Teraz jest wtorek, 6 maja 2025, 06:05

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: sobota, 18 czerwca 2016, 20:46 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): sobota, 18 czerwca 2016, 20:13
Posty: 15
Lokalizacja: Luxembourg
Witam serdecznie. Do tej pory jedynie podczytywałam forum, ale pomyslałam że warto się przywitać w gronie winarzy i poradzić bezpośrednio :) jestem co prawda niedoświadczona w temacie, ale bardzo chętnie się nauczę od specjalistów tutaj na forum. Winogron traktuję w tej chwili jako ciekawostkę, a moze w przyszłości nowe hobby. Otóż tego roku stałam się szczęśliwą posiadaczką małego ogródka w Luksemburgu i póki co dwóch sadzonek: Solaris i Regenta. Warunki mam raczej średnio sprzyjające, bo stok o wystawie północnej i ciężką, gliniastą glebę. Do tego w tym roku wyjątkowo kiepską pogodę, póki co na okrągło pada i pada, dziś temperatura osiągnęła maksymalnie 17 stopni...

Mimo to winogrona wystartowały dość ładnie. Solaris nawet wlasnie mi zakwitł, Regent będzie kwitł w najbliższych dniach. Teraz kilka pytań: czy jest opcja, że cokolwiek z tej uprawy się uda w takich warunkach i przy takiej pogodzie? Poki co wydaje mi się, że największym problemem jest deszcz i mało przepuszczalna gleba - zakupiłam dostępne dwa fungicydy - 80% siarki i coś a La polski miedzian. Ponieważ roślinki młode i w okolicach kwitnienia - póki co opryskalam siarką. Czy dobrze zrobiłam? Trochę mnie to martwi, bo mam tez obok jeden krzaczek malin i wydaje mi się, że wlasnie złapały jakiegoś grzyba (schną liście, a owoce są zdeformowane...). Na Regencie na latorośli zauważyłam w kilku miejscach delikatne czarne przebarwienie i jedno pęknięcie - czy to moze być to? Liscie wydają się być w porządku.

I jeszcze jedno, być może trochę głupie pytanie. Czy jest możliwe, że zakupiłam sadzonkę dwuletnią (z uwagi na kwitnienie...). Na dole jest zalakowany pień (sztobr), z tego pnia wychodziła zdrewniała loza, a od łozy w tym roku na wosnę przyrosty... Może jutro wstawię zdjęcie i będzie łatwiej wyjaśnić o co mi chodzi...

Pozdrowienia z Luksemburga i z góry dziękuję, jeśli ktoś znajdzie chwilkę by odpowiedzieć na nurtujące mnie pytania :)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: niedziela, 19 czerwca 2016, 13:41 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): środa, 17 sierpnia 2011, 10:19
Posty: 837
Lokalizacja: Niemcy-Rüsselsheim -8a
Pozdrawiam z Deutschland to już niedaleko do Luksemburga.
Na pewno to Regent złapał bo on do ogrodu się nie nadaje to odmiana winnicza którą trzeba 10 razy opryskiwać.
Jak masz Handy i Whotsepa to pisz i dzwoń udzielę pomocy
Georg
Tel.004915225804505


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 20 czerwca 2016, 08:22 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 28 lutego 2012, 19:55
Posty: 2248
Lokalizacja: południowe świętkorzyskie
georg napisał(a):
Na pewno to Regent złapał bo on do ogrodu się nie nadaje to odmiana winnicza którą trzeba 10 razy opryskiwać.


Brzmi to dość kontrowersyjnie. W takim razie ciekawy macie klimat skoro Regenta trzeba tyle pryskać. Jeszcze nie widziałem na nim nigdy żadnego mączniaka, przy średnio rocznie 2 x oprysku głównie na m.p. Regent Ma b. dobrą odporność na m.p. który jest u mnie corocznym problemem, a rzekomy miewa zbyt sucho.
Luxemburg jest sporym producentem win z Pinota, to ile razy pryskają PN aby go utrzymać.

_________________
Pozdrawiam Robert
https://www.fotosik.pl/u/WinnicaPlechow/albumy
Stacja meteo na winnicy : https://www.wunderground.com/weather/pl/plechów/IPLECH5


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 20 czerwca 2016, 08:33 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 4 maja 2011, 06:28
Posty: 5465
Lokalizacja: Łódź i okolice
Może to chodzi o Rondo?
U mnie Regentowi wystarczą 2 opryski. W Luksemburgu klimat jest bardziej wilgotny. Często pada. Win produkują sporo. W zeszłym roku byłem w Luksemburgu. Piłem różne wina. Żadne mnie na 100% nie zachwyciło. Np. Rieslingi jak dla mnie mają nadmierną kwasowość.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 20 czerwca 2016, 09:51 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): środa, 19 listopada 2014, 20:15
Posty: 1684
Lokalizacja: okolice Ojcowa
@Terraska Jeśli celowo wybrałaś odmiany na wino (bo takie posadziłaś), a nie deserowe to trzeba posadzić minimum 6-7 sztuk każdego gatunku żeby zrobić minimalną ilość wina (5 litrów). Oczywiście winogrona przerobowe też są jadalne :) .

Odmiany są wczesne więc powinny dojrzeć bez problemów. Piszesz, że masz stok, więc woda nie stoi - winorośl mimo deszczów da sobie rade. Obie odmiany należą do odpornych na choroby, ale w niesprzyjający deszczowy rok łapią mączniaka rzekomego, a praktycznie co roku w drugiej połowie lata mączniaka prawdziwego. Nalot siarki na liściach i gronach zapobiega infekcji mączniakiem prawdziwym. Przeciw m. rz. trzeba znaleźć jakiś lokalny specyfik "grubszego" kalibru.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 20 czerwca 2016, 09:58 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): środa, 17 sierpnia 2011, 10:19
Posty: 837
Lokalizacja: Niemcy-Rüsselsheim -8a
Ja Regenty z ogródka wyżuciłem co innego może być na winnicy i w innym klimacie, tam gdzie za mało przewiewu ciągle znim miałem problem, widziałem na zdjęciach z winnic wygląda ładnie.
Wina jak Rislingi i z wysokimi kwasami zacznę robić tylko pół słodkie, deserowe.
Pozdrawiam serdecznie
Georg


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 20 czerwca 2016, 15:14 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): sobota, 18 czerwca 2016, 20:13
Posty: 15
Lokalizacja: Luxembourg
O, nie spodziewałam się tylu odpowiedzi :) Dziękuję bardzo za poświęcony czas :)
Te dwa krzaczki winorośli wylądowały u nas raczej przypadkiem (trochę wstyd się przyznnać, ale na wycieczce w Bernkastel-Kues facet nam je wcisnął jako odmiany deserowe... A jak wróciliśmy do domu i zaczęliśmy trochę czytać o odmianach - wyszła prawda na jaw... Sadzonki kupione, szkoda by było nie posadzić... więc są :) Kto wie, może jak nam się spodoba to pojawią się nawet w większej ilości... ;)

Zrobiłam dziś kilka zdjęć "poglądowych" o co mi chodziło. Poniżej czarne pęknięcie na Regencie (czy to może już mączniak? Jakaś inna choroba?) Liście wydają się ok...

Obrazek

Poniżej cała roślinka, tutaj akurat Solaris:

Obrazek
Mam nadzieję, że widać ten "zalakowany" pień, od pnia odchodzi zdrewniała łoza, z łozy w tym roku wyrosły zielone latorośle. Jak myślicie - ile lat ma roślinka?

I jeszcze cały Regent i cały Solaris (podpórki tymczasowe, nic lepszego nie miałam w domu ;) ) Widać też nasz teren - spad w dół... Choć na zdjęciu wygląda na bardziej płasko niż jest w rzeczywistości...
Obrazek
Obrazek

Pozdrowienia!

-- poniedziałek, 20 czerwca 2016, 15:14 --

Aha, moje ulubione wino luksemburskie białe (czerwonych mają mało i chyba nie są ciekawe) to Auxerrois Grand Cru. Nie mam jednak pojęcia czy i gdzie można dostać sadzonki ani czy są trudne w uprawie... Może jak dobrze mi pójdzie z tym Regentem i Solarisem... ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 20 czerwca 2016, 15:23 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 6 listopada 2005, 01:00
Posty: 7004
Lokalizacja: Warszawa/ogr.winoroslowy - Mazowsze
georg napisał(a):
Ja Regenty z ogródka wyżuciłem co innego może być na winnicy i w innym klimacie, tam gdzie za mało przewiewu ciągle znim miałem problem, widziałem na zdjęciach z winnic wygląda ładnie.
Wina jak Rislingi i z wysokimi kwasami zacznę robić tylko pół słodkie, deserowe.
Pozdrawiam serdecznie
Georg

@Georg,
ogródek w mieście a winnica w polu to zupełnie co innego i bez porównania.
Regent to odmiana PIWI i nie potrzebuje aż 10 ciu oprysków tak jak niektóre vinifery.
Jeżeli w twoim ogródku Regent potrzebował aż 10 oprysków to ile potrzebuje Phoenix ?
Pewnie ze 20 cia ? :lol:
U mnie na Mazowszu Phoenix jest duuuużo mniej odporny na mączniaka prawdziwego od Regenta i bardzo podatny na szarą pleśń ?!!!

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 20 czerwca 2016, 15:26 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): wtorek, 28 stycznia 2014, 12:13
Posty: 2170
Lokalizacja: Poznań-Drawsko Pomorskie
Rośliny musisz traktować jako jednoroczne. Przez przynajmniej dwa sezony ich podstawowym zadaniem jest ukorzenianie się .
To uszkodzenie wygląda na mechaniczne. Na pewno to nie jest mączniak.
To "miło", że nawet w Luxemburgu sprzedawcy wciskają kit.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 20 czerwca 2016, 15:47 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 4 maja 2011, 06:28
Posty: 5465
Lokalizacja: Łódź i okolice
Zodiak napisał(a):
To "miło", że nawet w Luxemburgu sprzedawcy wciskają kit.

Mirek! Bernkastel-Kues to miasto w Niemczech, w Nadrenii-Palatynacie.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 20 czerwca 2016, 16:06 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): sobota, 18 czerwca 2016, 20:13
Posty: 15
Lokalizacja: Luxembourg
Jako jednoroczne, czyli nie powinnam była zostawić kwiatostanów? Solaris miał trzy, oberwałam dwa. Teraz ten ostatni kończy kwitnienie. Regent miał dwa, też zostawiłam jeden... Powinno wkrótce zakwitnąć. Czy powinnam je zerwać (nie ukrywam, że smutno mi będzie), czy mogę je zatrzymać? A jeśli zatrzymam to czy bardzo się to odbije na roślinkach?

Inne pytanie - na Solarisie wybiło mi kilka latorośli, zostawiłam dwie (jedna owocująca). Na przyszły rok chciałam obciąć tę owocującą, a tą drugą na łozę owocującą. Czy to za wcześnie jeszcze?
Na Regencie wyrosła tylko jedna latorośl i jeden wilk (u podnóża od tego "lakowanego" pnia). Jest ona jednak dłuższa i grubsza od latorośli Solarisa. Również posiada jeden kwiatostan. Jak w takiej sytuacji uzyskuje się łozę owocującą na kolejny rok? Jak można wyprowadzić taki krzak na literę T albo Guyota podwójnego itp. skoro tylko jedna latorośl?

Parę kilometrów od mojej wsi, w dolinie Mozeli uprawiane są masowo winorośle. A u nas nic kompletnie - choć wzgórza są (widać na zdjęciach). Czy klimat może się aż tak bardzo różnić? (u nas w dolinie też jest rzeczka, tylko mniejsza...). Jak myślicie, dlaczego nikt nie uprawia tutaj winorośli - czy to może być czysty przypadek?

Zdaję sobie sprawę, że pytania pewnie trywialne... ale naprawdę nie wszystko jest jasne dla takiego laika jak ja nawet po przeczytaniu dużej liczby informacji w necie... ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 20 czerwca 2016, 16:33 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): wtorek, 28 stycznia 2014, 12:13
Posty: 2170
Lokalizacja: Poznań-Drawsko Pomorskie
vanKlomp napisał(a):
Zodiak napisał(a):
To "miło", że nawet w Luxemburgu sprzedawcy wciskają kit.

Mirek! Bernkastel-Kues to miasto w Niemczech, w Nadrenii-Palatynacie.


Sorry.
To "miło", że nawet w Niemczech sprzedawcy wciskają kit.

-- poniedziałek, 20 czerwca 2016, 17:33 --

Terraska napisał(a):
Parę kilometrów od mojej wsi, w dolinie Mozeli uprawiane są masowo winorośle. A u nas nic kompletnie - choć wzgórza są (widać na zdjęciach). Czy klimat może się aż tak bardzo różnić? (u nas w dolinie też jest rzeczka, tylko mniejsza...). Jak myślicie, dlaczego nikt nie uprawia tutaj winorośli - czy to może być czysty przypadek?


Nie sądzę aby to był przypadek. Jakiś powód musi być. Brak tradycji w Twojej wsi. Inne bardziej opłacalne uprawy. Złe warunki klimatyczne. Złe warunki terenowe itp itd.
Na jakiej wysokości npm leży Twoja wieś?

Co do tego jednego grona. Możesz zostawić, ale cudów się nie spodziewaj ot taka satysfakcja z własnego grona. Najwyżej krzew słabo zdrewnieje i w przyszłym roku zostawisz znowu dwa oczka.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 20 czerwca 2016, 16:58 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): sobota, 18 czerwca 2016, 20:13
Posty: 15
Lokalizacja: Luxembourg
Zodiak napisał(a):
vanKlomp napisał(a):
Zodiak napisał(a):
To "miło", że nawet w Luxemburgu sprzedawcy wciskają kit.

Mirek! Bernkastel-Kues to miasto w Niemczech, w Nadrenii-Palatynacie.


Sorry.
To "miło", że nawet w Niemczech sprzedawcy wciskają kit.

-- poniedziałek, 20 czerwca 2016, 17:33 --

Terraska napisał(a):
Parę kilometrów od mojej wsi, w dolinie Mozeli uprawiane są masowo winorośle. A u nas nic kompletnie - choć wzgórza są (widać na zdjęciach). Czy klimat może się aż tak bardzo różnić? (u nas w dolinie też jest rzeczka, tylko mniejsza...). Jak myślicie, dlaczego nikt nie uprawia tutaj winorośli - czy to może być czysty przypadek?


Nie sądzę aby to był przypadek. Jakiś powód musi być. Brak tradycji w Twojej wsi. Inne bardziej opłacalne uprawy. Złe warunki klimatyczne. Złe warunki terenowe itp itd.
Na jakiej wysokości npm leży Twoja wieś?

Co do tego jednego grona. Możesz zostawić, ale cudów się nie spodziewaj ot taka satysfakcja z własnego grona. Najwyżej krzew słabo zdrewnieje i w przyszłym roku zostawisz znowu dwa oczka.


Co do wysokości npm - google twierdzi, że wieś jest położona między 210 m - 332 mnpm.

Właśnie dziwi mnie to, że parę kilometrów robi aż tak dużą różnicę... Tak jakby ta jedna rzeka tworzyła swoisty mikroklimat... A już kilka wsi dalej zero krzewów winorośli... No dobrze, nie takie zero. Dwa są u mnie ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 20 czerwca 2016, 17:07 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): wtorek, 28 stycznia 2014, 12:13
Posty: 2170
Lokalizacja: Poznań-Drawsko Pomorskie
Wysokość jest OK .
Zapytaj sąsiadów dlaczego nie uprawiają winorośli.

_________________
_____________________
pozdrawiam Mirek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: poniedziałek, 20 czerwca 2016, 19:21 
Offline
nowicjusz
nowicjusz

Dołączył(a): sobota, 18 czerwca 2016, 20:13
Posty: 15
Lokalizacja: Luxembourg
Dzięki za informację.
Już wiele się dowiedziałam, ale mam jeszcze pytanie dot. cięcia w przyszłym roku Regenta.
To ten na zdjęciu poniżej:
Obrazek
Jest tam tylko jedna latorośl (tak na 1 cm grubości u nasady) i na niej jeden kwiatostan, a także jeden mały wilk z bodajże jednym liściem. Jeśli winorośl zaowocuje - jak mam ciąć to na przyszły rok by były kwiatostany? (chodzi mi o to, że nie ma żadnego czopka zastępczego ani latorośli na łozę przyszłoroczną... Nie wiem czy to co piszę jest zrozumiałe... W razie czego postaram się wyjaśnić inaczej ;) )
Z góry dziękuję za rady.
P.S. U nas znowu pada. Dzień w dzień deszcz... Aż dziw, że jeszcze nie zgniły te rośliny. Właśnie wyczytałam w gazecie, że 1 czerwca 2016 spadło tyle deszczu co 2/3 sumarycznych opadów średnich całego miesiąca maja... I codziennie poprawka... Życzę wszystkim zdecydowanie lepszej pogody! :)


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO