Przekonuję się coraz bardziej, że podłoże i wszelkiej maści ukorzeniacze, nie mają tak wielkiego wpływu na % ukorzeniania, jak właściwa jakość sztobrów. Piszę to po wielu próbach ukorzeniania, w wodzie, w trocinach, w perlicie, w perlicie zmieszanym z ziemią ogrodniczą 1:1. Mianowicie sztobry o grubości ołówka, ale zdrowe nie przemarznięte, ukorzeniają się jednakowo w wodzie, w perlicie itd. Może się powtarzam, ale trzeba je pobierać późną jesienią i jakoś przechować do wiosny. Najlepsze efekty miałem, gdy sztobry pobrałem jesienią i przechowywałem je z zawoskowanymi końcówkami w wilgotnym piasku w ciemnej piwnicy. Efekt był taki, że po zdjęciu warstwy wosku na stopce sztobra, kaleczyłem sekatorem jego dolną część i wsadzałem do podłoża i startowały bez względu na rodzaj podłoża. Górna część sztobra, była cały czas zawoskowana, aż do momentu pojawienia się zielonych przyrostów. Wniosek więc mam taki, że sztobry pobierane w jesieni, dobrze jest zawoskować z obu stron, aby nie wysychały. Pewnie tym wpisem "Ameryki nie odkryłem", ale chciałbym się podzielić z Wami doświadczeniem z ukorzenianiem.

Witam
Dwa tygodnie temu postanowiłem ukorzenić sztobry. Wybrałem najładniejsze, zabezpieczyłem od góry woskiem, zraniłem je od dołu i usunąłem dolny pąk. Podłoże to piasek, ziemia ogrodowa i odrobina trocin. Sztobry oczywiście potraktowałem ukorzeniaczem do zdrewniałych. Minęły dwa tygodnie, kąki piękinie popękały, na niektórych pojawiły się nawet dwa listki. Postanowiłem sprawdzić czy jest kalus, a może nawet korzonki. Niestety po wyjęciu kilku sztuk tylko na jednym była lekko gojąca się rana ale w porównaniu z tym co widziałem w internecie, to nic na moich sadzonkach niema.
Podpowiedzcie mi proszę co mam dalej robić. Czekać dalej, a może wstawić w chłodniejsze miejsce żeby korzeń miał cieplej a część nad ziemią chłodniej?
pozdrawiam i proszę i podpowiedź
Wojtek

Jeżeli zostawiłeś sztobry w ciepłym i dodatkowo jasnym pomieszczeniu, to trudno się dziwić roślinie, że poczuła wiosnę. Spróbuj sztobry przenieść do chłodniejszego pomieszczenia, np. garażu.

_________________
Przydomowa mikroWinnica Siekierników, 80 krzewów. Marcin

Jest to moje pierwsze ukorzenianie. Cieszyłem się jak dziecko jak pąki zaczęły pękać i to dosłownie wszystkie które wsadziłem.
Mam nadzieję, że nie jest za późno żeby im coś pomóc i uratować chociaż część roślinek.

Spokojnie, pierwsze koty za płoty. W tym roku też jest moje pierwsze ukorzenianie, ale w perlicie z podgrzewaniem stopek.
Wcześniej ukorzenianie w moim wykonaniu polegało na umieszczeniu patyków w wiadrze z wodą. Trochę to trwało, trzeba było pilnować, żeby woda nie wyparowała, zielono było od liści. Nie wszystkie patyki oczywiście puszczały korzenie, ale odsetek uzyskanych sadzonek nie był aż tak zły. Więc nie martw się, z pewnością u Ciebie też coś się ukorzeni.

_________________
Przydomowa mikroWinnica Siekierników, 80 krzewów. Marcin

Ciepłe, wilgotne stopki i zimna głowa. Kontrolowałeś wilgotność?

_________________
Pozdrawiam, Anna

Mają wilgotno i odpływ od dołu też jest. co do tej temp to całe miały ciepło a może nawet głowa cieplej.

W pierwszej fazie ukorzeniania nie warto wystawiać patyków na bezpośrednie słońce, to je pobudza. Dopiero jak są korzonki i listki.

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

Witam
Dzisiaj zauważyłem na spodzie liścia coś takiego jak na zdjęciu na sadzonce Moskiewski Czarny.
Czy to objawy chorobowe liścia?

_________________
Pozdrawiam
Tomek

Wczoraj dobrałem się do sztobrów ukorzenianych metodą Kapitana. Na 39 sztuk różnych odmian tylko jeden sztober nie miał ani korzonków ani kalusa. Sztobry trzymałem przez miesiąc według wskazówek. Jako ciekawostkę mogę podać, że 6 szt. zamiast perlitem zasypałem ziemią marketową.

Metoda sprawdza się i jak najbardziej jest godna polecenia zwłaszcza dla osób początkujących. Nie wymaga stosowania ukorzeniacza czy pilnowania odpowiedniej wilgotności. Co ważne swoich sztobrów nie moczyłem w Topsinie, a pomimo tego nigdzie nie widziałem pleśni.

_________________
Pozdrawiam Łukasz

Mam pytanko do was kochani.... Na ukorzenianych sztobrach a dokladniej a nowo owstałych latoroślach pojawiły się takie drobniutkie przeźroczyste wręcz kuleczki. Są wszędzie ... Na łodygach na liściu pod liściem... Mam się martwić ?
Wspomnę tylko że raz na jakiś czas zwilżam górę delitakną mgiełką za pomocą spryskiwacza.

Dwa... Na jaką wysokość sadzić potem zakalusowane sadzonki do doniczki ?
Wszędzie piszą że "płytko"... ale co to w praktyce oznacza ? Korzonki w połowie doniczki ? Czy wyżej ?

I trzy... Jaką ziemie dać do doniczek ? Czy taka uniwersalna o ph 5,5-6,5 z przeznaczeniem do warzyw będzie dobra ? ( hollex ziemia warzywna )

Pozdrawiam
Mateusz

Kuleczki - to normalne.
Korzenie muszą mieć trochę miejsca żeby rosnąć w dół, kalus w połowie doniczki - ok.
Ziemia może być.

_________________
Grzegorz

Mam nadzieje ze ostatnie pytanka.... Czy lepiej sztobry w butelce pet i perlicie postawic na parapecie czy może w ciemnej łazience tak by zachamować rozwój części naziemnej? Czy w takich ciemnych warunkach korzeń się lepiej rozwinie ?

dwa... Czy jak z jednego pąka startują dwie latarośle mam jedną usuwać ? Żeby nie obciążać sztobra nadmierną ilością latorośli ?

I trzy...co w sytuacji kiedy górny pąk nie startuje a startuje środkowy ? ( sztobr 3 oczkowy ) . mam później go przyciąć i zostawić taką króciutką sadzonkę czy da się coś z tym zrobić ?

Wapniak, źle mi się jakoś to pisze, może jakbyś podał imię.
W ukorzenianiu winorośli ważne jest aby ciepło było od spodu i wilgotno od góry. Więcej nic nie trzeba i ne ważne gdzie stoi doniczka.
Dla korzeni nie jest potrzebne światło, one zawsze mają ciemno.
Jeżeli wybija ci tylko pąk środkowy to pozostaw, on pewno jest silniejszy.
Z chwilą pojawienia się listków, to już jest sadzonka i ona potrzebuje światła słonecznego.

_________________
Pozdrawiam- Mirek.
________________________________________________________
Do sukcesu nie ma żadnej windy. Trzeba iść po schodach. ~ Emil Oesch `

Mirku, racja. Po nicku jakoś tak dziwnie. Wybacz moje gapiostwo.
Mateusz będzie prościej

Co do tej sadzonki ze środkowym pąkiem, zastanawiam się tylko jak to później wyprowadzić na odpowiednią wysokość z racji tego że klimat mam dość ostry i nie mogę sobie pozwolić na płytkie sadzenie. A jak przytnę do środkowego pąka to zrobi się z tego taki typowy marketowy krótki patyczek.

Moje pytania i obawy spowodowane są tym iż na sporej części sadzonek są już małe latorośle i brak wyraźnych oznak kallusa. Obawiam się o efekt ukorzeniania.

A przecież w perlicie to max 4 tygodnie mogę to trzymać tak jak i w karzdym jałowym podłożu. I tu zachodzi pytania co w sytuacji jak się okaże że sporo zielonego a korzeni brak ? Wsadzić jeszcze potem w ziemię ? Nie wiem....