Nie mogło i w tym roku zabraknąć zdjęć ukorzeniarki, więc tradycja będzie podtrzymana.
Wykonując swoją ukorzeniarkę korzystałem z Waszych doświadczeń. Konstrukcję stanowi kastra budowlana. Wymiary wewnętrzne: 45 x 31 x 31 cm (u dołu minimalnie węziej). Kabel grzewczy 35W został przymocowany do drobnej siatki i zabetonowany (wylewka o grubości około 2cm). Na boki i spód dałem styropian 5cm. Okleiłem go dociętymi na wymiar kawałkami ekranu zagrzejnikowego. Oczywiście wszystkim steruje termoregulator. Jedyny minus to brak odpływu wody, ale myślę, że nie będzie stanowiło to wielkiego problemu. Perlit był namoczony w wodzie przed umieszczeniem w nim sztobrów. Ewentualne braki wody uzupełnię używając spryskiwacza.
Wczoraj odpaliłem ją po raz pierwszy i czekam na efekty.

Dobrze jest dodatkowo wbić w perlit na odpowiednią głębokość tradycyjny termometr, temperatura może nie być taka sama jak zaprogramowano. Przy 28 stopniach miałem dokładnie tyle, przy 25 stopniach miałem 26. Teraz przy nastawionych 23 mam około 24, po 2 tygodniach wyciągnąłem z ciekawości 1 sztober Monarcha ze środka i miał korzonki ok 3cm

_________________
Pozdrawiam

Paweł

A ja bym wsadził z powrotem aż do skutku. Wydaje mi się że większe szanse ma w ukorzenierce na korzenie. Mój rekordzista siedział 2 miesiące w ukorzeniarce.
Pierwsze sprawdzenie po 3 tygodniach, potem co tydzień, i wreszcie korzenie. Może to nie jest najlepsze rozwiązanie, ale tak robie z patykami tylko z kalusem.

Dlaczego cytujesz zdjęcie i to w dodatku nieregulaminowe pod względem wymiarów? - to raz

Nie ma sensu wkładać ponownie do ukrzeniarki. Po co? Czy po to, by wyrosły kruche korzenie, które przy sadzeniu i tak się wyłamią? Kalus wystarczy. Teraz szybko do doniczki, doniczka do ciepełka i czekać na efekty.

_________________
Mój profil w Wiki - uprawiane odmiany

Nie ma sensu wkładać ponownie do ukrzeniarki. Po co? Czy po to, by wyrosły kruche korzenie, które przy sadzeniu i tak się wyłamią? Kalus wystarczy. Teraz szybko do doniczki, doniczka do ciepełka i czekać na efekty.[/quote]


Uściślij proszę, co rozumiesz przez powiedzenie : "doniczki do ciepełka" i drugie pytanko czy istnieje różnica w wilgotności w doniczce jeśli sadzimy sadzonki z korzonkami , a sadzonki sadzone tylko z kalusem. Bo wydaje się , że korzonki już mogą coś pobierać, natomiast chyba inaczej jest z kalusem ??

Wyjaśniam - ukorzenione do etapu korzeni sztobry wysadzane na czarną folię i tak tracą korzenie w wyniku wciskania ich do ziemi.
Wyjęte z perlitu sztobry z kalusem przy próbie ponownego wciśnięcia do perlitu zostaną uszkodzone przez ostry i twardy perlit - nie w całości, ale ucierpi kalus.
Sztobry na etapie kalusa włożone do doniczki, która dodatkowo jest podgrzewana od spodu wytworzą sobie korzenie w nowym środowisku i już jako rozwinięte sadzonki mogą być wysadzone do gruntu bez obawy o uszkodzenie korzeni. Wyższa temperatura przyspieszy tworzenie korzeni, stąd mowa o "ciepełku" dla doniczek - na zasadzie wykorzystania czarnej folii podczas ukorzeniania.
Co do wilgotności - nie rozumiem pytania, a dokładniej, uważam go za dziwne, bo wilgotność nie ma nic wspólnego z etapem rozwoju korzeni, a zależy od winogrodnika, któy podlewa lub nie, a nawet przelewa i to niezależnie od tego, czy sztobry/sadzonki są w ukorzeniarce w perlicie czy w doniczkach.

_________________
Mój profil w Wiki - uprawiane odmiany

Jeślei obsypiesz perlitem, nie uszkodzisz kalusa, nie musisz wciskać.
A zapewnić doniczką ciepełką już trochę trudniej, jeśli ktoś ma kilkanaście, a parapetu mało i grzejników brak.
Taki calus włożony delikatnie do ukorzeniarki i obsypany, ma dokładnie takie warunki jak w ciepłej doniczce. Ale zajmuj mniej miejsca.
To tylko moje zdanie i możecie się z nim nie zgadzać.
W zeszłym roku zadałem takie same pytanie i wszyscy mówili aby taki calus wsadzać do doniczek, i tak zrobiłem, wszystko padło, bo doniczki widocznie były niedogrzane. A tym roku, każdy nie ukorzeniony sztober, ale z całusem wracał do ukorzenierki - żaden się nie zmarnował. Tak długo aż puści korzeń

A przepraszam za łamanie regulaminu, ale nie wiedziałem jak zacytować post bez zdjęcia - człowiek cały czas się uczy.

Dziękuję za próbę wytłumaczenia, ale niestety pomimo szczerych chęci, nie zostałem przekonany do Twoich argumentacji.

Ciebie przekonać? Wolne żarty. Nie zamierzałem i nie zamierzam. Zwróciłem tylko uwagę na bezsens wkładania zakalusowanych sztobrów na powrót do ukorzeniarki tylko po to, by zobaczyć kruche korzonki, które mają spore szanse nie przetrwać wysadzania do doniczek czy na folię. Skoro sztobry wpychane do ziemi na czarną folię radzą sobie bez problemów, poradzą sobie również w doniczkach bez odmierzania kroplomierzem wody do uzyskania wilgotności identycznej z wilgotnością w perlicie, choć u każdego w ukorzeniarce zarówno wilgotność jak i temperatura perlitu oraz otoczenia są różne, więc trudno byłoby ustalić wzorcowe parametry i dążyć do ich utrzymania za wszelką cenę.
Nie rozumiem kompletnie sensu wkładania i wyjmowania sztobrów do perlitu. Wyznaję zasadę: jak najmniej stresować rośliny. Wyjęta z perlitu idzie do gruntu lub do doniczki. Największym problemem przy ukorzenianiu są niecierpliwi i nadgorliwi winogrodnicy.
Nie rozumiem tez problemu ilości doniczek - widzę na zdjęciu 4 - słownie CZTERY sztobry, które kwalifikują się do doniczek. Mnie ta liczba jakoś nie przeraża.

_________________
Mój profil w Wiki - uprawiane odmiany

Dziękuję wszystkim za opinie.
Sztobry poszły do doniczek i na parapety, niestety dość chłodne.
Z posadzonych 60-ciu sztuk, połowa miała korzonki, a druga połowa kalus.
Będę miał porównanie na przyszłość.
Pozdrawiam

_________________
pozdrawiam, Jacek

Skoro nie ogrzewasz już parapetu to jest to najchłodniejsze miejsce w domu poza lodówką. Drugie w kolejności chłodne miejsce to nieogrzewana podłoga (kolejne nie odpowiednie miejsce na ukorzenianie). Przełóż doniczki na półki szafy (im wyżej tym cieplej).

Dopiero jak pąki ruszą to jak najwięcej światła: na parapety najlepiej doświetlane plus odrazu hartowanie w czasie ciepłych dni na balkony, tarasy...

Mam pytanie, czy mogę wysadzać sadzonki do gruntu już w najbliższy piątek (15.04) czy lepiej np w doniczki?

_________________
Pozdrawiam

Paweł

Wysadzić możesz.
Kłopot będzie jak przyjdzie Ci je osłonić przed przymrozkami.

_________________
Pozdrawiam, Piotrek

To sadzonki gołokorzeniowe z zeszłorocznego ukorzeniania?

_________________
Pozdr Jarek

Jeśli to są sadzonki z tego rocznego ukorzeniania to nie można sadzić do gruntu, nawet pod folie jeszcze nie można.