alkor napisał(a):
W sezonie mam z gruntu tyle owoców że nie jestem w stanie przejeść, a w lipcu czy listopadzie delektuje się każdą jagódką z mojej miniszklarenki.
Tak Michał tylko że ze świecą szukać takich ludzi jak Ty, którzy mają zainstalowane zraszacze .Przymrozki w tym roku załatwiły krzewy wielu winoogrodnikom i w rezultacie nie za bardzo mieli co zjeść bądź ich plony były mizerne.Nie jest to jedyne zagrożenie dla winorośli w naszym klimacie.Ważny jest też przebieg pogody w czasie kwitnienia i dojrzewania owoców,ptaki też często się dokuczają,o chorobach nie wspomnę.W praktyce wygląda to tak że dobre plony mamy raz na kilka lat.Pod osłonami krzewy są dużo bezpieczniejsze gdyż większość tych niebezpieczeństw jest wyeliminowana.Ja w tym roku zrezygnowałem też z okrywania w tunelu więc odpadła mi jeszcze jedna dość uciążliwa robota.Fajnie jest także popracować sobie w tunelu gdy pada,warunki panujące na zewnątrz nie przeszkadzają nam w pracach.Jednym słowem w uprawie winorośli pod osłonami widzę same zalety i zachęcam do takiej uprawy.Przy dobrych układach szklarenkę można zrobić sobie za parę groszy,wykorzystując materiały z odzysku.Ja w swoim tunelu skoszarowałem około czterdziestu krzewów. Skończyło się w nim miejsce na nowe nasadzenia więc na wiosnę buduję następny bo w piwniczce zachomikowałem sporo sztobrów ciekawych odmian.Ciekaw jestem dokąd to zbieractwo mnie zaprowadzi,zresztą sami wiecie jak to jest jak się ma jakieś hobby. Macie przecież tego samego bzika

PiotrekK napisał(a):
Poeloeskei Muskotaly ,jak już gdzieś pisałem, to jedna a moich faworytek.Odmiana niezawodna,bardzo smaczna,u mnie specjalnie nie choruje.
P.
Posadziłem jesienią tą odmianę bo słyszałem o niej dokładnie takie same opinie.Zobaczymy jak się spisze.R.P usunął ją ze swojej kolekcji,w opisie tej odmiany na jego stronce jest uzasadnienie.
Kapitanie w swoich przyszłych nasadzeniach uwzględnij Łorę.U mnie ta odmiana jak na razie świetnie się spisuje.