U mnie są nie nornice, a norniki i one potrafią głęboko kopać, oraz uwielbiają wykorzystywać krecie tunele .

No i niestety. Dupa.
Miałem ze 100 sztobrów i ze 30 sadzonek zadołowanych.

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

Zbyszek w takim wypadku powinieneś sztobry przed zadołowaniem owinąć siatką.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

No nic, mądry Polak po szkodzie.
Ku przestrodze.

_________________
https://www.facebook.com/profile.php?id=61567280121986

Zbyszek szkoda tego.
Piwnica i lekko wilgotny piasek otoczony cegiełkami najlepsze.
3 rok tak robię i nie ma problemu.

_________________
.......\\\\\\ ///
........( @ @ )
-oOOo-(_)-oOOo->
pozdrawiam Castleman

Piotrek ale trzeba mieć tak zimną piwnicę.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.

Zbyszku współczuję, szkoda że wcześniej nikt nie pisał o takich patyko żernych stworach zawinięcie w siatkę nie jest problemem ale trzeba o tym wiedzieć.

_________________
Pozdrawiam Tomek.
https://www.facebook.com/Ogród-winoroślowy-Toma-105224865590825/

Też współczuję.
Jest to ciekawe, bo np u mnie są w dużej ilości te gryzonie i poniosłam sporo strat w drzewkach.
Dołując winorośle nawet nie myślałam o ich zabezpieczaniu i faktycznie żadna nie została uszkodzona.

_________________

Pozdrawiam- Jola.

Wokoło miejsca, w którym miałem zadołowane sztobry stale "chodzi" kret. Przy odkopywaniu stwierdziłem kilka łóz lekko nadgryzionych ale niewiele. Strach pomyśleć co by było z patykami gdyby nie to miłe zwierzątko. Chyba się powtarzam, ale zasłużył sobie na reklamę. Proponuję na przyszłość, zamiast owijać sztobry, dołować z nimi żywego kreta .
W temacie ukorzeniania, to właśnie rozpakowuję ukorzeniarkę. Mniej więcej tak jak te Arkadie wyglądają również inne odmiany po miesiącu grzania. Start pojedynczego pąka, który zostawiałem tylko u góry jest prawie 100 %. Na sztobrach wyraźnie widać jak głęboko umieszczam w perlicie.

_________________
****

Tylko po co tak głęboko?
Kalus ma sie robic na dole a nie wyżej.
Oczywiście kazda metoda prowadząca do celu jest dobra .
Ja mam ok. 10 cm warstwę perlitu na kablach grzejnych więc sztoberki
zagłębiam tak na 5 - 6cm.
To im wystarczy.
Sztobry wiążę w wiązki po 10 szt.
Wtedy szybciej je wkładać i wyjmować.
Z korzonkami nie ma problemu.

_________________
Szkółka winorośli
zapraszam i pozdrawiam Jurek

Jak widać sztobry nie są woskowane. Po to głęboko, żeby nie przesuszać łozy nad podłożem. Widzisz tam gdzieś kalus wyżej? Kalus zawsze będzie się tworzył tam gdzie jest wyższa temperatura i tak się dzieje,..przynajmniej u mnie. Nie wiem jakie mogą być problemy z wyjmowaniem sztobrów z perlitu? Zdejmuję jedną ściankę z ukorzeniarki i "jadę" po kolei. Jedyna V-68021 zaszalała. Seneka tuż obok niej w ukorzeniarce już tylko kalus.

_________________
****

A właśnie że pisane było i o siatce i o stworach, trzeba czasem przetrząsać starsze zasoby.

_________________
Grzegorz

[/quote]
Jak widać sztobry nie są woskowane. Po to głęboko, żeby nie przesuszać łozy nad podłożem. [/quote]

Nie przyuważylem, że nie woskowales. Jesli tak to pewnie glębiej mialy lepiej.
Ogólnie korzonki pierwsza klasa.

_________________
Szkółka winorośli
zapraszam i pozdrawiam Jurek

Testowo wyciągnąłem cieniutkiego sztoberka Marquette z zapakowanej po brzegi ukorzeniarki. Były cieniutkie..3-5mm. Myślałem, że nic z nich nie będzie...a tu proszę:

-10-ty dzień,
-ukorzeniarka z kastry budowlanej (bez żadnego ocieplania ścianek),
-perlit,
-temp. podłoża 28-30st.C,
-temp. pomieszczenia 10-15st.C.

_________________
Pozdrawiam Wojciech

U mnie tak wygląda po 25 dniach w ukorzeniarce.

_________________
Quidquid agis prudenter agas et respice finem.