Teraz jest poniedziałek, 28 kwietnia 2025, 14:16

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 232 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: niedziela, 26 maja 2019, 17:59 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 19 kwietnia 2007, 01:00
Posty: 784
Lokalizacja: płd-wsch okolice Krakowa
Dlatego właśnie polecam bobik, buduje korzeń palowy, dość gruby ok 1m w dół, do tego takiej samej długości korzenie boczne. Dodatkowo ma na korzeniach bakterie brodawkowate które asymilują i pozostawiają w glebie azot.

_________________
Navigare necesse est, vivere non est necesse


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 30 maja 2019, 07:35 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): piątek, 8 lutego 2019, 17:56
Posty: 262
Lokalizacja: Stary Śleszow/Wrocław 135m.n.p.m.
Chcialbym sie poradzic odnosnie rzepaku. Zycie na wsi ma swoje plusy i minusy. Napewno minusem jest to, ze utrzymywanie czarnego ugoru przy rolnikach jest trudne. Sasiad 300 m ode mnie sadzil rzepak. U mnie na dzialce rowniez zolto. Pytanie nadaje sie to do czegos czy orac jak tylko jest malenkie? Rzepak jest prawie tak ekspansywny jak trawa. Kiedy warstwa wyrwana jest zbyt gruba, to rosnie i bez ziemi. Wolalbym wiedziec czy nada sie jako nawoz, czy mielic go zanim zacznie sie mocno rozprzestrzeniac.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 30 maja 2019, 07:52 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 13 października 2008, 01:00
Posty: 2355
Lokalizacja: Dębica
Rzepik (to chyba taka biedniejsza odmiana rzepaku) jest stosowany jako nawóz zielony. Miałem nawet plan żeby w którymś roku posiać tenże rzepik.
Moim zdaniem nie masz powodów do jakichś nerwowych ruchów.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 30 maja 2019, 08:17 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): piątek, 8 lutego 2019, 17:56
Posty: 262
Lokalizacja: Stary Śleszow/Wrocław 135m.n.p.m.
Czyli normalnie trzymac go do zakonczenia kwitnienia i przemielic z ziemia? On ma niesamowita zdolnosc regeneracji. Po scieciu np podczas kwitnienia ok 5 cm przy ziemi potrafi wypuscic 2 razy tyle odrostu. Lepiej sciac kwitnace teraz i czekac do jesieni na kolejne zielone i przemielic, czy teraz mielic jak leci? Jak to w naturze, cos mi na to miejsce napewno sie naniesie.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 30 maja 2019, 08:59 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 13 października 2008, 01:00
Posty: 2355
Lokalizacja: Dębica
Rośliny tak mają że się regenerują od korzenia po wielokroć - tak działa zborze ozime :mrgreen:
Po prostu idź swoim cyklem, pasuje Ci teraz jechać glebogryzarką - jedź, możesz zostawić do kwitnienia - zostaw. Poza kwitnienie nie zostawiaj bo wytworzenie nasion pochłania dużo zasobów.
A po zniszczeniu korzeni nie będzie tak odrastaćMoja gorczyca sobie rośnie i zamierzam ją trzymać do kwitnienia, potem kosiarka i glebogryzarka.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 30 maja 2019, 09:03 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 01:00
Posty: 5938
Lokalizacja: dolnośląskie
Decydując się na uprawę czegokolwiek w międzyrzędziach musimy brać pod uwagę to, ze wszystkie rośliny, o których tu wspomniano maja mniejsze lub większe potrzeby nawozowe. To że rośliny motylkowe posiadają zdolność asymilowania azotu z powietrza nie oznacza, że ten azot zabezpiecza ich pełne potrzeby na ten składnik. Wspomniany łubin, a także koniczyna i lucerna nie wymagają dodatkowego nawożenia azotowego, ale taki np bobik potrzebuje ok 20 kg/ha dodatkowego azotu. Azot to jedno, rośliny te maja jednak i inne potrzeby co do składników pokarmowych. Wspomniany bobik poza 20 kg azotu, potrzebuje ok 65 kg/ha (P2O5), 90 (K2O) i 10 (MgO), o pomniejszych nie wspomnę. Więc pamiętajmy, że jak decydujemy się na uprawę czegokolwiek w międzyrzędziach musimy zastosować dodatkowe nawożenie dla tej rośliny, bo w przeciwnym razie będzie ona stanowiła istotna konkurencję dla winorośli. Niestety okres wegetacji tych poplonów pokrywa się z okresem dużego zapotrzebowania winorośli na składniki pokarmowe i konkurowanie o nie jest nieuniknione.

_________________
****


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 30 maja 2019, 09:29 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 11 września 2017, 12:14
Posty: 1935
Lokalizacja: Cieszyn
kapitan napisał(a):
Decydując się na uprawę czegokolwiek w międzyrzędziach musimy brać pod uwagę to, ze wszystkie rośliny, o których tu wspomniano maja mniejsze lub większe potrzeby nawozowe. To że rośliny motylkowe posiadają zdolność asymilowania azotu z powietrza nie oznacza, że ten azot zabezpiecza ich pełne potrzeby na ten składnik. Wspomniany łubin, a także koniczyna i lucerna nie wymagają dodatkowego nawożenia azotowego, ale taki np bobik potrzebuje ok 20 kg/ha dodatkowego azotu. Azot to jedno, rośliny te maja jednak i inne potrzeby co do składników pokarmowych. Wspomniany bobik poza 20 kg azotu, potrzebuje ok 65 kg/ha (P2O5), 90 (K2O) i 10 (MgO), o pomniejszych nie wspomnę. Więc pamiętajmy, że jak decydujemy się na uprawę czegokolwiek w międzyrzędziach musimy zastosować dodatkowe nawożenie dla tej rośliny, bo w przeciwnym razie będzie ona stanowiła istotna konkurencję dla winorośli. Niestety okres wegetacji tych poplonów pokrywa się z okresem dużego zapotrzebowania winorośli na składniki pokarmowe i konkurowanie o nie jest nieuniknione.

Kiedy jednak zaorzemy rosliny, składniki wracają do gleby? Azot,wiadomo,nie musí,ale fosfor, potas, magnez? Jeśli nie wywozimy skoszonego, składniki nielotne krążą w glebie. Tak na chłoski rozum. Zgadza się?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 30 maja 2019, 10:55 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 01:00
Posty: 5938
Lokalizacja: dolnośląskie
piotr85 napisał(a):
kapitan napisał(a):
Decydując się na uprawę czegokolwiek w międzyrzędziach musimy brać pod uwagę to, ze wszystkie rośliny, o których tu wspomniano maja mniejsze lub większe potrzeby nawozowe. To że rośliny motylkowe posiadają zdolność asymilowania azotu z powietrza nie oznacza, że ten azot zabezpiecza ich pełne potrzeby na ten składnik. Wspomniany łubin, a także koniczyna i lucerna nie wymagają dodatkowego nawożenia azotowego, ale taki np bobik potrzebuje ok 20 kg/ha dodatkowego azotu. Azot to jedno, rośliny te maja jednak i inne potrzeby co do składników pokarmowych. Wspomniany bobik poza 20 kg azotu, potrzebuje ok 65 kg/ha (P2O5), 90 (K2O) i 10 (MgO), o pomniejszych nie wspomnę. Więc pamiętajmy, że jak decydujemy się na uprawę czegokolwiek w międzyrzędziach musimy zastosować dodatkowe nawożenie dla tej rośliny, bo w przeciwnym razie będzie ona stanowiła istotna konkurencję dla winorośli. Niestety okres wegetacji tych poplonów pokrywa się z okresem dużego zapotrzebowania winorośli na składniki pokarmowe i konkurowanie o nie jest nieuniknione.

Kiedy jednak zaorzemy rosliny, składniki wracają do gleby? Azot,wiadomo,nie musí,ale fosfor, potas, magnez? Jeśli nie wywozimy skoszonego, składniki nielotne krążą w glebie. Tak na chłoski rozum. Zgadza się?


To jednak trwa. W międzyczasie przychodzi okres spoczynku winorośli, w którym to, w glebie zachodzą różne procesy niejednokrotnie z dużą ilością krążącej wody. Jak to mówią w przyrodzie nic nie ginie, tylko czasami zmienia właściciela :). Zwracam jedynie uwagę na fakt, że uprawa roślin w międzyrzędziach nie może być alternatywą dla nawożenie winorośli i na to, że rośliny o płytkich systemach korzeniowych zawsze pierwsze rzucą się na dostarczone przez nas składniki pokarmowe.

_________________
****


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 30 maja 2019, 20:58 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 19 kwietnia 2007, 01:00
Posty: 784
Lokalizacja: płd-wsch okolice Krakowa
Miałem przyjemność być na fajnym wykładzie kolegów Czechów na UR w Krakowie dotyczącym właśnie między innymi upraw w międzyrzędziach. To temat na niezłe opracowanie naukowe. Ogólnie sens zawiera się w tym co napisał Piotr85. Jaką ilość składników pokarmowych wywozi się z winnicy po cięciu???, dlaczego jeśli to zdrowe, nie pozwolić się temu rozłożyć i uwolnić składników do gleby, na kolejne sezony?
Zapotrzebowanie na azot też nie jest stałe w całym okresie wzrostu winorośli, roślinnością w międzyrzędziach możemy sterować w jakimś stopniu jego dostępnością gdy to jest potrzebne, lub konsumpcją przez uprawę w międzyrzędziach kiedy nie jest wskazany dla winorośli.
Jeden z bardzo zaakcentowanych tematów było to, że trawa w międzyrzędziach to zło!, to najgorsze ponoć zadarnienie międzyrzędzi. To zadarnienie powinno być urozmaicone, aby korzenie różnorodnej roślinności eksplorowały glebę na różnych głębokościach. Chwasty są w międzyrzędziach OK, pod warunkiem, że nie dajemy im oczywiście kwitnąć.
Np. zadarnienie co drugiego międzyrzędzia, i dozowanie nawozów, w te w czarnym ugorze wyklucza problem rzucenia się zadarnienia na składnik pokarmowe przeznaczone dla winorośli, a ma jeszcze inne plusy dodatnie :) .

_________________
Navigare necesse est, vivere non est necesse


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: czwartek, 30 maja 2019, 23:21 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 13 października 2008, 01:00
Posty: 2355
Lokalizacja: Dębica
Zadarnienie co drugie rzędu to chyba ideał - chodzenie po ugorze to kiepska sprawa - a przy winnicy, jak wiemy, chodzenia jest sporo. Tak, że, po odchwaszczeniu z perzu, ponownie zadarnię - przynajmniej deserówki, gdzie najwięcej wycieczek chodzi :mrgreen:

Mielenie ściętej łozy to kolejny temat który mam zamiar wprowadzić (najbardziej nie lubię wynosić łozy z międzyrzędzi) ale: nie mam ciężkiej mulczarki, koni do niej też nie, ręczne wpychanie łozy do młynka też mnie nie cieszy. Najlepsze byłby jakiś młynek do ciągnika, jazda tyłem i ewentualnie podpychanie łozy - niestety większość robi albo duże zrębki albo ma wlot z boku. Ale to temat na osobny wątek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 31 maja 2019, 19:24 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): środa, 19 kwietnia 2017, 10:49
Posty: 297
Lokalizacja: Strzałkowo, Wielkopolska
Zapewne nie do końca o to Wam chodzi :) , ale u mnie na winnicy rosną tylko cebula i czosnek - po ostatnich deszczach znacznie przyspieszyły, więc przynajmniej tutaj zbiory będą wcześniej na opryski i do konsumpcji :)

Załącznik:
20190531_172239-600x325.jpg
20190531_172239-600x325.jpg [ 91.38 KiB | Przeglądane 963 razy ]


Pozdrawiam
Piotr


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 1 czerwca 2019, 15:20 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): środa, 30 sierpnia 2017, 15:42
Posty: 712
Lokalizacja: Pd.Wrocławia
Na pd.Morawach często przy domach widać czosnek i cebule pomiędzy winoroślami razem w 1 rzędzie.
Widać że to się sprawdza- bo tam mają doświadczenie kilkusetletnie...
Ja podobnie rzadko siałem fasole szparagową, czyli szybko urosło i w lipcu wyrwane. Udawało się, zamiast chwastu mieć mały plon.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 1 czerwca 2019, 20:43 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 16 października 2017, 20:40
Posty: 544
Lokalizacja: POW Poznańska Wyspa Toskanii
Czosnek jest polecany do uprawy między truskawkami - zawiera fitoncydy chroniące między innymi przed szarą pleśnią truskawek. Bardzo możliwe że ma podobny wpływ na winorośl, w pewnym stopniu chroniąc przed niektórymi chorobami grzybowymi.

http://niepodlewam.blogspot.com/2016/06 ... adzic.html
https://poradnikogrodniczy.pl/co-posadz ... skawek.php

_________________
Pozdrawiam, Kuba


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 1 czerwca 2019, 22:53 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): środa, 19 kwietnia 2017, 10:49
Posty: 297
Lokalizacja: Strzałkowo, Wielkopolska
Koledzy, to dobry kierunek.
W ekologicznej ochronie winorośli, cebulę i czosnek, po kilku latach weryfikacji/eksperymentów, sprzęgnąłem do podstawowych środków ochronnych, szczególnie przy opryskach w drugiej części sezonu.

Pozdrawiam
Piotr


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 9 czerwca 2019, 11:59 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 13 października 2008, 01:00
Posty: 2355
Lokalizacja: Dębica
Posprzątałem gorczycę która zaczęła przerastać ma Regenta (jak ktoś chce zobaczyć zdjęcia to na Facebooku https://www.facebook.com/winnicaparus/ )

Wnioski:
1) Gorczyca jest za wysoka
2) Mulczarka z nożami typu Y kiepsko się za nią zabiera, zostaje dużo niepociętego
3) W przyszłym roku sieję co innego, może łubin
4) W nieużywanych międzyrzędziach zostawiłem paski gorczycy, niech dojrzeje i się wysieje, będzie poplon
5) Glebogryzarka słabo zakopuje te chabazie, lepsza by była brona talerzowa
6) Tam gdzie rosła gęsto, perzu było wyraźnie mniej

Czy przedplon ma sens? Nie wiem, na pewno wymaga więcej pracy i więcej maszyn.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 232 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Nimrod i 23 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO