Czytałem kilka miesięcy temu na forum właśnie o tym ukorzeniaczu robionym z kory wierzby zawierajacym naturalne auksyny. Kilka tygodni temu przetestowałem na kilku sztobrach.
Pobrałem 4 sztobry z jednego krzewu. 2 szt były moczone w wywarze zrobionym z kory wierzby z dodatkiem odrobiny miodu przez ok 8 godzin, a kolejne w 2 szt były moczone w samej wodzie.
Potem trafiły do 2 oddzielnych butelek z perlitem na 2tyg. na nieogrzewany parapet.
Sztobry z wody - jeden miał niewielki kalus, drugi nie miał nic.
Sztobry z wody wierzbowej - jeden miał kilka korzonków długości 1-2 cm i ok. 3-4 razy wiekszy kalus niz ten z wody , drugi miał sredni kalus ok 2 raz wiekszy niz ten z wody.
Chociaż grupa porównawcza jest zbyt mała do wyciągania jednoznacznych wniosków to na pewno jeszcze w kwietniu potestuję na większej ilości patyków

.