Teraz jest poniedziałek, 5 maja 2025, 17:19

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 239 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 16  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: piątek, 6 kwietnia 2018, 19:24 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): sobota, 1 października 2016, 21:19
Posty: 428
Lokalizacja: Łęczyca
Nie mam ukorzeniarki, bo jest mi niepotrzebna, ale z ciekawości ukorzeniłem kilkanaście sztobrów.
Metoda w szmacie bardzo skuteczna (100%)
Metoda w wodzie na trzy patyki korzenie puścił 1. I puścił te korzenie pod powierzchnią wody, a nie jak jest to często opisywane "na styku wody i powietrza".


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 6 kwietnia 2018, 19:59 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): czwartek, 29 października 2015, 10:03
Posty: 663
Lokalizacja: południowe mazowsze
Raaf napisał(a):
Nie mam ukorzeniarki, bo jest mi niepotrzebna, ale z ciekawości ukorzeniłem kilkanaście sztobrów.
Metoda w szmacie bardzo skuteczna (100%) ...


:clap: najprostszy sposób i najskuteczniejszy pod warunkiem niewielkiej liczby patyków.

_________________
pozdrawiam Sebastian
----------------------
Moje TOP odmiany : Prieobrażenie, Golicyn, Prima, Katrusia, Super Ekstra, Bajkonur, Orion Bielika, Garold


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 6 kwietnia 2018, 20:36 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 26 lutego 2012, 19:23
Posty: 963
Lokalizacja: Tarnów, 222mnpm
Moja ukorzeniarka trochę mnie w tym roku zaskoczyła. W ubiegłym ją testowałem i na 100 sztobrów ukorzeniło się tylko 20. Reszta nawet nie wytworzyła kalusa. Nie wiem co było nie tak ale w tym roku się zawziąłem i postanowiłem zrobić wszystko idealnie by sytuacja się nie powtórzyła. Monitoring podpowierzchniowy, nadpowierzchniowy, zimny garaż, po 2,5 tygodniu bez oznak życia na pąkach przeniosłem do domu. Gdy już pojawiły się jakieś oznaki życia postanowiłem dzisiaj ją rozgrzebać. No i niestety tragedia. Na 104 sztobry nie ukorzenił się jeden lichutki sztoberek, który był wsadzony ot tak sobie a nuż puści ;)
Niestety nie byłem na to przygotowany i wysadzałem to do późnej nocy a jeszcze korzenie to prawdziwe miotły.
Coraz bardziej wierzę że będzie to dobry rok :)

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz
http://winnicamarysienka.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 6 kwietnia 2018, 22:37 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): czwartek, 24 kwietnia 2008, 01:00
Posty: 1209
Lokalizacja: Brzozów Podkarpacie
Jak widać, sposobów ukorzeniania jest trochę i dobrze,że każdy próbuje i testuje nowe metody. Mnie chodzi po głowie taki pomysł, aby sztoberki zamiast umieszczać w samej wodzie, umieścić na podkładzie np. z nawilżonej wodą wacie, ligninie, ręcznikach papierowych itp. Czyli stopki sztobra stykają się z tym nawilżonym podłożem, które co jakiś czas nawadniamy. Dla większej efektywności procesu ukorzeniania można by dodać do tego podłoża z waty, np. ziarenka piasku, lub perlitu. Myślę, że ta metoda byłby alternatywą dla ukorzeniania w szmacie. Co o tym sądzicie.?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: piątek, 6 kwietnia 2018, 23:11 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): wtorek, 17 stycznia 2017, 22:03
Posty: 210
Lokalizacja: Łobez (zachodniopomorskie)
lantan napisał(a):
Jak widać, sposobów ukorzeniania jest trochę i dobrze,że każdy próbuje i testuje nowe metody. Mnie chodzi po głowie taki pomysł, aby sztoberki zamiast umieszczać w samej wodzie, umieścić na podkładzie np. z nawilżonej wodą wacie, ligninie, ręcznikach papierowych itp. Czyli stopki sztobra stykają się z tym nawilżonym podłożem, które co jakiś czas nawadniamy. Dla większej efektywności procesu ukorzeniania można by dodać do tego podłoża z waty, np. ziarenka piasku, lub perlitu. Myślę, że ta metoda byłby alternatywą dla ukorzeniania w szmacie. Co o tym sądzicie.?

Moim zdaniem najlepszą formą tego typu ukorzeniania (oczywiście mam na myśli sposób nawadniania sztobra) jest sposób z Pet'em i perlitem zaprezentowanym przez Kapitana np tu : https://www.youtube.com/watch?v=jebEsJ842-g , oczywiście jeśli komuś nie odpowiada Pet to można by zastosować cokolwiek innego, aby tylko zachować zasadę dostarczania wilgoci do sztobra/stopki ... odpowiedniej ilości wilgoci :)

_________________
Pozdrawiam
Krystian


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 7 kwietnia 2018, 07:04 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): poniedziałek, 11 września 2017, 12:14
Posty: 1935
Lokalizacja: Cieszyn
Krystek napisał(a):
lantan napisał(a):
Jak widać, sposobów ukorzeniania jest trochę i dobrze,że każdy próbuje i testuje nowe metody. Mnie chodzi po głowie taki pomysł, aby sztoberki zamiast umieszczać w samej wodzie, umieścić na podkładzie np. z nawilżonej wodą wacie, ligninie, ręcznikach papierowych itp. Czyli stopki sztobra stykają się z tym nawilżonym podłożem, które co jakiś czas nawadniamy. Dla większej efektywności procesu ukorzeniania można by dodać do tego podłoża z waty, np. ziarenka piasku, lub perlitu. Myślę, że ta metoda byłby alternatywą dla ukorzeniania w szmacie. Co o tym sądzicie.?

Moim zdaniem najlepszą formą tego typu ukorzeniania (oczywiście mam na myśli sposób nawadniania sztobra) jest sposób z Pet'em i perlitem zaprezentowanym przez Kapitana np tu : https://www.youtube.com/watch?v=jebEsJ842-g , oczywiście jeśli komuś nie odpowiada Pet to można by zastosować cokolwiek innego, aby tylko zachować zasadę dostarczania wilgoci do sztobra/stopki ... odpowiedniej ilości wilgoci :)

Przyłączam się do kolegi. Próbowałem nawet z hydrożelem, perlitem+hydrożelem, podłoże+perlit+hydrożel. Najlepiej jednak wydzodzi ja wcześniej napisane. I najmniej zachodu. Tak samo ze szmatką. Najprościej,najłatwiej. Z watą jest tak,że trzeba regularnie podlewać, bo lubi wysychać, ale nie przelać. Kolejną sprawą jest pleśnienie podłoża. Szmata mi tych parę razy, które próbowałem, nigdy nie zapleśniała.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 7 kwietnia 2018, 07:23 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 22 września 2010, 20:53
Posty: 986
Lokalizacja: Beskid Wyspowy
McGr3gor napisał(a):
Niestety nie byłem na to przygotowany i wysadzałem to do późnej nocy a jeszcze korzenie to prawdziwe miotły.
Coraz bardziej wierzę że będzie to dobry rok :)

Ja biegałem wczoraj do nocy i nakładałem na młodziaki osłony z butelek, pojemników i wiader. W nocy u mnie było -2. Na szczęście sztobry dopiero od tygodnia w ukorzeniarce. Górne pąki na razie bez zmian. Cały wsad z ukorzeniarki planuję wysadzić do gruntu. Mam nadzieję, że w końcu pogoda się ustabilizuje.

_________________
Mój profil w Wiki - uprawiane odmiany


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 7 kwietnia 2018, 14:36 
Offline
Kiper
Kiper
Avatar użytkownika

Dołączył(a): niedziela, 26 lutego 2012, 19:23
Posty: 963
Lokalizacja: Tarnów, 222mnpm
GrapesEater napisał(a):
Cały wsad z ukorzeniarki planuję wysadzić do gruntu. Mam nadzieję, że w końcu pogoda się ustabilizuje.

Wiem że tak jest najlepiej ale mam swój sprawdzony harmonogram działania i zaczynam ukorzeniać stosunkowo wcześnie a to z powodu grzania w kaloryferach ;). Po wysadzeniu do doniczek grzeję je jeszcze przez miesiąc na kaloryferach w całym domu i skutkuje to dobrym rozwojem zarówno korzeni jak i liści a jak w połowie maja wysadzam do gruntu to na jesień mam już ładne przyrosty.
Ten miesiąc wcześniej w moim siedlisku robi różnice. Liche nasadzenia mają problem z przetrwaniem zimy bo ciężko okryć je gliną a dodatkowo na wiosnę trochę grunt podmaka i siedzą w błocie.
To mogą przetrwać tylko zdrowe twardziele ;)

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz
http://winnicamarysienka.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 7 kwietnia 2018, 20:49 
Offline
Kiper
Kiper

Dołączył(a): czwartek, 11 lutego 2016, 16:02
Posty: 663
Lokalizacja: Nowy Sącz
Ja dzisiaj odpakowałem "szmatkę". Kalus wytworzyły 4 z 5 sztobrów. Ktoś wcześniej pisał o pleśni, nic takiego mi się nie zdarzyło. Sztobry V25/20
Obrazek

_________________
In vino veritas
Pozdrawiam - Darek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 7 kwietnia 2018, 22:04 
Offline
czeladnik
czeladnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 4 stycznia 2017, 23:44
Posty: 187
Lokalizacja: ŚWIDNICA
Mam pytanie: czy po odkryciu jedoroczniaków mieliście taką sytuację że płakały z miejsc cięcia z poprzedniego roku przed samym przykryciem ziemią?
I drugie: jak dlugo może płakać drewno ok. 1 cm średnica, cięte jak już soki ruszyły?
Przycinałem NN u rodziców i ciągle płacze, gluty wiszą...
Macie jakieś sprawdzone sposoby na zakorkowanie tego?

_________________
Pozdrawiam
Tomek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 7 kwietnia 2018, 22:12 
Offline
Ekspert
Ekspert

Dołączył(a): niedziela, 18 września 2011, 22:16
Posty: 3289
Lokalizacja: Ostrzeszów, południowa WLKP
Tomek77 napisał(a):
Przycinałem NN u rodziców i ciągle płacze, gluty wiszą...
Macie jakieś sprawdzone sposoby na zakorkowanie tego?
Zaspawać lub zabetonować :Yahoo!: tylko nie wiem po co... :wink:

_________________
Pozdrawiam wszystkich - Sławek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 7 kwietnia 2018, 22:15 
Offline
czeladnik
czeladnik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): środa, 4 stycznia 2017, 23:44
Posty: 187
Lokalizacja: ŚWIDNICA
sajko71 napisał(a):
Tomek77 napisał(a):
Przycinałem NN u rodziców i ciągle płacze, gluty wiszą...
Macie jakieś sprawdzone sposoby na zakorkowanie tego?
Zaspawać lub zabetonować :Yahoo!: tylko nie wiem po co... :wink:

Tylko czy przeżyje próbę ognia???

_________________
Pozdrawiam
Tomek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 7 kwietnia 2018, 22:21 
Offline
Ekspert
Ekspert
Avatar użytkownika

Dołączył(a): wtorek, 4 lipca 2006, 01:00
Posty: 5943
Lokalizacja: dolnośląskie
Widział ktoś płacz po przycięciu lub wyłamaniu czegoś tam na krzewie latem kiedy wegetacja jest w pełni? Krzew płacze tylko wtedy kiedy go na to stać. Gdy tylko zapotrzebowanie na składniki pokarmowe z ziemi wzrośnie przestanie i będzie oszczędzał każdą kropelkę soku z "dobrem", które niesie..

_________________
****


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 7 kwietnia 2018, 22:26 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): wtorek, 17 stycznia 2017, 22:03
Posty: 210
Lokalizacja: Łobez (zachodniopomorskie)
Tomek77 napisał(a):
Tylko czy przeżyje próbę ognia???

Nie jestem ekspertem, ale czy ktoś Ci powiedział/napisał, że mógłby nie przeżyć? :wink:
Z tego co czytam na forum, to nie powinieneś się martwić "płaczem" :thumbup: . No chyba, że z jednoroczniakami jest inaczej, ale wątpię

_________________
Pozdrawiam
Krystian


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: sobota, 7 kwietnia 2018, 23:30 
Offline
mistrz
mistrz

Dołączył(a): piątek, 31 lipca 2015, 13:09
Posty: 373
Lokalizacja: lubelskie/Zamość
Na pewnym filmie o przycinaniu Pan mówił, że krzew może się "wypłakać na śmierć"....wczoraj przypadkiem gdzieś widziałem jak lało się z przyciętego konara o średnicy ok 5 cm(wyglądało na stary krzew)...pewnie z litrę soku przez dobę by złapał..jak nie więcej..


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 239 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 16  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 7 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
News News Site map Site map SitemapIndex SitemapIndex RSS Feed RSS Feed Channel list Channel list
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO