Powietrze glebowe występuje w porach do głębokości zalegania wody. W glebach piaszczystych jest go więcej i materia organiczna nawet na głębokości 2 metró nie powinna zagniwać.
Rośliny pobierają tlen do oddychania korzeni z powietrza glebowego (tylko niektóre mają zdolność pobierania go z powietrza atmosferycznego do korzeni przez łodygę - ryż, rośliny bagienne-mogą funkcjonować przy całkowitym zalaniu gleby wodą). https://pracownik.kul.pl/files/11694/public/gig8.pdf

Seba może okazać się prekursorem nowoczesnej uprawy winorośli tkj Joanna https://ogrodniczaobsesja.pl/2018/02/6- ... zaniu.html w uprawie warzyw.

Sam daje w głębokie na 2 sztychy dołki nieprzerobiony kompost pod pomidory.

PDF SPORZĄDZANIE KOMPOSTÓW I BIOPREPARATÓW https://www.cdr.gov.pl/images/Radom/202 ... MPOSTY.pdf

Inne warunki są w glebie luźnej "piaskownicy" u kolegi (bielica przemywana deszczówką z tlenem na głęb. nawet kilku m, jak na wydmie ) a inne na glebie zwięzłej np: glinie (mało tlenu już na 30cm, a jak mokro to całkiem beztlenowo się robi na 0,5-1m) czy też podmokłej rzecznej, piaszczystej madzie na której tworzy się w war. beztlenowych pod darnią rudawiec- ruda darniowa żelaza na głęb.ok.20 cm. Ważny jest poziom wody gruntowej (górka czy nizina) i skład, przepuszczalność gleby i podglebia.

...jokaer


Najwięcej bakterii i grzybów glebowych rozkładających materię organiczną z tego co pamiętam znajduje się w około 10cm warstwie gleby.
Są to organizmy tlenowe, między innymi odchodzi się od orki, na rzecz upraw bezorkowych, gdyż zwłaszcza ta głęboka, obracając skibę powoduje przemieszczenie się tlenowców do warstwy beztlenowej i odwrotnie. Dzięki temu ubijamy tak duża ilość zarówno tlenowych, jak i bez tlenowych organizmów, że znacznie zubożamy życie w glebie.
W swoim ogródku, możesz robić praktycznie co chcesz, Twój cyrk, Twoje małpy .
Mnie by się nie chciało, raz dużo roboty z takimi dołami, dwa stoi to w jawnej sprzeczności z zasadami kompostowania.
Beztlenowo, to robi się kiszonki .

_________________
Navigare necesse est, vivere non est necesse

Gdy na FO spytałem czym uszczelnić na wiślanym, grubym piasku dołki pod nasadzenia borówek i kamczatek główny guru forum odpisał:

Dowolnej - absolutnie dowolnej - materyi organicznej, ale nie rozłożonej. Co podręcznego jest, i ile wlizie. Gałęzie, pniaczki, odpadki kuchenne (z z kośćmi etc), a i te zgniłe owoce i liście i insze chwasty, co to je lepiej zakopać w głąb by zarodniki nie wyleciały... i w ogóle dowolnie, co tam ma i co komu w duszy gra. Nie za szczelnie, piaseczkiem przesypać.Gałęzie i kości lepiej głebiej niż te 30 cm, coby nie przeszkadzały w uprawach późniejszych. Przynajmniej tak robię. Na wsiakij słuczaj, znaczit.Kto wie wszak co będzie kiedy w przyszłości tam robił? To wszystko bowiem utrzyma wodę i zrobi próchnicę; i na piaskach podobnież bardzo dobra to metoda. Nie gwarantuję, atoli, nie moja brosza, gdyż mam inaczej.Tak jednako słyszałem.

W innym miejscu pisał że do zakopania nadaje się również makulatura i zniszczona odzież bawełniana.

... jokaer

Ja patrzę na to z pryzmatu własnych doświadczeń. Informacje w necie już dawno (nie tylko w tym temacie) traktuję z dystansem.

W temacie moich dołów które de facto praktykuję już od 2015r mam subiektywne wnioski. Wnioski poparte doświadczeniem jakie na własnej uprawie przeprowadziłem. I właśnie głównym parametrem jaki brałem pod uwagę to jakość a co za tym idzie przepuszczalność mojej gleby.

I jeszcze jedna dość zasadnicza sprawa.
Odpadki organiczne stają się kompostem już nawet po 90 dniach ale trzeba trochę pokombinować.
Po wykopaniu takiego dołu zawsze dodaję do niego taczkę obornika kurzego sezonowanego na pryzmie m.in. dwa lata (co wydaje mi się czynnikiem kluczowym) oraz wiadro popiołu drzewnego.
Drugim czynnikiem pomijanym jest fakt, iż taki dół zapełniam przez 3-4 miesiące (w zależności od pojemności) więc dostęp tlenu nie stanowi problemu.


I z tym się właśnie nie mogę zgodzić. Nic osobistego ale nim się coś napisze warto zweryfikować "jakość" wypowiedzi.

.

_________________
pozdrawiam Sebastian
----------------------
Moje TOP odmiany : Prieobrażenie, Golicyn, Prima, Katrusia, Super Ekstra, Bajkonur, Orion Bielika, Garold

Wikipedia podaje tak:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Kompostowanie

Oraz alternatywne metody beztlenowe:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Rozpad_gnilny
https://pl.wikipedia.org/wiki/Fermentacja_metanowa


Kompostowanie (tlenowe) daje kompost, który jest bogatym źródłem składników odżywczych.

Procesy betlenowe, też rozkładają materię organiczną, ale efektem tego rozkładu są siarkowodór, metan i inne związki a także składniki odżywcze dla roślin.

Tak by to wynikało, że kompostowanie jest skuteczniejsze w przetważaniu materii na składniki przyswajalne...

PS.
Na Youtube jest sporo filmów rolniczych tłumaczących, co się stanie ze słomą, ściernikiem, kiedy je przeoramy na głęboko vs. uprawimy płytko. Generalnie wniosek jest taki, że prawidłowo uprawiona słoma, ściernisko są bardzo cennym nawozem. Ale warunkiem tego, jest odpowiednia uprawa i nie pozwolenie na zgnicie materii...

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

Jedynie przekazuję, to co przekazywali wykładowcy w szkole rolniczej, a był to akurat człowiek jeżdżący nie tylko po Polsce ale i praktycznie całej Europie, gdzie nadzoruje i doradza w uprawach zbóż i warzyw. Te informacje nie są wyssane z palca, a potwierdzają je badania polowe. Niestety nie notowałem kto i kiedy je robił, bo była to dla mnie wiedza całkiem zbędna aby zajmowała ograniczone bajty pojemności mojego starego mózgu . To że jesteśmy z orką od zarania dziejów ma dowodzić, że to idealne rozwiązanie?, może są jednak lepsze?.
Pewnie orka wykonana płytko, aby nie przemieszczać organizmów do stref gdzie obumrą, a dodatkowo wykonana tak, aby nie powstała podeszwa płużna jest ok.

_________________
Navigare necesse est, vivere non est necesse

Też tak miałem, dlatego od paru lat regularnie dosypuję do kompostu trocin ale takich grubych po strugarce, czasami zrębków zależy co się trafi.

_________________
Grzegorz.

Ja testuję różne mieszanki kompostu w jednym kompostowniku liście i odpadki z winorośli zmieszane z pokrzywą w drugim
liście inne jak z winorośli zmieszane z pokrzywą w następnym wszystko co idzie kompostować i od przyszłego roku
sprawdzian czy będzie jakaś różnica po rozsypaniu pod dane krzewy.




_______________
Pozdrawiam Piotr.

_________________
Pozdrawiam Piotr

Ja grzecznie wygaszam ,

Z liśćmi uważaj, no chyba, że zarówno winorośl, jak i wszystko inne z czego pochodzą jest idealnie zdrowa.

_________________
Navigare necesse est, vivere non est necesse

Czekajcie bo nie rozumiem, tytuł wątku jest o kompostowaniu, rozumiem je jako ogólne pojecie przetwarzania odpadów ORGANICZNYCH, nie ma to żadnego odniesienia do zakopywania w dołkach azbestu, złomu, stłuczki szklanej, etc...
Mam na działce tzw "termokompostownik" do którego wrzucam wszelkie odpady organiczne, do poprawnego działania wymaga napowietrzania tj przewracania zawartości, aby nie występowały procesy gnilne, które wiążą się z nieprzyjemnym smrodem. Aby przyśpieszyć kompostowanie dodaję do wsadu niewielkie ilości mocznika, który przyśpiesza rozkład organiki, zauważyłem tez, że czym większa różnorodność zasypu tym lepiej proces przebiega. Do kompostownika z gruntu przechodzą małe dżdżownice dodatkowo poprawiające jakość kompostu, myślę, że przy kompostowaniu w workach nie da się tego uzyskać i kompost będzie gorszy.

_________________
In vino veritas
Pozdrawiam - Darek

Winorośl to nie warzywko i korzeni się głęboko dlatego przy sadzeniu dodanie kompostu w głębsze doły ma jak najbardziej sens, bo zmieni strukturę gleby, dokarmi i zatrzyma wilgoć (ważne na piaskach). Tu dyskusja poszła raczej w kierunku jak głębokie te doły i czy w nich kompostować, bo to jest bardziej kontrowersyjne (jak słusznie zauważyłeś) z powodu problemu z dostępem tlenu. (Pomijam pożałowania godne próby popierania łamania i wsadzania w glebę płyt z azbestu jakby kamieni nie można było sobie zorganizować.)

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Ostatnio natknąłem się na wątek kompostowania perzu.
Praktykował ktoś?

Osobiście nie widzę w ogóle przeciwwskazań.

Wprawdzie różne poradniki netowe podają, że nie należy kompostować kłączy perzu
i ja osobiście to uważam za absurd.

Ktoś chyba nie wie co to jest kompost.
Jeśli cała materia organiczna ulegnie rozkładowi, powstanie próchnica, to jakim cudem przetrwa
kawałek kłącza perzu , który miałyby się jeszcze ukorzenić

Taki kompost może być tylko dość znacznie zasadowy, bo perz ma dużo krzemionki.

_________________

Pozdrawiam- Jola.