W ukorzeniarce w trocinach po 23 dniach ze 160 patyków 24 miało korzonki, kilkanascie nie miało kalusa albo był bardzo malutki a reszta miała go dobrze rozwiniętego. Przez ten czas ukorzeniania podlewałem tylko raz, sprawdzając co jakiś czas stopki były lekko morke/wilgotne
Ukorzeniarka leżała w piwnicy(dość niska temperatura). Żadna odmiana nie wystartowała.
Z pośród 8 ukorzenianych odmian najwolniej robi to Regent, a najszybciej Monarch
Ukorzeniałem w steropianowym pojemniku do przewożenia ryb czyli całość ze steropianu w kątach odpływ na wode. Bardzo dobry pojemnik załatwiony od znajomego który ma firme z dostawą ryb.
Mocny styro wygodny do przenoszenia bo lekki a 160 patyków nawet i więcej pomieści. Na przyszły rok zapytam czy ktoś chciałby taki i porozmawiam z dostawcą ile mógłby ich załatwić.

_________________
Pozdrawiam, Michal

Można spokojnie też poszukać na necie pod hasłem styrobox różne wielkości są dostępne.

Wysłane z mojego GT-I9195 przy użyciu Tapatalka

Też można.

_________________
Pozdrawiam, Michal

Czyli jak niska? Ja w tym roku po raz pierwszy też w ukorzeniarce w styropianie i w piwnicy z jednym małym oknem. Temp teraz to ok 6 st. Czy to nie za mało?

W tym roku w marcu, z ciekawości wrzuciłem do słoika z wodą kilka sztobrów i postawiłem na parapecie.
Obecnie sztobry posiadają latorośle o długości ok. 5 cm oraz małe korzonki (max 1 cm).
I zaczęło mi na nich zależeć.
Co dalej? Przesadzić do butelek PET czy zostawić w słoiku z wodą? (chce je w maju/czerwcu wysadzić do gruntu). Gdyby nie te wyrośnięte latorośle to nie było by pytania.

_________________
Pozdrawiam

Przesadzić do ziemi. /Doniczka, PET, cokolwiek/

_________________
Grzegorz

Misiąc temu też miałem 6 st. Teraz poszedłem sprawdzić i temperatura podskoczyła do 9,5 st. Na jakim etapie są Twoje ukorzeniane sztobry? Coś widać na stopce? Jak nie chcesz żeby pąki szybciej się budziły to taka temperatura na pewno je spowolni...

_________________
Pozdrawiam, Michal

Sztobry siedzą już 11 dni w 28 st, powinienem już obniżyć temp do 25 st. Na razie nie wyciągam ich bo nie chce uszkodzić kalusa. Więc chyba zaczekam ze sprawdzaniem sztobrów do końca. Wsadzilem też patyki agrestu, śliw moich Zibarte, węgierki, jabłoni. Jestem ciekaw czy też się ukorzenią

11 dni to trochę mało. Temperatury bym nie zmniejszał. Jak ukorzeniasz w trocinach to myślę że możesz wyciągać patyki i sprawdzać ich stan bez uszkodzenia(dopóki nie pojawi się korzonek).

_________________
Pozdrawiam, Michal

Ukorzeniam również w lekkim podłożu torf odkwaszony + perlit w stosunku 1:1. W sumie faktycznie, nie powinien uszkodzić kalusa. Tylko czy przed ponownym umieszczeniu znowu potraktować ukorzeniaczem? No i nie wiem czy trafię na odpowiednią głębokość

W ukorzeniarce w samym perlicie od 29-03 do 17-04 90% ma już korzonki 1-3cm,same odmiany deserowe,w zeszłym roku ukorzeniały się o tydzień dłużej ,

Nie musisz dawać ukorzeniacza. Ja swoje patyki moczylem w wodzie 24h później w topsinie 0,5h i poszły do trocin bez ukorzeniacza. Wydaje mi się że gdybym go użył efekt byłby bardzo podobny albo taki sam

_________________
Pozdrawiam, Michal

Powiem Wam szczerze, że się przymierzałem do budowy super ukorzeniarki, ale po doświadczeniach z ubiegłego roku i z tego też, w ukorzenianiu sztobrów w wodzie, to sobie odpuściłem tę budowę. Mianowicie sztoberki wkładam do słoika litrowego po ogórkach, i dolewam tak z 2,5cm wody. Oczywiście ucinam najniższy pąk i kaleczę sztobra na ok. 2cm od podstawy. Potem tylko uzupełniam wodę, która paruje i co najważniejsze nie wymieniam tej wody, tylko uzupełniam jej poziom. Dlaczego tak, ano dlatego, że po wymianie wody na nową, przedłuża się proces ukorzeniania tą metodą. Jeśli woda jest nie wymieniana, tylko uzupełniana, to po dwóch tygodniach pojawia się taka zawiesina jak brązowa wata wokół stopek sztobrów i to jest dobry znak, że się dzieje coś pozytywnego. Mianowicie u podstawy sztoberków pojawiają się zaczątki korzonków, a te nacięcia na stopce się jakby rozszerzają i z nich też wyłażą korzonki. Tak więc nie trzeba pilnować temperatury, wilgotności, a jedynie uzupełniać poziom wody w słoiku. W tym roku jako pierwszy sztoberek tą metodą ukorzeniłem Krasotkę, która w wodzie miała 1,5cm korzonki i obecnie ją przesadziłem do peta z mieszanką ziemi ogrodniczej i perlitu 1:1. Korzonki wypełniły już peta, co widać przy ściankach. Czyli mówiąc najprościej, jest to metoda praktycznie bezobsługowa ukorzeniania.

Do amatorskiego ukorzeniania metody: woda, czy jeszcze bardziej bezobsługowa "na szafe" (wilgotna szmatka w woreczku foliowym) czy wprost sztobry w przepuszczalną ziemię się sprawdzają. Ja osobiście stosuje PET zasypany mokrym perlitem, stawiam w ciepłym miejscu, w ogóle nie podlewam, jak widzę pierwszy korzeń na ściance to wsadzam sztobry do doniczek. Ukorzeniarka jest potrzebna w przypadku masowego ukorzeniania sztobrów w wale ziemnym na czarnej foli. W ukorzeniarce produkowany jest obfity kalus (a pąki są nadal uśpione) który zwiększa do 100% prawdopodobieństwo ukorzenienia na wale z ziemi. Oczywiście można przetrzymać sztobry z kalusem u ukorzeniarce o tydzień czy dwa, aż pojawią się korzonki i sadzić do doniczek, ale w przypadku wbijania kilkuset sztobrów w czarną folię lepiej nie czekać na korzonki.

Wyciągnąłem dziś na sprawdzenie dwa sztobry Rozalinda i Łora po 13 dniach i żadnego śladu kalusa. Czy już coś powinno być widać? Miejsce cięcia jest ciemne, brązowe właściwie. Czy powinno być cały czas zielonkawe? Odświeżyłem czyli obciąłem końcówkę i namoczyłem ponownie w ukorzeniaczu. Obawiam się czy mój perlit nie jest przypadkiem kwaśny. Mam płyn Hellliga do badania kwasowości i chyba będę musiał go sprawdzić. Zakupiony na aukcji pod nazwą Agroperlit

EDIT: Sprawdziłem ph perlitu. zielonkawo-niebieskie co daje ok 7,5ph. I osobno sprawdziłem też ten torf odkwaszony. Ma ph=5. Myślałem że będzie ok 6. Ale czy w połączeniu z zasadowym perlitem całość nie powinna być też ok 6 ph?