Panowie a co myślicie o ukorzenianiu sztobrow dwu pakowych ? Możecie przedstawić plusy i minusy ? Ja ukorzeniam 4 oczkowe ale myślę że to marnowanie towaru bo z tego mogą być dwie sadzonki.

Takie knotki można kupić w marketach. Jeśli robisz dla siebie możesz wszystko. Jeśli na sprzedaż to nie bardzo.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Jeżeli już miał bym 4 oczka to robił bym dłuższe sadzonki i zakopywał głębiej.

_________________
Kuba

Lub wkopywał po skosie. Zbyt długa sadzonka to nie zmartwienie, ma więcej soków, lepiej suszę przetrwa.

Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka

Zdjęvia ukorzeniania sztoberków w większej ilości. Pięknie to wygląda.
http://viticultura.pl/katalogi/katalog_sadzonek.pdf


Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka

Mnie się udało przypadkiem zrobić jednooczkowe, bodaj dwie sztuki tak wyrosły że korzenie się pojawiły obok pędu wyrastającego przy najniższym oczku. Niepotrzebnie zmarnowałem dwa wyższe oczka
Jak chcesz robić na sprzedaż to rób porządnie, albo klient nie wróci.

Od razu wiecie co będzie robić. Może po prostu liczy się z ogromnymi stratami podczas ukorzeniania. Po prostu młody winiarz z zapałem.

Jak chce z zapałem to niech robi takie ~30cm sadzonki. Raz będzie to 2 oczka, a raz 5.

Po prostu młody winiarz z zapałem do założenia kolekcji albo winnicy nie skupuje dowolnej ilości sztobrów i odmian
Bo jaką ma pewność ,że kupi właściwą odmianę
A przed takimi szkółkarzami przestrzegam przyszłych nabywców takich sadzonek

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

A może to nie ma znaczenia, cokolwiek to znaczy.

_________________
Przydomowa mikroWinnica Siekierników, 80 krzewów. Marcin

Surowiec pozyskany z dużej liczby niepewnych źródeł to niemal gwarancja że będzie zawierał wszystkie występujące w Polsce choroby, wirusy, bakterie i inne patogeny, które w wyniku obróbki sztobrów, pielęgnacji sadzonek i ich przechowywania będą infekować nowe sadzonki w różnorakich kombinacjach.

Nie chodzi o konkretną osobę, po prostu też przestrzegam przed pozyskiwaniem sadzonek i sztobrów od zbieraczy chrustu. Nawet winnica czy matecznik założone z takiego materiału może być tykającą bombą. Niektóre patogeny mogą nierozpoznane lub utajone infekować winnice lub materiał szkółkarski.

Stosując zasadę ograniczonego zaufania należy we własnej winnicy stosować dezynfekcję sekatorów, a z tym chyba wielu ogrodników jest na bakier, nawet gdy wydaje nam się że mamy wszystko zdrowe i nie prowadziliśmy żadnych nasadzeń. Przynajmniej denaturat, tylko zwrócić uwagę żeby był mocny 80-90%. Jak nie napisana zawartość alkoholu to nawet nie kupować takiego.

_________________
Pozdrawiam, Michał
Winnica Sfinks

Jest kilku Kolegów forumowiczów prowadzących własne zarejestrowane szkółki i na tym by należy bazować
A jak któś jest ryzyk/fizyk to niech ryzykuje i zakłada WINNICĘ NA BAZIE szkółkarza amatora.

_________________
Pozdrawiam Zbyszek B

Amator powinien próbować minimalizować ryzyko oceniając forumowicza "czy doświadczony" po historycznych postach.

W przypadku odmian przerobowych można kupić ładne gołokorzeniowe sadzonki po 7zł z renomowanej szkółki i nie trzeba bawić się w ukorzenianie.

Jednak płacenie 15-25zł za deserowe to trochę dla mnie osobiście za drogo i albo urośnie z własnego ukorzeniania albo wcale.

Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka

2 mln sztuk? No gratuluje, gratuluje

Jakub

_________________
To pisałem ja, Jakub.

Ps. „Nie pytaj co rząd może zrobić dla ciebie, pytaj jak temu zapobiec!".

Dokładnie o tym samym pomyślałem....




To że "klient" wszystko kupi, bo nie wie o co pytać - to nie znaczy, że można mu wszystko wcisnąć... Jest coś takiego jak etyka...

Jeszcze z pretensją, że 4-oczkowe sztobry to marnowanie materiału. Kolego, jakbyś był fer, to bym Ci przyczepę co jesień sztobrów oddał i jeszcze popakował i opisał - bo i tak idą na ognisko. A za takie podejście to ci się należy sztober w dpe.

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986