Szczęśliwie żyć. Oto najlepszy sposób!
A korzenie rozluźniasz gdy rośliny nie mają liści. W pełni sezonu korzeni nie ruszać. Wyjątek to mocno przerośnięta doniczka i pozawijane korzenie. Można wtedy lekko dlubnac zewnętrzne.

Zazwyczaj jest tak, że jak na jakiejś odmianie nam najbardziej zależy to ona odmawia współpracy.
Sztobry Dublańskiego wystartowały tak szybko z zielonym ze zbyt małe korzenie nie są w stanie ich wykarmić i zwijają bądź gubią dolne listki.

Dokarmiłem dolistnie. Człowiek rwie się dodatkowo podlać, a to najczęściej jest w takiej sytuacji najgorszym rozwiązaniem. Tak załatwiłem Hybryde z Karpicka trzy lata temu, przegniły korzonki.

Wysłane z mojego SM-A415F przy użyciu Tapatalka

W tym sezonie dopiero dziś będę odpalał ukorzeniarkę.
Sztobry jak zwykle zimowały w piasku, w piwnicy.
Tylko Solaris i Aladdin mają lekko powiększone pąki, więc czas w sam raz

_________________
pozdrawiam, Jacek

Pierwsze w życiu ukorzenianie chyba mogą odtrąbić jako udane. Teraz tylko nie wiem, czy te zawiązki kwiatostanów to od razu trzeba obrywać?
Pourywały mi się karteczki od niektórych sztobrów i teraz mam zgaduj-zgadulę - które to z trzech gatunków. Myślałam, żeby między innymi po wielkości kwiatostanów spróbować przypisać do odmiany.
Czy takie wyrośnięte sadzonki można w maju wysadzać już na stałe miejsce?

Oczywiście że można ale po 15 maja. Przy przesadzaniu bardzo uważaj na korzonki są bardzo kruche, najlepiej postaraj się wyciągnąć z doniczki bez naruszenia bryły z podłożem. Mimo że są już zielone i tak warto przez kilka dni lekko zacienić chyba że nie będzie ostrego słońca. Zawiązki oberwij zaraz.

_________________
Grzegorz.

To znaczy za szybko czy za póżno?

_________________
Grzegorz.

Ja dopiero wczoraj rozpocząłem ukorzenianie. Sztobry miałem zakopane w ziemi na 60cm. Okazało się, że pąki nawet nie pękły, no może na 1 odmianie coś zaczęło się dziać. Wygląda na to, że dobrze zrobiłem czekając do tego momentu. Kiedy sztobry będą miały mocny kallus mam nadzieję, że będzie można je posadzić na wał ziemi z czarną folią. Mam nadzieję, że wtedy będzie już cieplej i ziemia zdąży się ogrzać.

Zrób namiot z foli malarskiej nad sadzonka u mnie to w 100% pomogło. Nie mogą stać tylko w pełnym sloncu bo się ugotują.
Zrób dziury w doniczkach o ile nie ma aby nadmiar wody wypłyną.

_________________
Pozdrawiam
Marcin

Namiot powoduje wzrost wilgotności pod namiotem, przez co biedna roślinka traci mniej wody przez transpirację. Wtedy niewydolne korzonki mają szansę dostarczyć na tyle wody, aby pacjent przetrwał.
Ja nie robię namiotów tylko w takim przypadku nakrywam PET-em z odciętym dnem [ewentualnie dwoma połączonymi szeregowo jak brakuje wysokości], z odkręconym korkiem aby zapewnić minimum wentylacji. W efekcie tworzy się "mini- szklarenka" z podwyższoną wilgotnością i temperaturą, czasami ta metoda pomaga też, jak oporne pąki nie chcą ruszyć.
Traktuję to jak ostatnią deskę ratunku, jak mam coś wyrzucić bo nie współpracuję, to wtedy próbuje uratować powyższą metodą, zazwyczaj działa

_________________
In vino veritas
Pozdrawiam - Darek

Cześć,

pozwólcie że podłączę się pod ten temat, czy moglibyście zerknąć na te objawy i wskazać co należy z nią dalej robić?
post242408.html#p242408

bardzo Wam dziękuję za pomoc.

Czy ktoś kiedyś stosował nawożenie dolistne sadzonek z ukorzenionych sztobrów? Ja testuję kristalon pomarańczowy i nigdy tak dużych liści nie miałem. Ciekawe jak to się skończy...

Wysłane z mojego SM-A415F przy użyciu Tapatalka

Tak. Wiosną zielony, późnym latem czerwony albo pomarańczowy.

A czemu w takiej kolejności?


Opisy w pewnym sklepie:

"Kristalon niebieski [19-6-20] jest przeznaczony do stosowania w początkowej fazie rozwoju roślin, dzięki dużej zawartości azotu wpływa na wzrost oraz rozwój systemu korzeniowego."

"Kristalon czerwony [12-12-36] doskonale działa na krzewienie roślin, pobudza do kwitnienia oraz doprowadza do powstawania nowych łodyg. Ponadto zwiększa odporność roślin na suszę. Nawóz przeznaczony głownie do stosowania przed kwitnieniem roślin, w okresie kwitnienia oraz po zbiorach."

"Kristanol pomarańczowy [6-12-36] zaleca się stosować po kwitnieniu aż do zbioru owoców. Nawóz poprawia wybarwienie owoców, zwiększa przyrost masy i zawartość węglowodanów w plonie."

"Kristanol zielony [18-18-18] doskonały do stosowania po zakończeniu zbiorów, w celu wzmocnienia roślin na kolejny sezon. Dodatkowo doskonale sprawdza się do pobudzenia zahamowanego wzrostu roślin."


Czyli z opisów by wynikało, że wiosną czerwony lub niebieski, latem pomarańczowy a po zbiorach zielony lub czerwony?

_________________
Pozdrawiam, Kuba

Kolejność determinują składniki. Wiosną chodzi o budowanie zielonego (dużo azotu), latem nie ma sensu pędzić "sałaty" (chyba że ktoś do gołąbków liści potrzebuje) bo zimą i tak niezdrewniałe fragmenty łozy przemarzną. Może w uprawie jarmużu czy brukselki to ma sens.
Za korzenie to chyba fosfor bardziej odpowiada, a nie azot. Uznałem że zielony. pomarańczowy i czerwony mi wystarczą do większości zastosowań. Jak chcę pędzić zielone to pryskam zielonym, jak zawiązują się kwiaty i rosną owoce to pomarańczowy, a gdy zaczynają dojrzewać to czerwony.
Winorośle poza sadzonkami pryskam interwencyjnie, ale kristalonu używam do wszystkich roślin bo widzę bardzo dobre efekty.
No i nie zasilam winorośli codziennie, co ok 2tyg dostają trochę nawozu. Żeby miały siłę na budowę korzeni, ale muszą mieć motywację by je rozwijać.

Dlatego nie rozumiem czemu we Florovicie uniwersalnym nie ma wcale fosforu. Ten do pomidorów ma dopiero fosfor.

Wysłane z mojego SM-A415F przy użyciu Tapatalka