Witam.Czy ktoś wie jak postępować z nasionami winogron by wykiełkowały?

_________________
ANDRZEJ

Celowo nigdy tego nie robiłem, bo i po co, ale jak dwa lata temu jesienię wysypałem wytłoki z wina to wiosną wzeszło dziesiątki jak nie setki siewek. Nawet jeszcze w tym roku trochę wychodzi. Pewnie więc specjalnych wymagań nie mają.
A w jakim celu chcesz siać winogrona ? Rozmnożenie jakiejś smacznej odmiany z owoców kupionych w sklepie czy może wychodowanie nowej odmiany ?

Pewnie trzeba wsadzić w ziemię.

robiłem tak i coś wysrosło, ale potem zdechło.

Z nasion nie rób, bo nie wiadomo co Ci wyrośnie, bo nie wiadomo jakim pyłkiem kwiat zapylony.

Lepiej ze sztobra.

Jacek

Kupiłem ładne winogrona, zjadłem a pestki odstawiłem do naturalnego wyschnięcia. Następnie po ok. miesiącu wrzuciłem je do słoika na przechowanie do wiosny. W marcu wysiałem je do pojemników po jogurtach - wzeszły ładnie, nawet musiałem przerywać, bo wysiałem po kilka szt. do pojemnika. Pod koniec maja wysadziłem do gruntu pod ciepłą ścianą. Dopiero w 3 roku od posadzenia krzew wypuścił latorośle długości ok 1m, ( czyli jak normalna sadzonka ukorzeniona puszcza w 1 roku ) w czwartym roku się okazało, że jast podatna na mączniaka, w piątym też go złapała a w szóstym roku, gdy się okazało, że znowu nie będzie gron - wyciąłem w pień i skończyłem z tego typu eksperymentami.

_________________
Wino czyni ubogiego bogatym w fantazje,
a bogatego biednym w rzeczywistość.
_____________________________
Pozdrawiam - Grzesiek

UPS... i to był chyba błąd, bowiem większość krzewów potrzebuje "dojrzeć" do pierwszego owocowania (przykład to Dereń jadalny, okres oczekiwania wynosi min. 6-7 lat). Ten sam krzew po szczepieniu (jeśli zrazy pobierzemy z owocującego egzemplarza, da nam owoce w drugim, trzecim roku). To samo jabłonie, orzechy włoskie itd, itd.

Reasumując, sadzonki wykonane z pędów Twej winorośli po jej pierwszym owocowaniu, dawałyby najprawdopodobniej już zawsze owoce po normalnym (dla winorośli) okresie oczekiwania dwu lub trzech lat.
Tak więc, kto wie?
Może zaprzepaściłeś okazję na własną (polską) wersję Talizmana, tylko ten mączniak ........

Pozdrawiam

Z całą pewnością musisz Andrzeju poddać je procesowi (naturalnej lub sztucznej) stratyfikacji.
Nasiona winorośli, bez tego procesu (zwanego też posprzętnym dojrzewaniem) nie są zdolne do kiełkowania.
Stratyfikację przeprowadzamy w warunkach dużej wilgotności, niskiej temp. (max. +4C) i dostępem tlenu.
W warunkach domowych możesz posiadane nasiona wymieszać w dowolnym pojemniku z wilgotnym piaskiem, przykryć folią (dla zachowania wilgotności) w której wykonaj kilka otworków (dostęp tlenu)
Całość umieść w domowej lodówce (niezbędna jest tolerancyjna małżonka).
Nie znam dokładnego czasu dla winorośli, ale przez analogię do innych krzewów sądzę, że ok. 24 tygodni stratyfikacji winno całkowicie wystarczyć. Zakończenie procesu poznasz po kiełkowaniu pierwszych nasion.
Dzięki wyżej opisanej technologi możesz dostosować czas wschodów do własnych upodobań i wolnego czasu.

Pozdrawiam

Okres juwenilny dla winrośli wynosi 1 rok, po tym czasie siewka może owocować jeżeli oczywiście
nie zjedzą jej mączniaki lub inne takie.

_________________
Pozdrawiam,

J

Okres stratyfikacji nasion winogron ruskojęzyczna "Encyklopedia winogradarstwa" określa na ok.100 dni.Spotkałem jednak i termin 30 dniowej stratyfikacji.Moge stwierdzic, na podstawie swoich tegorocznych doświadczeń, że nasiono spokojnie kiełkuja po takim krótszym okresie spoczynku.Nie sa zbyt wymagające - byleby za bardzo nie wysuszyc w lodówce...Co dalej - nie wiem,bo jestem w trakcie...Ale nie rozpieszczam zbytnio małych siewek -niech walcza z przeciwnościami losu.

Mam posadzonego RED GLOBA z nasion winogron made in RP (republika połudnowej afryki) , zimę przetrwał dobrze.
Zaczyna po 3 latach rośnąć fajnie ale nie wiem co mogło go przy okazji zapylenia zbałamucić
i okaże się, że jest to jakiś winny chwast ???

_________________

Kto chce niech przeczyta, kto nie chce niech pominie.
Pozdrawiam Zbyszek z Łomży: szer.geogr. N53st.11`01.00"; dł.geogr.E22st.03`36.67"; 1

Dzieki za zainteresowanie i liczne odpowiedzi.-jest teraz czas zapylania i kwitnienia,choc juz sie kończy--próbuje coś zapylić -jednym słowem mały eksperyment .pozdrawiam i dziękuje

_________________
ANDRZEJ

Rozmnażanie z nasion nie jest takie proste, pozwolę sobie zacytować Madej'a:

Krzew, który ma dostarczyć pyłku, nazywamy rośliną ojcowską, krzew zaś, którego słupek mamy zapylić - rośliną mateczną. Na roślinie matecznej wybieramy najokazalsze pędy kwiatowe i na każdym z nich pozostawiamy 50-60 kwiatów, wycinając pozostałe. Technika krzyżowania jest następująca. Na 3-4 dni przed zakwitnięciem w celu uniknięcia samozapylenia zdejmujemy okwiat wraz z pręcikami podcinając je ostrą pincetą. Po usunięćiu okwiatu nakłada się na kwiatostan izolator w postaci rurki (najłatwiej uformować ją na butelce lub na drewnianym wałku - rys. 30) z pergaminowego papieru sklejonego klejem stolarskim. Kwiatostany okręcamy u nasady watką, a nałożony na niego izolator zwilżony na końcu dla lepszego przylegania zawiązujemy sznurkiem. Drugi koniec izolatora, w który również kładzie się watkę, powinien być lekko zawiązany, aby przy zapylaniu łatwo było go odwiązać. Z zapylaniem należy poczekać 3-4 dni, kiedy na znamieniu ukażą się krople płynu. Jeśli wybrane odmiany nie kwitną jednocześnie, zachodzi konieezność opóźnienia kwitnienia jednej z nich lub przyspieszenie kwitnienia drugiej. Opóźnianie kwitnienia osiąga się przez zacienienie kwiatostanu albo przez przycięcie pędów i wykorzystanie kwiatów, które pojawiają się wówczas na pasierbach. Przyspieszenie kwitnienia osiąga się przez przygięcie pędu kwiatowego bliżej ziemi bądź przez wykorzystanie murów, okien inspektowych itp. Jeźeli roślina, której pyłkiem zapylamy, kwitnie wcześniej, możemy też lej pytek przechować. W tym celu, zbiera się go na papier, przesusza na papierze około 3 dni, przesiewa przez jedwabne siteczko i przechowuje w suchym i chłodnym pomieszczeniu w probówkach załkanych watą, które najlepiej jest umieścić w eksykatorach. Używa się w miarę potrzeby. Technika zapylania polega na wdmuchiwaniu pyłku do wnętrza izolatora za pomocą gruszki gumowej. Koniec woreczka po zapyleniu zawiązuje się.
Wysiew nasion. Nasiona mieszańca naleźy brać z jagód zupełnie dojrzałych i wysiewać w następnym roku na wiosnę. Po przejściu, fermentacji nasiona nie zatracają zdolności kiełkowania. Aby sprawdzić przydatność nasion da siewu, wsypujemy je da naczynia z wodą. O ile nasiona są zdrowe, powinny w wodzie tonąć. Na 4-5 tygodni przed zasianiem poddajemy zwykle nasiona tzw. stratyfikacji, czyli przehowujemy je przesypane warstwami lekko wilgotnego piasku w miejscu suchym. Do siewu przystępujemy w końcu kwietnia, aby kiełki nie zmarzły.Gleba powinna być żyzna, pulchna, oczyszczona starannie z chwastów, nawieziona kampostem, a jeśli jest mało przepuszczalna, należy dodać do niej piasku. Nasiona siejemy w rowki głębokości do 4 cm. Odległość pomiędzy rowkami powinna wynosić od 30 do 40 cm, a pomiędzy nasionami w rowkach - 15 cm. Gęściej siać nie należy, gdyż wzrost roślin jęst wówczas slabszy. Po zasianiu nakrywamy nasiona warstwą lekkiej ziemi gruboścż 5-6 cm, a z wierzchu cienką warstewką przegnilej słomy.

Miłej pracy

Pozdrawiam
Tomek

Łatwiej jest chyba z odmianami obcopylnymi, nie trzeba przy zapylaniu bawić się w wycinanie pręcików, co musi być pracą niebywale nużącą, wymagającą anielskiej cierpliwości


Pozdrawiam
Kamil

Cierpliwość cierpliwością, ale za to jaka satysfakcja jak wyjdzie coś fajnego. A ile jeszcze do tego ile potrzeba prób i testów ??? 8O 8O 8O

_________________
Wino czyni ubogiego bogatym w fantazje,
a bogatego biednym w rzeczywistość.
_____________________________
Pozdrawiam - Grzesiek

Mam pytanie, czy można ulubioną odmianę winogrona rozmnożyć z nasion czyli pestek po zjedzeniu,jeżeli tak to co zrobić,czy będą to takie same owoce czy może roślinka zdziczeje, proszę o odpowiedź.

Można. Ale raczej z pestek przed zjedzeniem.



Wysiać do doniczki.


Na 90% nie będą.
Janusz

_________________
Pasjonatom winoroślowym - chwała, cześć i winogrona!