy, a jednocześnie odpowiedni:

http://www.fassadengruen.de/uw/weinrebe ... recker.htm

Zastanawia mnie jednak jedno - łozy pozostawiane są naprzemiennie, przez co ze zdrewniałęj gałęzi tworzy się taki zygzak, co najlepiej widać na rysunku "początek 8-go roku".

Tymczasem dotarłam do materiału, gdzie zalecają pozostawianie łóz po jednej stronie, aby nie powstawały czopy wewnątrz łozy:
http://www.winorosl-mch.eu/index.php?op ... &Itemid=42

Czy mogę prosić o opinię, jak to jest z tymi czopami?

I jeszcze jedno pytanie:

Moja zilga ma rozwidlony zdrewniany pień - widocznie jako sadzonka była cięta na dwa oczka i tak zostało (kupiłam ją jako roślinę 3-letnią). Oba pędy zdrewniałe (z korą) mają ok 70 cm i wyrastają z nich latorośle, które puszczone są na żywioł. Jeżeli będę chciała zostawić jedno ramię stałe, to kiedy powinnam obciąć jedno z ramion? Na jesieni, czy lepiej na wiosnę, jak będzie wiadomo co i jak przezimowało?

Pozdrawiam

Dorota


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 6 sierpnia 2012, 20:50 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 01:00
Posty: 5949
Lokalizacja: dolnośląskie
dolorek napisał(a):

Czy mogę prosić o opinię, jak to jest z tymi czopami?

I jeszcze jedno pytanie:



Te obrazeczki to taka czysta teoria. W życiu to trudno tak książkowo prowadzić. A to coś się wyłamie, a to jakiś pąk nie wystartuje, albo przymrozek zniszczy i tak to wygląda. Rysunki pokazują, cięcie przy, którym czopy są stale wydłużane, można jednak inaczej. Prawie zawsze w dolnej części czopów wyrastają tzw "wilki" i trzeba je wykorzystywać do odmładzania czopów. Czyli łozę na owocowanie tniemy z wilka, a czop wycinamy powyżej wilka w całości.


dolorek napisał(a):



Czy mogę prosić o opinię, jak to jest z tymi czopami?

I jeszcze jedno pytanie:

Moja zilga ma rozwidlony zdrewniany pień - widocznie jako sadzonka była cięta na dwa oczka i tak zostało (kupiłam ją jako roślinę 3-letnią). Oba pędy zdrewniałe (z korą) mają ok 70 cm i wyrastają z nich latorośle, które puszczone są na żywioł. Jeżeli będę chciała zostawić jedno ramię stałe, to kiedy powinnam obciąć jedno z ramion? Na jesieni, czy lepiej na wiosnę, jak będzie wiadomo co i jak przezimowało?

Pozdrawiam

Dorota


Sadzonka jest 3 letnia i pewnie można by z niej już coś uformować w kierunku górnej balustrady. Ja bym już teraz zostawił tylko jeden pień, a na nim jedna latorośl, a resztę wyciął. Jednak zastrzegam, trudno coś konkretnie powiedzieć wyłącznie na podstawie opisu sadzonki. Nawet kilkuletnie letnie sadzonki maja u mnie nie więcej niż 2 latorośla.

_________________
****


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 2 września 2012, 17:44 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): niedziela, 29 lipca 2012, 08:16
Posty: 44
Lokalizacja: waw
Witam!
Udało mi się posadzić wszystko na swoje miejsce wcześniej. Kabel grzewczy rozprowadzony miej więcej równomiernie na objętosci.

Wygląda to mniej więcej tak:

Obrazek

Pędy, póki mają liście porozsuwałam od siebie, ale później będą prowadzone koło siebie pod relingiem barierki.

Obrazek

Są to 3 winorośle, każda ma 2 pnie. Będę chciała zostawić po jednym, ale nie wiem czy ciąć już, czy dopiero na wiosnę, jak okaże się co przezimowało.

Na razie pousuwałam wszystkie rozgałęzienia boczne, z których podczas 2 miesięcy puszczenia na żywioł zrobił się straszliwy gąszcz. Przy okazji okazało się, że na paru liściach pojawił się mączniak, którego nie było wcześniej widac, bo liście nawzajem się zacieniały.

Zlałam porządnie całe krzewy 0,5% roztworem sody oczyszczonej ze wszystkich stron, tak jak to polecano na forum. Wiem że to nie zapobiega mączniakowi tylko go niszczy, ale ponieważ na balkonie nie chciałabym bez wyraźnego powodu używać mocniejszej chemii, mam pytanie, czy częste profilaktyczne pryskanie sodą, np. co 2-3 tygodnie było by wystarczającym zabezpieczeniem?

Mam też pytanie, czy nawozić czymś specjalnym przed zimą? Ziemia nowa o ph 5,0-6,5.

Pozdrawiam

Dorota


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 2 września 2012, 19:33 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 01:00
Posty: 5949
Lokalizacja: dolnośląskie
dolorek napisał(a):


Zlałam porządnie całe krzewy 0,5% roztworem sody oczyszczonej ze wszystkich stron, tak jak to polecano na forum. Wiem że to nie zapobiega mączniakowi tylko go niszczy, ale ponieważ na balkonie nie chciałabym bez wyraźnego powodu używać mocniejszej chemii, mam pytanie, czy częste profilaktyczne pryskanie sodą, np. co 2-3 tygodnie było by wystarczającym zabezpieczeniem?

Mam też pytanie, czy nawozić czymś specjalnym przed zimą? Ziemia nowa o ph 5,0-6,5.

Pozdrawiam

Dorota


Sprzyjające warunki dla rozwoju grzybów się kończą i nie ma potrzeby tak często pryskać sodą. Poza tym z uwagi na szkodliwy wpływ jonów sodu, oprysk sodą nie należy stosować częściej niż 2 razy w sezonie. Na przyszłość jak chcesz częściej stosować taki oprysk wyniszczający na MP to zaopatrz się w wodorowęglan potasu. Działa równie skutecznie, potas nie szkodzi, a dodatkowo poprawia drewnienie. Nie rozumie dlaczego obawiasz się prysnąć np Siarkolem po sodzie.

_________________
****


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 2 września 2012, 20:11 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): niedziela, 29 lipca 2012, 08:16
Posty: 44
Lokalizacja: waw
Jak trzeba, to będę pryskać każdą chemią - mam nawet 3l. spryskiwacz ciśnieniowy z wysięgnikiem :). Aczkolwiek fajnie by było bez chemii się obejść - liczyłam na tę sodę, ale skoro nie powinno się zbyt często, to trudno. Siarkolu nie mam, mam np. topsin. mam nim prysnąć? Od razu, czy za jakiś czas?

Poza tym mam jeszcze pytanie o cięcie - czy jeśli będę chciała jak nakszybciej wychodowac długie ramiona, to chyba powinnam też zrobić oprysk siarczanem potasu na drewnienie? Czy przed zimą powinnam przyciąć latorośle na granicy zdrewnia, czy dopiero na wiosnę, jak wiadomo będzie jak przezimowały?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 2 września 2012, 20:27 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 01:00
Posty: 5949
Lokalizacja: dolnośląskie
dolorek napisał(a):
Jak trzeba, to będę pryskać każdą chemią - mam nawet 3l. spryskiwacz ciśnieniowy z wysięgnikiem :). Aczkolwiek fajnie by było bez chemii się obejść - liczyłam na tę sodę, ale skoro nie powinno się zbyt często, to trudno. Siarkolu nie mam, mam np. topsin. mam nim prysnąć? Od razu, czy za jakiś czas?

Poza tym mam jeszcze pytanie o cięcie - czy jeśli będę chciała jak nakszybciej wychodowac długie ramiona, to chyba powinnam też zrobić oprysk siarczanem potasu na drewnienie? Czy przed zimą powinnam przyciąć latorośle na granicy zdrewnia, czy dopiero na wiosnę, jak wiadomo będzie jak przezimowały?


Nie powiedziałem, że coś trzeba. Zaproponowałem siarkol po sodzie bo jest to środek o działaniu kontaktowym zabezpieczający na dłuższy czas przed kolejna infekcją. Stosowanie środka systemowego (Topsin) powinno następować w okresie silnego wzrostu, z uwagi na intensywny transport substancji czynnej po całej roślinie. Teraz to już zwalnia. Topsin ma działanie interwencyjne i zabezpieczające, więc pewnie wystarczy i bez sody. Cięcie w pierwszym roku po posadzeniu powinno być krótkie. Pewnych spraw się nie przeskoczy. Ja bym posadził w tej skrzyni tylko jedną sadzonkę, ale to ja. Może inni coś doradzą?

_________________
****


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 2 września 2012, 20:47 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): niedziela, 29 lipca 2012, 08:16
Posty: 44
Lokalizacja: waw
Pewnie nikt nie doradzi, bo to eksperyment jest :). Ale zawsze mogę którąś zlikwidować.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 3 września 2012, 10:16 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 01:00
Posty: 5949
Lokalizacja: dolnośląskie
Ja bym to zrobił tak. Wyrosłe latorośla przycinałbym na poziomie posadzki balkonu, żeby nie wisiały za nisko bo może być problem z sąsiadami z dołu. Grona przy takim układzie będą pod górna barierą. No i ta siatka raczej musi zniknąć bo jak ją latorośla chwycą wąsami i przerosną to będziesz musiała wyciąć jedno i drugie.

Obrazek

_________________
****


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 3 września 2012, 21:13 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): niedziela, 29 lipca 2012, 08:16
Posty: 44
Lokalizacja: waw
O dzięki, właśnie coś takiego kombinowałam. Z tym że barierka jest dość długa - ok. 7 m. Czy jeden krzaczek wystarczy?

Bo mając trzy krzaczki, mogę wyprowadzić 3 ramiona różnej długości i każdy krzaczek będzie miał swój ok. 2,5 metrowy odcinak barierki do zasłonięcia. Miało by to też tę zaletę, że gdyby któryś krzaczek padł z jakiegoś powodu, to pozostałe przejmą jego odcinek. No ale o to będę się martwiła na wiosnę, jak przezimują.

Teraz tylko proszę o radę, kiedy wyciąć jeden z pni - jak opadną liście, czy na wiosnę.

Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 4 września 2012, 08:13 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 01:00
Posty: 5949
Lokalizacja: dolnośląskie
dolorek napisał(a):
O dzięki, właśnie coś takiego kombinowałam. Z tym że barierka jest dość długa - ok. 7 m. Czy jeden krzaczek wystarczy?

Bo mając trzy krzaczki, mogę wyprowadzić 3 ramiona różnej długości i każdy krzaczek będzie miał swój ok. 2,5 metrowy odcinak barierki do zasłonięcia. Miało by to też tę zaletę, że gdyby któryś krzaczek padł z jakiegoś powodu, to pozostałe przejmą jego odcinek. No ale o to będę się martwiła na wiosnę, jak przezimują.

Teraz tylko proszę o radę, kiedy wyciąć jeden z pni - jak opadną liście, czy na wiosnę.

Pozdrawiam


Moim zdaniem robisz błąd myśląc tylko o częściach nadziemnych. Jest coś takiego jak powierzchnia dyspozycyjna krzewu i są to metry kwadratowe powierzchni ziemi jakie krzew ma dla siebie. Zależy od tej powierzchni min. obciążenie owocowaniem, jak sądzę również wielkość części nadziemnej krzewu. Twoje krzewy bardzo szybko zaczną w tej skrzyni konkurować między sobą i dojdzie do ogromnego zagęszczenia korzeni. Wyprowadzenie dwóch ramion stałych, 3,5 metrowej długości na jednym krzewie, to żaden problem. Oczywiście nie da się tego zrobić w jeden rok. Zastrzegam się jednak, że nigdy czegoś takiego nie praktykowałem, więc moje rozważania są czysto teoretyczne.
Jeżeli docelowo na każdym krzewie ma zostać jedna łoza, to ja bym już dawno (w zasadzie od początku) zostawił tylko tę właściwą latorośl. Jedna w prawo, druga w lewo, a środkowa..?

Może coś takiego? Gdy uznasz, że trzy to jednak za wiele, to dwa skrajne jakoś usuniesz, a środkowy rozbudujesz.

Obrazek

_________________
****


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 4 września 2012, 17:37 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): niedziela, 29 lipca 2012, 08:16
Posty: 44
Lokalizacja: waw
Ok, rozumiem. Wydawało mi się tylko, że jak będą miały pod dostatkiem wody (system nawodnienia blumat) i będą odpowiednio nawożone, to w korzenie zbytnio nie pójdą.
Na razie wycięłam po jednym pniu, a dalej podejmę decyzję na wiosnę.

Pozdrawiam Kapitanie i dziękuję za zaangażowenie w temat :).


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 4 września 2012, 18:00 
Offline
czeladnik
czeladnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 12 czerwca 2009, 01:00
Posty: 142
Lokalizacja: Leszno
Piotrze, wydaje mi się, że o powierzchni dostępności gruntu możemy mówić w uprawie w otwartym gruncie. Tam opady i inne czynniki decydują o możliwości rozwoju krzewu. W tym przypadku w każdej chwili możemy uzupełnić wodę i składniki pokarmowe. Pamiętać tylko trzeba by nie zalać korzeni, bo one potrzebują też tlenu.
Pozdrawiam.
Zbyszek z Leszna


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 4 września 2012, 18:08 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 01:00
Posty: 5949
Lokalizacja: dolnośląskie
narabz napisał(a):
Piotrze, wydaje mi się, że o powierzchni dostępności gruntu możemy mówić w uprawie w otwartym gruncie.

Jakby na to nie patrzeć uważam, że docelowo trzy krzewy będą miały w tej skrzyni za ciasno. Poza tym nie dostrzegam potrzeby utrzymywania trzech krzewów dla osiągnięcia założonego celu.

_________________
****


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 78 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO