http://mama-dobra-rada.pl/sasiedztwo-kr ... polrzedna/

Wpisując na google: "morwa winorośl sąsiedztwo" można uzyskac informacje jaki to "zbawienny" wpływ na winorośl ma morwa tylko zapomina się o tym, że morwa to drzewo, które rośnie dosyć wysoko i powoduje zacienianie sporego obszaru za sobą. U mnie rośnie jeszcze 1 morwa koło Bianki - będę ją przycinał do 2.5m i traktował jako formę karłową zobaczę jakie będą efekty. Tylko z tego co wiem Bianki sporo chorób się nie ima no ale może plony będą większe kto wie...
A z tymi sliwkami to chyba przesadzili

_________________
Fitopatologia http://www.zor.zut.edu.pl/Skrypt-web/Wprowadzenie.html
Od dzisiaj dezynfekuję sekator po cięciu każdej rośliny (izopropanolem 70% lub denaturatem) oraz stosuję co najmniej 2 ŚOR aby zapobiec uodpornianiu się patogena.
Pozdrawiam / Łukasz

W mojej okolicy jest ogromny krzew.Wspina się w paru kierunkach,opanowuje po drodze drzewa,10-metrowe słupy itp.
Włąsciciek twierdzi,że kupował to cudo jako blauer burgunder.
Tylko,że blauer burgunder to chyba synonim pinot noir.
Więc to chyba nie możliwe
Postaram sie porobić jakieś zdjęcia i spróbować owoców na jesień-ponoć dojrzewa bardzo póżno.

Piotr

Piotrek, Łukasz - dzięki za informacje.

Zasadziłem kilka sadzonek praktycznie w lesie i będę obserwował rezultaty.

W międzyczasie odwiedziłem przypadkiem posesje na której rośnie jakaś winorośl. Bezpańska, bez cięcia i bez wpływu człowieka. Opanowała dość duży obszar, więc trudno o dobrą ocenę. Ale pobieżnie widać że umie się wspinać po drzewach. A tam gdzie nie ma po czym, rośnie na ziemi. Pięcie się po pionowym, gołym pniu można jednak wykluczyć, podpórki najprawdopodobniej będą konieczne.

Po sąsiedzku mam takie Ontario wspinające się na pobliskie drzewa.
3/4 pędów jest uschnięte, wygląda to koszmarnie, pożytku z tego żadnego.
Jak wyjdzie na wysokie drzewo, to przecież żadnej kontroli mieć się nie będzie.

U mnie też takie było, też Ontario, które wspięło się na brzozę.
Ponieważ to było pod linią wycięliśmy brzozę, Ontario ja przycięłam i jest święty spokój.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Od trzech lat nabieram coraz większego przekonania o korzystnym wpływie sosen na krzewy winorośli.

W odległości 1,5m, na płnwsch od szpaleru młodych winorośli rośnie 9 sosen o średnicy (na wysokości 1m) 20-30 cm. Sosny mają powycinane gałęzie do wysokości 3m i mały szlaban dla korzeni od strony szpaleru.
Korzyści :

1. Grzybnia mikoryzowa i duża ilość humusu iglastego po odkwaszeniu kredą do trawników daje silny wzrost i pierwsze owocowanie w drugim roku po posadzeniu.

2. Osłona z płnwschodu przed wiatrami i mały rezerwuar ciepła. Kilka kwietniowych poranków na lekkim minusie nie uszkodziło pąków, także tych rozwiniętych.

3. Za sosnami nie przepada robactwo działkowe (np. mszyce). Na razie bez oprysków, prawdziwego złapał tylko Wiśniowy wczesny za co wyleciał do sąsiadki. Za krótki okres do porównania podatności na patogeny z drugim szpalerem oddalonym 10m od sosen.

4. Według badań instytutu Bioforsk w Norwegii to właśnie sosny najlepiej pochłaniają szkodliwe dla zdrowia pyły zawieszone PM, odpowiadające za pogarszanie się jakości powietrza.

A masz winorośle posadzone daleko od drzew, żeby zobaczyć różnicę?
Ja mam obserwacje, że czym winorośl bliżej drzew tym gorzej. Dominacja korzeni drzew w glebie jest zauważalna. U mnie bliżej drzew jest bardziej sucho i tam winorośl się męczy.

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek

Jeżeli w sąsiedztwie nawet choćby 100 m masz mączniaki, ne uchroni ta odległość Twojej uprawy.

Obserwuję takie samo zjawisko jak Sławek, czym bliżej drzewa tym bardziej sucho i to ma wpływ na winorośl

_________________
In vino veritas
Pozdrawiam - Darek

Toto rośnie bezpośrednio przy pniu dużej wiekowej jabłoni- w zeszłym sezonie samowolka, uciekło w koronę, w tym sezonie pieniek przycięty na jakieś 1,6m bo ostatnio coraz mniej lubię drabinę









Gorzej tuje itp - wystarczy spróbować wykopać blisko dołek ....

_________________
pozdrawiam Roman

Opisując współżycie młodych winorośli z sosnami szukam po prostu przyczyn z powodu których sadzonki z maja osiągają w połowie sierpnia od 4 do 5 metrów, bo z obornikiem nie szalałem ( 5litrów na 10 sadzonek).

Woda nie stanowi problemu. Szczelna zapora z utylizowanych szafek kuchennych na głębokości 50cm wzdłuż sosen blisko sadzonek nie powinna puścić przez 2-3 lata płytkich korzeni sosny a wtedy korzenie winorośli będą głębiej.

Sosny są wysokie na 15-20 metrów, gałęzie mają powycinane do wysokości 3-3,5m. Światła zabierają niewiele ale tworzą swoiste zadaszenie-parasol przez co łagodzą silne opady atmosferyczne.

Łagodzą co? Deszcze? Nie bądź roślinnym odpowiednikiem humanisty. Winorośl nie potrzebuje lekkiego spryskania wodą. Normalny deszcz jej nie zaszkodzi. Nie mówię o gradzie, bo ten tak czy siak przez gałęzie się przebije. Lepszego wzrostu może powinienieś poszukać w przeszłości, może to hybrydy, które wolą lekko kwaśną glebę i mają silny wzrost z natury... powodów może być milion. Może nie akurat symbioza. Bo to najmniej prawdopodobne w tym przypadku.

Przyznam chyba rację że symbioza z sosnami nie przyczynia się do silnego wzrostu winorośli.

Stwierdzam jednak że uprawa w pobliżu sosen jest możliwa i przynosi dobre efekty dla mieszańców.

Największe przyrosty w 2018 i 2019 miały Swenson red, Kristali, A-1704, Dublański i Aurora ( latorośla, szypułki i grube wąsy intensywnie buraczkowe robią chyba za papierek lakmusowy)