bialywoj napisał(a):
A ja na czarną folię wysadziłem dzisiaj. Ukorzenianie w perlicie, jednokrotnie przelanym wrzątkiem, bez żadnego późniejszego dodatkowego podlewania, temperatura 29st.C, dzisiaj dokładnie minęło 3tyg. od włożenia do ukorzeniarki ...
No to ja przebijam, około 10 patyków które mi jakoś zostały, wetknąłem wczoraj w doniczkę napełnioną pyrzyckim czarnoziemem, przy stopkach domieszka piasku. Patyki tylko moczone dobę, wycięte dolne pąki i pudrowane dołem w starym jak świat ukorzeniaczu. Minimum wysiłku, a czy coś wypuści - zobaczymy. Jak nie zapomnę to spróbuję wetknąć kilka patyków, na próbę jesienią we wrześniu, jeszcze z kawałkiem listka.
-- czwartek, 18 maja 2017, 08:45 --
mechan napisał(a):
Mam prośbę o poradę.
Pytania mam następujące:
- czy urywać/ucinać te poparzone, ściemniałe korzenie, czy może przez nie wdać się jakaś infekcja do przyszłej rośliny, czy posadzić tak, jak jest?
- czy sadzić je od razu do doniczek z ziemią, czy przetrzymać je jakiś czas "nago"
- jak głęboko je sadzić? (doniczki są 20 cm wysokości, 12,5 cm średnicy na dole, 16 cm średnicy na górze, pojemność przy założeniu, że zasypuję na wysokość 16 cm - 2,5 l)
- czy można takie ukorzenione rośliny trzymać od razu na dworze, w doniczkach, gdzie będą czekać aż znajdę dla nich miejsce w gruncie, czy powinny na razie stać np. w domu (szczerze to nie mam nawet miejsca na taką opcję).]
1. Ja bym przycinał korzenie, gdyby nie mieściły się w doniczce, a jeśli się mieszczą to po co się bawić.
2. Sadzić od razu - nie przesuszać i na ogródek.
3. Korzenie najczęściej rosną odśrodkowo w poziomie i lekko w dół, tak więc korzenie w połowie doniczki.