Teraz jest sobota, 3 maja 2025, 08:14

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: poniedziałek, 22 grudnia 2008, 22:55 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 11 października 2004, 01:00
Posty: 3475
Lokalizacja: Szczecin, Winnica Nastazin
[quote="Funkmaster"]Czy ktoś posiada z forumowiczów wyliczenia w założeniu np. 1 ha plantacji i jej amortyzacji. Po prostu wyliczone wszystkie koszta.
Mam kilka pytań, bo mój znajomy planuje założyć winnicę tak na razie z 0,5 ha:


Powiedz znajomemu niech da sobie spokój. :lol:

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: poniedziałek, 22 grudnia 2008, 23:22 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): piątek, 19 października 2007, 01:00
Posty: 1006
Lokalizacja: ogródek z winogronami pod Warszawą
Kuba, Waldek - kierowała się tym co sama widziała. Sama też pracowała gdzieś na winnicy we Włoszech i widać, że zna się na robocie.
Riesling 19 października miał parametry 19Bx 11g/l kwasów. (kiepski rok)
Wg mnie jest wielki popyt na takie owoce. Ludzie prześcigali się przed innymi, żeby nikt im nie zwinął winogron sprzed nosa. Co z tego, że były niedojrzałe. Schodziły na pniu. Riesling 400kg poszedł przy mnie.
My robimy owoce dla siebie, Aneta na sprzedaż - nie chce robić wina. I dopóki ktoś je bedzie chiał kupować, winnica Anety jest jak najbardziej trafionym pomysłem. Przy tym daje jej pewnie dużo przyjemności.

Paweł
ps. Maciek pewnie napisze więcej. Ja byłem krótko i nie za długo pogadałem.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 23 grudnia 2008, 00:27 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): piątek, 19 października 2007, 01:00
Posty: 1006
Lokalizacja: ogródek z winogronami pod Warszawą
Ugriszy pewnie, że masz rację. Pośrednicy zarabiają najwięcej. Tylko sprzedaż bezpośrednia się opłaca przy małej produkji. Koszty są duże, ale ile przyjemności daję uprawa winorośli :D

Paweł


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 23 grudnia 2008, 01:23 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
[quote="kilis"] Riesling 19 października miał parametry 19Bx 11g/l kwasów. (kiepski rok)

Akurat Rieslinga , czy Pinota Gris się nie czepiam, w końcu na Dolnym Śląsku ma szanse osiągnąć przyzwoite parametry , nie każdego roku oczywiście. Jednak Sangiovese , Trebbiano i cała reszta , to zupełnie inna bajka , to są odmiany , które potrzebują dużo ciepła i słońca w ostatniej fazie dojrzewania. Może się zdarzyć taki październik raz na 10 lat, z tym ,że nie na pewno.
[quote="kilis"] Wg mnie jest wielki popyt na takie owoce. Ludzie prześcigali się przed innymi, żeby nikt im nie zwinął winogron sprzed nosa. Co z tego, że były niedojrzałe. Schodziły na pniu.

No cóż , tylko do czasu. W końcu świadomość ludzi z roku na rok jest coraz wyższa. Nie dziwię się jednak chwilowym zauroczeniem. Jeżeli do tej pory materiałem winiarskim były odmiany porastające okoliczne płoty , to jest to dla nich milowy krok. Można z dumą przykleić etykietę " SANGIOVESE 2008" i nic to ,że trzeba było dorzucić drugie tyle cukru z torebki :roll: Jak sam dobrze wiesz , wadą niedojrzałych winogron nie jest tylko mała zawartość cukru i wysoka/podwyższona zawartość kwasów.

_________________
Pozdrawiam Kuba


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 23 grudnia 2008, 07:00 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 21 października 2004, 01:00
Posty: 4618
Lokalizacja: Rybnik
Na bezrybiu i rak ryba. :wink:
Aneta chyba za bardzo wzięła sobie do serca doniesienia o ociepleniu klimatu. :lol: Pewnie zrobiła by dużo lepszy biznes - patrząc w perspektywie kilku lczy kilkunastu lat - sadząc zamiast tych włoskich hiciorów Siegera, Solarisa, Regenta, Cortisa, Dornfeldera czy Dorsę.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 23 grudnia 2008, 09:47 
Najlepiej krytykować kogoś mając blade pojęcie o temacie. Bardzo fajnie, że ktoś postanowił zarabiać na owocach. Pani Aneta jest prekursorem. Co jej wyjdzie okaże się za parę lat. Jak czytam czysty defetyzm w wykonaniu paru forumowiczów w tym temacie to :twisted: . Na Dolnym Śląsku a w szczególności na terenach gdzie panuje specyficzny mikroklimat można spokojnie sadzić vinifery, które bez problemu dojrzeją. Różnica w rozwoju wegetacji roślin u nas pod Wrocławiem a przy granicy z Białorusią czy w Jaśle sięga paru tygodni. Czasami mam wrażenie, że wśród nas jest wielu Św Tomaszów. Dopóki przez przypadek nie zobaczą na własne oczy (po trzykroć) to nie uwierzą i za każdym razem będą polecać Marszałka lub Swenson Reda na nasadzenia pod Zieloną Górą czy w okolicach Polkowic. Albą będą straszyć generałem Mrozem i jego kolegą gradem. Możecie mieć wątpliwości co do odmian wybranych przez Anetę. Tylko, że jej celem nie jest robienie wina gdzie owoce powinny być w pełni dojrzałe. Ona sprzedaje owoce. Co jest bardzo istotną sprawą. Owoce do bezpośredniej sprzedaży powinny przede wszystkim bardzo ładnie wyglądać oraz powinny być smaczne. Na pewno nie mogą być w pełni dojrzałe. Aby się nie zepsuły w drodze z winnicy do odbiorcy. Jak w zimie kupujecie pomidory czy cytrusy to okazuje się , że w momencie ich zerwania w Hiszpani, Izraelu buły niedojrzałe. Dopiero z czasem dochodzą.
Także nie dajmy się zwariować. Nie można siać zgrozy. Winiarstwo czy uprawa winorośli można w tym kraju porównać do działalności sapera.
Więcej wiary.


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 23 grudnia 2008, 09:50 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): poniedziałek, 11 października 2004, 01:00
Posty: 3475
Lokalizacja: Szczecin, Winnica Nastazin
A może p.Aneta zechciałaby zajrzeć na forum i podzielić się z nami swoimi doświadczeniami.
Mieli byśmy wieści z pierwszej ręki, a nie spekulacje.
Pani Aneto trzymam kciuki za pani dzieło :D

_________________
winogrodnik jak wino, czym starszy tym lepszy


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 23 grudnia 2008, 10:38 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): piątek, 13 maja 2005, 01:00
Posty: 844
Lokalizacja: Tarnów
nie chcę być złym prorokiem , ale zastaanwia mnie co zostanie u pani Anety jak przyjdzie "normalna" polska mroźna zima - a kiedyś przyjdzie napewno- to wysokie prowadzenie i włoskie odmiany hmmm...no ale ja nie jestem fachowcem może się mylę :roll:

_________________
pozdrawiam Marek


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 23 grudnia 2008, 11:04 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 7 czerwca 2005, 01:00
Posty: 4192
Lokalizacja: Rybnik
[quote="zbigu"] Jak w zimie kupujecie pomidory czy cytrusy to okazuje się , że w momencie ich zerwania w Hiszpani, Izraelu buły niedojrzałe. Dopiero z czasem dochodzą.

Masz rację z cytrusami i pomidorami ale winogrona po zerwaniu już nie dochodzą.

_________________
pozdrawiam Roman


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 23 grudnia 2008, 11:12 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 21 października 2004, 01:00
Posty: 4618
Lokalizacja: Rybnik
[quote="zbigu"] Możecie mieć wątpliwości co do odmian wybranych przez Anetę. Tylko, że jej celem nie jest robienie wina gdzie owoce powinny być w pełni dojrzałe. Ona sprzedaje owoce. Co jest bardzo istotną sprawą. Owoce do bezpośredniej sprzedaży powinny przede wszystkim bardzo ładnie wyglądać oraz powinny być smaczne. Na pewno nie mogą być w pełni dojrzałe. Aby się nie zepsuły w drodze z winnicy do odbiorcy.


:lol:
Sugerujesz, że potencjalni nabywcy kupują te winogrona, żeby je zjeść lub odsprzedać do konsumpcji? Kupje sobie gość 400 kg Rieslinga i zajada się z całą rodziną, a tego co nie zjedzą przerabiają na sok "babuni" :lol: Lepiej i smaczniej chyba sobie kupić Italii w hurcie po 2,5 PLN.
Dziwna logika 8O
Przypomina mi się akcja z winogronami z Radziszowa. Za pierwszym razem też rzuciło się mnóstwo osób. A jak się okazało, że wino z tych winogron ma jakieś torfowe absmaki to w tym roku już nie było wielu chętnych.
Jak ktoś raz narobi kwasiora z owoców kupionych u Anety to następnym razem przed zakupem pomierzy sobie kwasy i zastanowi się czy na pewno warto.

_________________
Pozdrawiam, Mietek

______________________________________________________________________
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa.
(J. Tuwim)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 23 grudnia 2008, 12:08 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): piątek, 19 października 2007, 01:00
Posty: 1006
Lokalizacja: ogródek z winogronami pod Warszawą
Większość z nas nie kupiłaby pewnie tych owoców. Nie tylko dlatago, że mamy własne. Inni ludzie (tak jak napisał Kuba) robili całe życie wino z kiepskich odmian i musieli dosypywać tony cukru. Do owoców Anety wystarczy dodać go niewiele. Czy ci ludzie będą chcieli robić dobre wytrawne wina czas pokaże. Wtedy przekonają się ile jest wart niedojrzały owoc.
Części osób takie parametry pewnie wystarczą. Nie przekonamy ich do naszych win.
Ja na tym Rieslingu wstawiłem trójniaka. Na wino się nie nadawał.

Paweł
ps. Ciekawe czy Aneta nas czyta :)
ps2. Jeden krzak Italii też tam rośnie. Nawet dobra była.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 23 grudnia 2008, 13:18 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): piątek, 28 maja 2004, 01:00
Posty: 4580
Lokalizacja: Mława
[quote="zbigu"]Najlepiej krytykować kogoś mając blade pojęcie o temacie... Jak czytam czysty defetyzm w wykonaniu paru forumowiczów w tym temacie to :twisted: .


Zbigu, zlituj się , jaki defetyzm? , jaka krytyka ? To tylko wątpliwości , duże wątpliwości.

[quote="zbigu"] Możecie mieć wątpliwości co do odmian wybranych przez Anetę.

No właśnie tego rodzaju wątpliwości mamy i nic tu nie zmienią Twoje argumenty , nawet jeżeli miałyby je umocnić cytrusy , pomidory , Św. Tomasz , Marszałek i Swenson.

_________________
Pozdrawiam Kuba


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: wtorek, 23 grudnia 2008, 14:33 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 9 listopada 2006, 01:00
Posty: 3942
Lokalizacja: Garb Tenczyński, 355m n.p.m., Winnica FCCV
[quote="zbigu"] ..... generałem Mrozem i jego kolegą gradem. ...


Jesli można coś podpowiedzieć, to lepiej brzmi: ...generałem Mrozem i jego adiutantem Gradem...

_________________
Kilgore Trout napisał kiedyś opowiadanie w formie rozmowy między dwoma drożdżami.
Spożywając cukier i dusząc się we własnych ekskrementach, dyskutowały nad celem życia.
Z powodu swojej ograniczonej inteligencji nigdy nie wpadły na to, że robią szampana.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: winogrona Anety
PostNapisane: wtorek, 23 grudnia 2008, 16:54 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 01:00
Posty: 7004
Lokalizacja: Warszawa/ogr.winoroslowy - Mazowsze
[quote="heavy"]
Podzielam twoje wątpliwości Kubo. Ciekaw jestem do jakich parametrów "doszły" te odmiany?
Jak by nie były przeciążone min. o 50% to może.....???


A Pani Aneta napisała 13paźdz.
„Witam wszystkich.Czy ktoś jest zainteresowany odmianą Riesling?Cukier 17-19%,kwasy 14-16 i nic już w tym roku lepszego z tego nie będzie.”

[quote="kilis"]
Riesling 19 października miał parametry 19Bx 11g/l kwasów. (kiepski rok)
….
ps. Maciek pewnie napisze więcej. Ja byłem krótko i nie za długo pogadałem.

Nie za bardzo jest co chwalić w kwestii doboru odmian, obciążenia owocowaniem i parametrów dojrzewania, więc lepiej nic nie pisać na ten temat.
O viniferach nie należy źle pisać aby nie zniechęcić…

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: wtorek, 23 grudnia 2008, 17:07 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 01:00
Posty: 7004
Lokalizacja: Warszawa/ogr.winoroslowy - Mazowsze
Rynek zbytu winogron przerobowych, jaki jest każdy widzi. (a popyt ogromny)
Winnica Pani Anety, winnica z Radziszowa i eto wsio i nieistotne czy dokrzałe owoce czy nie :?: :lol:
Przypomina to rynek na art. przemysłowe i spożywcze, gdy na półkach sklepowych był tylko ocet. Wszystko wtedy było dobre i każdy się cieszył gdy „rzucili” przed świętami pomarańcze i cytryny do sklepów.

Mam jeszcze z tego okresu (gdy alkohole były na kartki):

Markowe wino owocowe AMATOR
Białe słodkie, 0,75L,alk.ok.12-14%
Wytwórnia – Warsowin, W-wa, ul.żelazna 59 (brak rocznika i ceny na etykiecie)


Zamierzam je wystawić na licytacji (na Allegro i kupić za te pieniądze Brunello – nie zrobię niestety Brunello z Sangiovese od Pani Anety - nawet gdybym się bardzo uparł :lol: :lol: )

Nie zgadza mi się tylko kolor mojego AMATORA – przez zielone szkło widzę, że to wino nie jest białe ale czerwone ?
Ale to przecież drobiazg nieistotny. Tak samo jak to czy resling miał 11 czy 16g/l kwasów :lol:

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: mauryc i 11 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO