piotr85 napisał(a):
Piotrze. Rozumiem fascynaję ekologiczną uprawą winorośli. Rozumiem też chęć udowodnienia,że się da. Jednak jeśli głosisz, że korzystasz tylko z części wiedzy "objawionej" Steinerowi, to znaczy,że nie rozumiesz tego wcale.
Kolejne "diagnozy" próbujące mnie opisać. Może odniosę się jedynie do merytorycznej części wypowiedzi...
piotr85 napisał(a):
Wystarczy wgłębić się w sposoby uprawy roli naszych przodków i wyciągać odpowiednie wnioski i można wiele skorzystać z korzyścią dla siebie i środowiska
To dopiero na początek. Później tę wiedzę trzeba wsprzęgnąć w warunki siedliskowe, uprawiane odmiany, itp. Po drodze trzeba przyjąć na klatę setki porażek, zanim się zrozumie i zsynchronizuje działania z uwarunkowaniami. W międzyczasie od cholery analiz, prób, roboty głupiego. Generalnie, zajęcie dla "wariatów". Chyba, że ma się kogoś, kto poprowadzi za rączkę. Mi nie było to dane i jeżeli miałbym jeszcze raz przez to przechodzić, to bardzo możliwe, że bym sobie darował.
piotr85 napisał(a):
Jednak honory i chwała składa się Steinerowi. Dlaczego?
Tak z doświadczenia, najczęściej jest to splot okoliczności i zapotrzebowania...
Michale, Steiner był "wybitnym" okultystą, a w seansach spirytystycznych raczej nie poszukiwał kontaktu ze swym Aniołem Stróżem... jak dobrze poszukasz, to znajdziesz trochę informacji w temacie. Kiedyś już to przerabiałem.
Marcinie, gnojówką z pokrzyw nigdy nie podlewałem czosnku i cebuli doglebowo. Najczęściej wykorzystuję do użyźniania gleby między rzędami. Czasami robię opryski, a te, nigdy nie zauważyłem, aby negatywnie wpływały na cebulę, czy czosnek rosnące między krzewami.
Właśnie w tym roku odchodzę od wywarów, a więcej będę pryskał gnojówkami, aby jeszcze coś sprawdzić, więc zobaczę, czy duża intensywność oprysków gnojówką będzie miała negatywny wpływ na rozwój czosnku i cebuli.
Pozdrawiam
Piotr