"Przesadzam do doniczek te które puściły korzenie i koło początku czerwca do ziemi."
A co robisz z tymi które, nie wypuściły korzonków i mają sam kalus i "bez śladów na korzenie ?

dobre pytanie, a co powinieniem ?

Woda powinna być przede wszystkim mokra przez 24h
dodaj sobie 4a. Pokaleczyć dolną część sztobra, jak poszukaj w necie
6. Sztobry wkładasz na jednakową głębokość by ich stópki znajdowały się w takiej samej temperaturze (środkowe oczko nie ma tu nic do rzeczy)
8. do doniczek przesadzasz wszystko co rokuje nadzieje że będzie rosło, często po 3 tygodniach nie masz korzeni tylko kalus (ja trzymam w ukorzeniarce 4 tygodnie a i tak nie wszystkie mają korzonki), jak wygląda kalus znajdziesz w necie (nie ma korzonków)
Lepiej pisać "ukorzeniarka" niż "ukorzeniacz" bo ukorzeniacz to preparat wspomagający ukorzenianie.

Powodzenia
Ja wysadzam do doniczek już jutro

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz
http://winnicamarysienka.blogspot.com/

Dwa tygodnie temu kilka sztobrów winorośli poddałem ukorzenianiu metodą Puzenko ("na szafę").
Przyciąłem sztobry na 3 oczka. Około 2 mm. pod dolnym oczkiem cięcia dokonałem. Zrobiłem po kilka bruzd - co jest widoczne na załączonym zdjęciu. Następnie zmoczyłem ciepłą wodą spod kranu kawałek szmatki, w którą przygotowane sztobry odpowiednio ułożyłem i zwinąłem. Owinąłem workiem foliowym dolną część sztobrów zawiniętych w mokrym materiale. Całość włożyłem do reklamówki i położyłem na szafie. Po 2,5 tygodniach dokonałem sprawdzenia. Rozwinąłem materiał i okazało się, że wszystkie sztobry wypuściły piękny kalus - jak na załączonym obrazku. Poczekam jeszcze kilka dni na pojawienie się korzonków i do doniczki do ziemi. Nadmieniam również, że nie dokonywałem wcześniejszego moczenia sztobrów i nie stosowałem ukorzeniaczy. Było to ukorzenianie tak na próbę tą metodą i okazało się udane.

_________________
Pozdrawiam,

Bogusław

Jak widać też jest skuteczna ta metoda i też muszę jej spróbować. Nie wiem tylko dlaczego te sztobry muszą być na szafie, a nie na przykład na podłodze.

Pod sufitem jest cieplej niż na podłodze. Nie muszą być na szafie, byle wysoko. Ciepłe powietrze ma mniejszą gęstość od zimnego, więc unosi się do góry - czysta fizyka, zero czarów czy zabobonów.

_________________
Mój profil w Wiki - uprawiane odmiany

Zgadzam się z Tobą w tym że na początku nawozu nie potrzeba, jednak jak tylko korzenie zaczynają ssać, to już potrzeba. Jest też różnica między torfem i perlitem.

_________________
Wytnij tuje, zasadź renety i ...winogrona

Uff, to się dzisiaj namachałem, bo zrobiłem ponad 40 sadzonek ze sztobrów deserówek, które umieszczałem w mieszance ziemi uniwersalnej z perlitem. Choć kupiłem cały zapas perlitu, jaki mieli w centrum ogrodniczym w Brzozowie, to i tak mi go zabrakło, więc kolejne sztoberki umieszczałem w mieszance ziemi i trocin. Ciekawe jakie będą efekty takiego podłoża, ale to już czas pokaże.

Jednocze się z tobą!
Właśnie skończyłem wsadzanie do ukorzeniarki sztobrów. wyszło mi 170szt.

W tym roku z uwagi na większą liczbę sztobrów testowałem 3 metody ukorzeniania:
1. Ukorzeniarka z perlitem (4 tygodnie)
2. PET przy kominku z ziemią ogrodową (3 tygodnie)
3. PET na parapecie z trocinami (3 tygodnie)

Metoda 1: 100% ukorzenionych sztobrów, po 4 tygodniach w chłodnym garażu ładne duże korzenie do 5cm długości, większość pąków już rozwinięta.
Metoda 2: 100% ukorzenionych, po 3 tygodniach 2/3 ma korzenie 1/3 ładny kalus, u góry duże zielone z kilkoma listkami i nawet kilkoma kwiatostanami (już usunięte).
Metoda 3: widać że tu idzie najwolniej, więc jeszcze czekam: pąki częściowo już zielone ale na dole jeszcze chyba słabo, jednak nieco mało ciepła, bo parapet nieogrzewany

Podsumowując
Tegoroczne ukorzenianie nadzwyczaj pomyślnie (chyba sprawiły to dobrej jakości sztobry i dbałość o niepodlewanie). Myślałem że przy kominku w zwykłej ziemi będzie kiepsko a okazało się równie skuteczne.
Generalnie widzę że potrzeba ciepła i mało wody a rodzaj podłoża nie ma większego znaczenia (jedynie lepiej lub gorzej odprowadza wilgoć).

_________________
Pozdrawiam, Grzegorz
http://winnicamarysienka.blogspot.com/

Jak co roku, tradycyjnie ukorzeniam w ukorzeniarce zasypanej perlitem. Sztobry poszły do ukorzeniarki 25 marca. 7 kwietnia wyjąłem odmiany A-1704 i NN od Zdzicha, które miały korzenie 2 - 3 cm. Poszły na razie do doniczek. Reszta nadal się ukorzenia. Sztobrów łącznie nie jest dużo, symboliczna ilość. Ukorzeniam w zasadzie dla 2 odmian, których sztobry pozyskałem na jesieni.

_________________
Mój profil w Wiki - uprawiane odmiany

Jak zwykle przy ukorzenianiu sztobrów, robię eksperymenty, i tak trzy sztobry A1704 i trzy Ludmiły, dałem do słoika z wodą z poziomem wody, tak na dwa centymetry od dna słoika i jest nieźle, bo już pojawił się kalus na stopkach sztobrów i na parapecie, już się rozwijają pąki. Tylko trzeba poczekać na rozwój korzeni i będzie dobrze.

Czy takie sztobry można wysadzić do doniczek, czy powinny wrócić do ukorzeniarki?

_________________
pozdrawiam, Jacek

Jak już wyciągnąłeś to do doniczek. Wszystkie oprócz drugiego z lewej na którym nie widzę kalusu.

Dziękuję za odpowiedź.

_________________
pozdrawiam, Jacek